Grupa Wyszehradzka się rozpada! Kowalski & Chojecki 22.02.2017
Telewizje czeska i słowacka wycofały się z projektu telewizji wyszehradzkiej V4, która miała powstać w Krakowie w 2018 roku. Na pytanie czy wobec tego grupa wyszehradzka się rozpada, Marian Kowalski odpowiedział:
„Ten projekt powinien bazować przede wszystkim na Polsce i Węgrzech, a Polska powinna ustawić się jako gwarant nienaruszalności niepodległości Słowacji, jednocześnie nawiązując szerszą współpracę z Węgrami. Co innego z Czechami, ponieważ ich prezydent nie kryje prorosyjskich sympatii. Trzeba doprowadzić do sytuacji, w której Czechom zależałoby na włączeniu się do takiego projektu. Polska powinna zacieśniać stosunki dwustronne z Węgrami, Słowację zaś traktować jako trzeci element tego układu.” Kowalski nie wiąże wielkich nadziei ze współpracą z Czechami, którzy według niego chcą się „ustawiać na zasadzie Szwejka, czyli nie nawojować się, lecz swój przydział grochówki dostać.”
Czy polski rząd powinien być bardziej stanowczy w tej sprawie? Pastor Chojecki odniósł się do tego, przywołując ostatnie spotkanie Angeli Merkel z Jarosławem Kaczyńskim. „Niestety Jarosław Kaczyński wybrał kurs ugodowy w stosunku do Niemiec, co natychmiast okazało się brzemienne w skutki w postaci propozycji wojskowej wobec Czech. Ten sam scenariusz można zauważyć przed II wojną światową, kiedy również powstał układ niebezpiecznie okrążający Polskę od południa.” Pastor przypomniał, że Czesi nie postawili się Niemcom i oddali Sudety, a do aneksji Czechosłowacji doszło bardzo szybko. „Węgry tymczasem zachowały się najlepiej spośród naszych południowych sąsiadów – dodał pastor - gdyż odmówiły współpracy z Niemcami. W latach 90-tych próbowano stworzyć Międzymorze, jednak za sprawą Niemiec i Watykanu doszło do wybuchu wojny na Bałkanach” Pastor podkreślił, że trzeba stanowczo powiedzieć, iż „nie godzimy się na hegemonie Niemiec w Unii Europejskiej, a Kaczyński niestety przyjął pozycją ugodową w stosunku do Niemiec.”
Co zatem możemy zaoferować Czechom i Słowakom, żeby nie kierowały swojej polityki w kierunku niemieckim? Jakie należałoby podjąć działania? Marian Kowalski zaznaczył, że trzeba jasno zadeklarować współpracę, przy czym swoje ambicje i interesy umiejscowić na innych kierunkach np. ukraińskim czy białoruskim. Według pastora powinniśmy „…robić swoje z Węgrami, czyli nie oglądać się na Słowacje i Czechy. Projekt TV V4 wywołał entuzjazm u Orbana. Ta telewizja mogłaby połączyć ludzi w krajach wyszehradzkich. Ponadto Polska powinna próbować zachęcić inne kraje do współpracy, rozważyć np. Bułgarię, Chorwację, Ukrainne czy Białoruś. Jądrem tego projektu są dwa kraje – Polska i Węgry. Jeśli będą silne i się dogadają, reszta państw jak satelity będą krążyć wokół tego słońca wyszehradzkiego. Należy tez pomyśleć o uszczelnieniu granic na odrze, wzmocnić kontrole na granicach południowych. Poza tym trzeba wykorzystać wspólne stanowisko Słowacji wobec uchodźców i na tym tworzyć zręby współpracy.”
Pozytywem tej sytuacji jest to że Niemcy i Rosja angażują się żeby rozbić czwórkę wyszehradzka, z czego płynie wniosek iż uważają ją za zagrożenie, co Marian Kowalski skwitował tym że „ich mocarstwowość czerpie siły się z naszej krzywdy”. Co ciekawe, Słowacja mogła nie być przychylna temu, że planowana telewizja miała prowadzić narrację antyrosyjską, a z drugiej strony Czechy obawiały się narracji przeciwnej Unii Europejskiej. Pastor zwrócił uwagę na błąd polskiego rządu czyli z gruntu złe podejście do tworzenia telewizji. „Wystarczyło zacząć jednym programem, bo jeśliby okazał się popularny, to wszyscy w konsekwencji by poparli ten projekt. Obecnie nie mamy czego zaoferować widzom z państw grupy wyszehradzkiej.” – stwierdzili zgodnie Kowalski i Chojecki. Marian Kowalski radzi Kaczyńskiemu nie otaczać się ludźmi, którzy mu źle doradzają, pastor Chojecki zaś na miejscu Kaczyńskiego zrobiłby dubbing lub napisy po czesku, słowacku i węgiersku do filmu „Smoleńsk”.
