Czego można się dowiedzieć o historii narodów z badań genetycznych nad chromosomem Y? Dr Nathaniel Jeanson twierdzi, że analizując mutacje tego chromosomu, można nie tylko odkrywać, kiedy żyli najdawniejsi wspólni przodkowie różnych grup etnicznych i śledzić historię migracji tych ludów, ale nawet pokusić się o wskazanie „z imienia i nazwiska” ich ojców sprzed 4,5 tys. lat. O tym wszystkim w najnowszej książce dra Jeansona „Traced. Human DNA’s Big Surprise” („Wytropieni. DNA człowieka i wielkie odkrycie”).
Autor śledzi dzieje ludzkości, łącząc dane z genetyki i historii, a także elementy lingwistyki. Jak sam przyznaje, szczegółowość wniosków jest na tę chwilę ograniczona raczej skąpym zestawem sekwencji DNA chromosomu Y, jakie są dostępne naukowcom, ale mimo to jest w stanie dość precyzyjnie powiązać geograficzny rozkład różnych wariantów genetycznych tego chromosomu z wydarzeniami czy procesami historycznymi, które mogły mieć na to wpływ. Przypisanie czasu, w którym miały one miejsce, do określonych rozgałęzień drzewa genealogicznego chromosomu Y prowadzi do wniosku, że historia tego „drzewa” to tylko kilka tysięcy lat.
Szczególnie ciekawym aspektem dociekań prezentowanych w książce jest ich kompatybilność z historią przedstawioną w Biblii – o tym mianowicie, że w pewnym momencie historii, około 4,5 tys. lat temu, na ziemi pozostała tylko mała grupa ośmiorga ludzi, którzy ocaleli po Potopie. Wśród nich było czterech mężczyzn – Noe i jego trzech synów. Według Biblii ci trzej – Sem, Cham i Jafet – są ojcami, od których zaczęło się wyodrębnianie wszystkich późniejszych narodów ziemi. Wygląda na to, że genetyka potwierdza tę historię.
Tempo mutacji chromosomu Y wskazuje na krótką historię ludzkości
Ludzkie DNA występuje w formie 23 par chromosomów, w tym jedną parę stanowią tzw. chromosomy płci. U kobiet są to dwa chromosomy X (XX), u mężczyzn – jeden chromosom X i jeden Y (XY). Chromosom Y jest więc dziedziczony wyłącznie w linii męskiej – z ojca na syna. Analizując różnice genetyczne – mutacje – w chromosomie Y pomiędzy ojcami i synami, można określić, jakie jest średnie tempo mutacji, czyli ile mutacji pojawia się średnio w przeliczeniu na jedno pokolenie.
W książce „Traced” (s. 67-68 i 172) dr Jeanson pokrótce omawia wyniki badań różnic sekwencji DNA chromosomu Y. Starsze badania opublikowane w 2009 r. wskazywały wolniejsze tempo mutacji niż aktualniejsze badania – z 2015 i 2017 r. – w których użyto bardziej precyzyjnych metod. Te ostatnie dane wskazują, że współczesne średnie tempo mutacji chromosomu Y wynosi 3-5 mutacji na pokolenie. Jeśli było ono podobne w przeszłości, to wiedząc, ile mutacji występuje w tym chromosomie u współcześnie żyjących mężczyzn, można obliczyć, ile pokoleń minęło od przodka [zgodnie z Biblią – Noego], od którego wyodrębniły się wszystkie kolejne linie genealogiczne.
Analiza sekwencji chromosomu Y mężczyzn z różnych stron świata wskazuje, że większość linii zawiera średnio 435-440 mutacji (choć niektóre linie, tzw. haplogrupy od A do F, zawierają ich nawet do kilku razy więcej)* w porównaniu do początkowego węzła (wyjściowego chromosomu Y). Jeśli tempo mutacji wynosiło 3-5 na pokolenie, to nagromadzenie takiej ich liczby zajęłoby od około 90 (przy tempie 5 mutacji/pokolenie) do około 150 pokoleń (tempo 3 mutacje/pokolenie).
