Opozycja na Węgrzech postuluje demontaż ogrodzeń granicznych zabezpieczających terytorium kraju przed napływem uchodźców, mimo że pomogły one zatrzymać falę nielegalnych imigrantów.
Jak informuje Gyoergy Bakondi, doradca premiera Viktora Orbana ds. bezpieczeństwa wewnętrznego, w roku 2015 miał miejsce największy napływ migrantów i wynosił on 391 tysięcy osób, rok później liczba osób nielegalnie przekraczających granice spadła do ponad 18 tysięcy, a w roku 2017 do 1157. Tak znaczny spadek Węgry zawdzięczają m. in. ogrodzeniom granicznym.
Obecnie trasa napływu imigrantów przeniosła się na styk granic węgiersko-serbsko-rumuńskiej. Z kierunku rumuńskiego przybyło najwięcej, bo 740 osób. Jeśli ta sytuacja się nie zmieni, to Węgrzy rozważą zbudowanie kolejnych ogrodzeń, na granicy z Rumunią.