„Ten projekt powinien bazować przede wszystkim na Polsce i Węgrzech, a Polska powinna ustawić się jako gwarant nienaruszalności niepodległości Słowacji, jednocześnie nawiązując szerszą współpracę z Węgrami. Co innego z Czechami, ponieważ ich prezydent nie kryje prorosyjskich sympatii. Trzeba doprowadzić do sytuacji, w której Czechom zależałoby na włączeniu się do takiego projektu. Polska powinna zacieśniać stosunki dwustronne z Węgrami, Słowację zaś traktować jako trzeci element tego układu.” Kowalski nie wiąże wielkich nadziei ze współpracą z Czechami, którzy według niego chcą się „ustawiać na zasadzie Szwejka, czyli nie nawojować się, lecz swój przydział grochówki dostać.”
Czy polski rząd powinien być bardziej stanowczy w tej sprawie? Pastor Chojecki odniósł się do tego, przywołując ostatnie spotkanie Angeli Merkel z Jarosławem Kaczyńskim. „Niestety Jarosław Kaczyński wybrał kurs ugodowy w stosunku do Niemiec, co natychmiast okazało się brzemienne w skutki w postaci propozycji wojskowej wobec Czech. Ten sam scenariusz można zauważyć przed II wojną światową, kiedy również powstał układ niebezpiecznie okrążający Polskę od południa.” Pastor przypomniał, że Czesi nie postawili się Niemcom i oddali Sudety, a do aneksji Czechosłowacji doszło bardzo szybko. „Węgry tymczasem zachowały się najlepiej spośród naszych południowych sąsiadów – dodał pastor - gdyż odmówiły współpracy z Niemcami. W latach 90-tych próbowano stworzyć Międzymorze, jednak za sprawą Niemiec i Watykanu doszło do wybuchu wojny na Bałkanach” Pastor podkreślił, że trzeba stanowczo powiedzieć, iż „nie godzimy się na hegemonie Niemiec w Unii Europejskiej, a Kaczyński niestety przyjął pozycją ugodową w stosunku do Niemiec.”
Co zatem możemy zaoferować Czechom i Słowakom, żeby nie kierowały swojej polityki w kierunku niemieckim? Jakie należałoby podjąć działania? Marian Kowalski zaznaczył, że trzeba jasno zadeklarować współpracę, przy czym swoje ambicje i interesy umiejscowić na innych kierunkach np. ukraińskim czy białoruskim. Według pastora powinniśmy „…robić swoje z Węgrami, czyli nie oglądać się na Słowacje i Czechy. Projekt TV V4 wywołał entuzjazm u Orbana. Ta telewizja mogłaby połączyć ludzi w krajach wyszehradzkich. Ponadto Polska powinna próbować zachęcić inne kraje do współpracy, rozważyć np. Bułgarię, Chorwację, Ukrainne czy Białoruś. Jądrem tego projektu są dwa kraje – Polska i Węgry. Jeśli będą silne i się dogadają, reszta państw jak satelity będą krążyć wokół tego słońca wyszehradzkiego. Należy tez pomyśleć o uszczelnieniu granic na odrze, wzmocnić kontrole na granicach południowych. Poza tym trzeba wykorzystać wspólne stanowisko Słowacji wobec uchodźców i na tym tworzyć zręby współpracy.”
Pozytywem tej sytuacji jest to że Niemcy i Rosja angażują się żeby rozbić czwórkę wyszehradzka, z czego płynie wniosek iż uważają ją za zagrożenie, co Marian Kowalski skwitował tym że „ich mocarstwowość czerpie siły się z naszej krzywdy”. Co ciekawe, Słowacja mogła nie być przychylna temu, że planowana telewizja miała prowadzić narrację antyrosyjską, a z drugiej strony Czechy obawiały się narracji przeciwnej Unii Europejskiej. Pastor zwrócił uwagę na błąd polskiego rządu czyli z gruntu złe podejście do tworzenia telewizji. „Wystarczyło zacząć jednym programem, bo jeśliby okazał się popularny, to wszyscy w konsekwencji by poparli ten projekt. Obecnie nie mamy czego zaoferować widzom z państw grupy wyszehradzkiej.” – stwierdzili zgodnie Kowalski i Chojecki. Marian Kowalski radzi Kaczyńskiemu nie otaczać się ludźmi, którzy mu źle doradzają, pastor Chojecki zaś na miejscu Kaczyńskiego zrobiłby dubbing lub napisy po czesku, słowacku i węgiersku do filmu „Smoleńsk”.