Przeczytasz tekst w ok. 5 min.

 – Jestem za likwidacją artykułu 196 Kodeksu Karnego [o obrazie uczuć religijnych], który stanowi dziś oręż do dyskryminacji pewnych grup społecznych – stwierdził prof. UMCS Sławomir Patyra, kandydat PSL i Koalicji Obywatelskiej na Rzecznika Praw Obywatelskich, w rozmowie z telewizją Idź Pod Prąd. Poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz na antenie IPP TV dodał: „Chciałbym, żeby wszelkie przepisy cenzurujące swobodne wyrażanie swoich poglądów, niezależnie od tego jak oburzających, zostały skasowane”.  Rozmawiała red. Kornelia Chojecka i pastor Paweł Chojecki.

Narasta w Polsce zjawisko z angielskiego zwane SLAPP, czyli wykluczanie ludzi z życia publicznego za pomocą intensyfikowania przeciwko nim procesów karnych czy cywilnych. Niektóre redakcje podają statystyki dowodzące, że szczególnie pod rządami PiS tych procesów jest bardzo dużo. Dzieje się to głównie na podstawie paragrafu 212 Kodeksu Karnego. Nastąpił również wzrost użycia paragrafu 196 KK. Osoby, które zajmują się dziennikarstwem czy w przestrzeni publicznej krytykują Kościół rzymskokatolicki, są poddawane coraz większej ilości procesów i szykan z tego powodu – co, jako ewentualnie przyszły Rzecznik Praw Obywatelskich, chciałby Pan Profesor zrobić w tej sprawie?
prof. Sławomir Patyra: Przede wszystkim interweniowałbym za pomocą środków, które Konstytucja i ustawa dla Rzecznika Praw Obywatelskich przewiduje we wszystkich tego typu przypadkach – w odniesieniu do naruszania wolności i praw mediów (…), a z drugiej strony to, co pan pastor wspomniał, czyli dotyczących wywierania pewnej presji, jak rozumiem, także na środowiska wyznaniowe, które cytując tytuł państwa telewizji, idą „pod prąd” tak zwanego głównego nurtu, bądź też dystansują się w ogóle do kwestii wyznaniowych, bo przecież są także takie i one również doznają szeregu szykan ze strony władz publicznych. (…) Jak wiemy doskonale z historii, od miękkich form nacisku często się zaczyna, a kończy się to wręcz na bardzo poważnych wykluczeniach. Moim zdaniem (…) niedopuszczalnym jest preferowanie jakiejkolwiek religii uznawanej za wiodącą z przyczyn, szczerze mówiąc, najczęściej statystycznych (wziąwszy jeszcze pod uwagę fakt, że te statystyki bywają często dość nieaktualne), ani także z powodu chociażby pewnych aliansów politycznych, które mają miejsce na linii: określona grupa wyznaniowa czy kościół a rządzący w państwie – uznaję te wszystkie zjawiska za absolutnie niedopuszczalne. (…) Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym – skoro przyjmujemy takie sformułowanie w artykule pierwszym Konstytucji, to w ramach tego dobra wspólnego nie możemy uznawać, że jest to dobro dla jednych bardziej, a dla innych mniej. Absolutnie interweniowałbym w tych przypadkach jednoznacznie.