Na podstawie Biblii wylicza się, że Potop miał miejsce ok. 4,5 tys. lat temu. Przy założeniu, że kolejne pokolenia pojawiają się co 30 lat (że ojcowie średnio mieli 30 lat, gdy rodził się syn), od Potopu minęło 150 pokoleń (4500/30). Wynik ten mieści się w zakresie zgodnym z wyżej wspomnianymi obliczeniami na podstawie danych z genetyki.
Te rezultaty to kłopot dla teorii ewolucji, według której człowiek współczesny wyewoluował ok. 200 tys. lat temu. Przez tak długi czas powinno się nagromadzić nieporównanie więcej mutacji różniących poszczególne warianty sekwencji DNA chromosomu Y u mężczyzn z całego świata.
Trzy węzły – trzej synowie Noego?
„Drzewo” oparte na dostępnych sekwencjach chromosomu Y – i ułożone w sposób współgrający z przypisywaniem określonym jego rozgałęzieniom określonych wydarzeń historycznych – dzieli się od punktu początkowego od razu na trzy węzły. Z każdego węzła wyodrębniają się kolejne linie. Według interpretacji Jeansona te trzy węzły reprezentują rozdzielenie linii Noego na linie jego trzech synów, z których każdy odziedziczył chromosom Y z innymi mutacjami. Dalej ich męscy potomkowie dziedziczyliby mutacje swoich ojców i kumulowali kolejne zmiany w następnych pokoleniach.
Genetyka linii matczynej niezależnie prowadzi do podobnych wniosków
Badanie mutacji chromosomu Y daje informację o pochodzeniu w linii ojcowskiej. Istnieje też genetyczny sposób śledzenia pochodzenia w linii matczynej – za pomocą badania mutacji mitochondrialnego DNA (mtDNA). Większość DNA jest zlokalizowana w jądrze komórkowym, ale mitochondria to organella komórkowe, które zawierają swój oddzielny fragment DNA.
Zarówno synowie, jak i córki otrzymują mitochondria od matki – z komórki jajowej. Sekwencje mtDNA od współczesnych ludzi można analizować pod względem różnic (mutacji) i przedstawić dane w formie rozgałęzionych linii wskazujących relacje pokrewieństwa. Dr Jeanson zajmował się tą kwestią w książce „Replacing Darwin. The New Origin of Species”. Linie „drzewa” mtDNA również zbiegają się w trzech węzłach, co wskazuje, że mitochondria każdego współczesnego człowieka wywodzą się od jednej z trzech matek.
Co więcej, także dla mtDNA liczba mutacji (różniących sekwencje mtDNA poszczególnych ludzi od sekwencji w odpowiednich „węzłach”) i zbadane tempo mutacji wskazują, że owe trzy matki musiały żyć kilka tysięcy lat temu. Jest to zgodne z biblijną historią, według której po Potopie, który miał miejsce około 4,5 tys. lat temu, populacja ludzka odbudowywała się z trzech par – synów Noego i ich żon.
Podsumowanie
Jak więc pokazują wyniki aktualnych badań naukowych prowadzonych przez dra Jeansona, genetyka człowieka zarówno w linii ojcowskiej, jak i matczynej zachowuje ślad biblijnej historii. Wyniki te są oczywiście niezgodne z ewolucjonistycznymi założeniami, które silnie wrosły we współczesną naukę, ale kto ma otwarty umysł, powinien wziąć tę argumentację pod uwagę.
* Dr Jeanson wskazuje, że linie o największej liczbie mutacji należą do afrykańskich grup etnicznych, wśród których nie badano tempa mutacji. Zdaniem Jeansona jest prawdopodobne, że u tych grup tempo mutacji (średnia liczba mutacji przekazywana kolejnemu pokoleniu) jest lub w przeszłości było wyższe niż to zbadane w grupach nieafrykańskich (3-5 mutacji/pokolenie), mogły też szybciej pojawiać się kolejne pokolenia.
[aktualizacja 29.06]
Polecamy książkę dra Jeansona „Zamiast Darwina. Prosto i w skrócie”