Marta Cuberbiller
Niemieccy archeologowie odkryli niedawno ok. 320 km na północny wschód od Limy, stolicy Peru, najstarsze starożytne pozostałości po cywilizacji w Południowej Ameryce. Datowanie metodą węgla C14 określiło wiek znalezisk na 5 000-5 500 lat temu. Kreacjoniści wiedzą, że w tym przypadku metoda ta jest zawodna i nadaje zbyt duży wiek. Faktyczny wiek wynosi ok. 3 000-4 000 lat temu (czyli jakieś 500-1500 lat po Potopie). Ale akurat nie wiek jest tu istotny, tylko to, że te same metody (np. oparte na węglu radioaktywnym) nadają ten sam wiek cywilizacjom w wielu nawet odległych częściach świata, w tym na Bliskim Wschodzie i w południowej Azji.
Najstarsze starożytne miasto Ameryki Południowej, Caral w Peru, leżące 23 km w głąb lądu od wybrzeży Pacyfiku, zostało odkryte jeszcze w 1948 roku, ale aż do niedawna nie budziło większych zainteresowań uczonych. Dopiero badania peruwiańskiej archeolog Ruth Shady pokazały, jak ciekawe jest to miejsce – na powierzchni 65 hektarów znajduje się tu zespół świątyń, amfiteatr, place i domy mieszkalne. [1] Znaleziska w Caral, jak i to ostatnie niemieckich archeologów skłaniają zdaniem Ruth Shady do postawienia pytania, co spowodowało, że „cywilizacje na całej naszej planecie powstały mniej więcej w tym samym czasie”. [2]
Dla biblijnego chrześcijanina nie ma tu żadnej tajemnicy. Księga Rodzaju informuje, że cywilizacja po Potopie rozproszyła się w krótkim czasie spod wieży Babel po całym globie. Wiele z tych grup przyniosło ze sobą umiejętności budowy rozmaitych budynków, co sprawiło wrażenie, że w wielu częściach świata nagle pojawiły się cywilizacje. Inne grupy nie posiadające tej wiedzy musiały zaczynać od jaskiń i prowizorycznych konstrukcji, co szybko doprowadziło do powstania odmiennych rodzajów społeczeństw. Ewolucjoniści mają teraz problem, jak je wszystkie dopasować do swojego ewolucyjnego schematu.
Shady wcześniej wykazała, że złożone centrum miejskie istniało współcześnie do tych w starożytnej Mezopotamii i Egipcie – jakieś półtora tysiąca lat wcześniej, niż poprzednio sądzono. Niedawne odkrycie niemieckich archeologów, dotyczące tworu wyraźnie zaawansowanego technologicznie, przesuwa o dalsze kilkaset lat istnienie tamtejszej cywilizacji, co wzmacnia wnioski Shady. Uznała ona, że ludzie Nowego Świata (czyli Ameryki) mieli tę samą zdolność tworzenia centrów cywilizacyjnych, co zamieszkujący Stary Świat.
Księga Rodzaju mówi, że wspomnianemu wyżej rozproszeniu, które doprowadziło do „wybuchu cywilizacji”, towarzyszyło nagłe pojawienie się różnych grup językowych. Grupy te następnie różnicowały się wewnętrznie, co skutkowało zaistnieniem wielu nowych, ale wzajemnie powiązanych języków. Ale żaden język z jednej grupy nie wykazuje podobieństwa do języków z innej grupy językowej, ponieważ ich wyjściowe języki (np. indoeuropejski) powstały nagle i w nadprzyrodzony sposób. Dlatego biblijnego chrześcijanina nie zdziwi komentarz wygłoszony przez pewnego ewolucjonistycznego autora na temat pochodzenia języków:
„Do największych tajemnic prehistorii należy to, jak ludzie w bardzo odległych miejscach nagle i spontanicznie rozwinęli zdolności językowe z grubsza w tym samym czasie. To tak, jakby ludzie w głowach nosili ten sam genetyczny budzik, który jednocześnie spowodował utworzenie języków w bardzo oddalonych od siebie miejscach na każdym kontynencie”. [3]
Wystarczy jednak pozbyć się ewolucyjnych założeń i przyjąć treść Księgi Rodzaju, by wydarzenia takie stały się doskonale zrozumiałe.
[1] Ruth Shady Solis, Jonathan Haas, Winifred Creamer, „Dating Caral, a Preceramic Site in the Supe Valley on the Central Coast of Peru”, Science 2001, vol. 292, iss. 5517, s. 723-726.
[2] Andrew Whalen, „Ancient ceremonial plaza found in Peru”, Associated Press, 26 February 2008, http://www.freerepublic.com/focus/f-news/1976727/posts
[3] Bill Bryson, Mother Tongue, Penguin Books, London 1991, s. 14.
(Carl Wieland, „All at once”, Creation, December 2008 – February 2009, vol. 31, No. 1, s. 16.)
Idź Pod Prąd 2008, nr 53 (grudzień), s. 10.