Chiny to trzeci kraj, który amerykański prezydent odwiedza w ramach dwutygodniowej podróży na Daleki Wschód. Wcześniej odwiedził Japonię i Koreę Południową.
Dziś rano przed odlotem z Korei prezydent USA wygłosił w parlamencie przemówienie , w którym stwierdził, że aby zapewnić pokój na Półwyspie Koreańskim, trzeba okazywać siłę
– Jeśli chcecie pokoju, musicie okazywać siłę przez cały czas – powiedział Trump Koreańczykom.
Zapewnił, że Ameryka nie pozwoli, by najgorsze okrucieństwa w historii powtórzyły się na ziemi, o której bezpieczeństwo Amerykanie tak zaciekle walczyli.
Trump pogratulował Korei Południowej sukcesu gospodarczego, przypominając, że w latach pięćdziesiątych zaczynała z tego samego poziomu co Północ, a teraz ma 40 razy większą gospodarkę.
– Ten koreański cud rozciąga się dokładnie tak daleko, jak doszły armie wolnych narodów w 1953 roku. Tam wszystko się kończy – zauważył amerykański prezydent.
Powiedział, że w Korei komunistycznej panuje bieda i niedożywienie. Zaznaczył, że prześladowani są chrześcijanie i inni wierzący, którym grożą tortury i śmierć.
Wezwał wszystkie państwa świata, „w tym Chiny i Rosję”, by naciskały na Koreę Północną i domagały się zaprzestania zbrojeń.
Ostrzegł Kim Dzong Una, że arsenał, który buduje, nie da mu bezpieczeństwa, ale ściągnie na jego kraj zagrożenie.
– Każdy krok, jaki czynisz na tej ciemnej drodze, zwiększa niebezpieczeństwo, które ci grozi. Korea Północna nie jest rajem, jaki wyobrażał sobie twój dziadek. Jest piekłem, na jakie nie zasługuje żaden człowiek – powiedział Trump, kierując swoje słowa do północnokoreańskiego dyktatora.
Po przemówieniu w parlamencie Korei Południowej Trump odleciał do Pekinu, gdzie został z honorami przywitany przez chińskiego prezydenta Xi Jinipinga, który wraz z małżonką oprowadził amerykańską parę prezydencką po tzw. Zakazanym Mieście, czyli kompleksie pałacowym chińskich cesarzy. Jutro mają odbyć się rozmowy obu przywódców oraz członków amerykańskiej delegacji z chińskimi władzami.
Po wizycie w Chinach Trump odwiedzi jeszcze Wietnam i Filipiny.