Panie Profesorze, czy jest pan za likwidacją artykułu 196 Kodeksu karnego, w którym jest mowa o obrazie uczuć religijnych?
S.P.: Jestem za likwidacją tego przepisu [art. 196 KK] nie z uwagi na jego kształt normatywny, ale raczej na jego treść. Jestem za jego likwidacją z uwagi na sposób, w jaki jest wykorzystywany – że stanowi dzisiaj oręż do tego, aby pewne grupy społeczne traktowane były w sposób dyskryminujący.
Jak Pan Profesor ocenia swoje szanse na wybór na urząd Rzecznika Praw Obywatelskich?
S.P.: Jestem człowiekiem, który jest dość uporządkowany w życiu zawodowym i rodzinnym. Mam swoje priorytety i najważniejsza dla mnie jest moja rodzina. (…) Zawodowo jestem spełniony, realizuję się na różnych forach. (…) Mojej kandydatury nie traktuję jako moje „być albo nie być”. (…) Wiem, jakie są szanse na wybór mnie na funkcję Rzecznika. Kandydowanie traktuję raczej jako szansę podzielenia się z szerszym gremium opinii publicznej moimi refleksjami na temat tego, jak moim zdaniem powinny wyglądać w państwie demokratycznym relacje między państwem a człowiekiem. Do tej pory mówię o tym moim studentom, czasami rozmawiamy o tym bardzo intensywnie na seminariach.
Czy mógłby Pan na koniec przekazać Polakom jakąś jedną wartość jako kandydat na Rzecznika Praw Obywatelskich?
S.P.: Chciałbym powiedzieć wszystkim, że przez całe lata niewoli, w której funkcjonowaliśmy – w okresie zaborów, ale i później, z bardzo krótką przerwą międzywojnia – wpojone zostało nam niejako do naszej pamięci genetycznej to, że relacje pomiędzy państwem a jednostką odbywają się w ten sposób, że to państwo jest dystrybutorem wolności i praw, a człowiek tak naprawdę powinien być na każdym kroku państwu za coś wdzięczny albo w najgorszym razie się na to państwo oburzać, ale tak czy inaczej słuchać się go w każdym możliwym wymiarze swojego życia. Tymczasem przyjęcie zasady demokratycznego państwa prawnego oznacza, że to normy prawne, a nie polityka, mają mieć pierwszeństwo stosowania w życiu społecznym, publicznym i politycznym. Mamy swoje przyrodzone, naturalne prawa. Przyrodzone, ponieważ rodzimy się z nimi, żyjemy i umieramy – nigdy nie możemy się ich pozbyć. Prawa te stawiają nas w relacji z państwem na pierwszym miejscu, bo to państwo jest dla nas, a nie my dla państwa.
Pastor Paweł Chojecki: Dziękuję za przypomnienie historii o państwie wolnych Polaków, w którym wolność jednostki i wolność obywatelska była jedną z najsławniejszych naszych zdobyczy cywilizacyjnych, ale przez czas zaborów i później komunizmu niestety dzisiaj część Polaków (i to chyba niestety większa część) postrzega państwo tak, jak Pan Profesor powiedział – jako łaskawcę, który nam daje prawa, pieniądze, wolności. Bardzo byśmy chcieli, żeby ten czas przełamać i żeby on się skończył, żeby wrócić do tej chlubnej historii.

Którego kandydata na Rzecznika Praw Obywatelskich poprze Konfederacja?
Poseł Dobromir Sośnierz: Nie wiem, czy Konfederacja kogoś poprze. Zapewne żaden z tych kandydatów nie jest do końca z naszej bajki. Pan Wróblewski zadał sobie trud spotkania się z nami, próbował przekonać nas do swojej kandydatury. Myślę, że z panem Ikonowiczem to nawet nie mamy się co spotykać, a pana Patyry nie miałem okazji wysłuchać. (…) Głosowanie jest też jednak wzięciem na siebie odpowiedzialności za późniejsze poczynania tego, na kogo się głosowało. Póki co nie mam przekonania, że chciałbym tę odpowiedzialność na siebie wziąć. Wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobne jest wstrzymanie się co do kandydata PiS-u, a co do pana Patyry – jeszcze nie potrafię się wypowiedzieć. Na pewno będę przeciwko kandydaturze Ikonowicza.
Czy jest Pan Poseł za tym, żeby wykreślić paragraf 196 KK?
D.S.: Zasadniczo tak. Chciałbym, żeby było to skasowane w większym pakiecie. Chciałbym, żeby wszelkie przepisy cenzurujące swobodne wyrażanie swoich poglądów, niezależnie od tego jak oburzających, zostały skasowane. Jest kilka takich przepisów, między innymi ten o obrazie uczuć religijnych, jest zakaz głoszenia komunizmu, nazizmu i innych ustrojów totalitarnych – przy całym obrzydzeniu do tych ustrojów uważam, że zakazywanie tego jest niewłaściwe. Są też w Kodeksie karnym artykuły dotyczące zniesławienia czy zniewagi, które są absolutnie kuriozalne i moim zdaniem nadają się wyłącznie do skasowania. (…) Wypłakiwanie się przez dorosłych ludzi w sądzie, że ktoś im coś brzydko powiedział, jest niedopuszczalne, a przepis o zniesławieniu dodatkowo służy w wielu sytuacjach do kneblowania wolności wypowiedzi. Co innego prawo do sprostowania, prawo do obrony, kiedy ktoś powiela fałszywe informacje, ale przepis o zniesławieniu wcale nie mówi, że informacje muszą być fałszywe, ale po prostu każda informacja, która komuś szkodzi, może być potencjalnie pretekstem do skazania go z tego artykułu. (…) Nie może być tak, że jeden dekretuje prawo do swobody wypowiedzi drugiego obywatela.
Współpraca: Agata Machała