Dziś głównym tematem była polityka zagraniczna Donald Trumpa, który wycofał się z paktu ONZ na rzecz migracji: Deklaracja Nowojorska zawiera wiele dyspozycji, które są niekompatybilne z amerykańską polityką w sprawie imigracji i uchodźców – czytamy na portalu Niezależna.pl http://niezalezna.pl/210419-usa-wycofuja-sie-z-paktu-onz-na-rzecz-migracji
O imigrantach miałby decydować wysoki komisarz ds. uchodźców, a nie kraje członkowskie: Deklaracja Nowojorska, przyjęta jednogłośnie przez 193 państwa należące do Zgromadzenia Ogólnego ONZ, ma na celu wzmocnienie i koordynację międzynarodowych starań o poprawę losu uchodźców i migrantów. Na podstawie tej deklaracji wysoki komisarz ds. uchodźców został uprawniony do zaproponowania w 2018 roku światowego Paktu na rzecz migrantów i uchodźców, który pozwoliłby poprawić ich los – wyjaśnia „L’Obs”.
Komentarz Mariana Kowalskiego: Widać, że są jeszcze na świecie przywódcy, dla których organizacje międzynarodowe i ponadnarodowe nie są żadnym autorytetem nadrzędnym. (…) Widać tutaj duży kontrast pomiędzy mentalnością administracji Donalda Trumpa a chociażby tym, jak zachowują się ministrowie polskiego rządu, którzy uważają w głębi duszy, że instytucje ponadnarodowe, unijne, te komisje weneckie mają jakieś nadzwyczajne prawo decydować o losie Polaków. Chociaż Polacy nigdy na takie instytucje nie głosowali. Widać, że Amerykanie mają ten potencjał dumy, także w przeliczeniu na ilość głowic jądrowych. (…) Chciałbym, aby także polscy ministrowie, pani premier, pan prezydent mieli poczucie służby swojemu narodowi, a nie przejmowali się tym, co jacyś uzurpatorzy samozwańczy dokooptowani do grona komisarzy europejskich sobie wymarzą. Od dawna twierdzę, że jedyne co ONZ robi, to daje alibi państwom groźnym, bandyckim do siadania przy stole [razem ze wszystkimi]. Rada Bezpieczeństwa daje możliwość kłamliwego asekurowania swoich poczynań np. Chin, Rosji czy ich sojuszników. A w kwestiach uchodźczych tutaj jest „pomieszanie z poplątaniem”, bo co innego jest, to co się dzieje po Syrii, taki kreowany napływ przesiedleńców do Europy, mający swój cel, co innego jest dola narodów, którymi nikt się nie interesuje, bo żyją na ziemi, o którą nikt nie zabiega. ONZ był głuchy i ślepy na niedolę Sudańczyków Południowych, chrześcijan masakrowanych przez muzułmanów, którzy sprawowali władzę w tym państwie, jako całości. Sprawa Tybetu dawno przestała interesować możnych tego świata i można by tutaj gadać o uchodźcach, którzy służą światowym interesom wielkich cwaniaków i robić z tego, taki taran polityczny. Można być głuchym i ślepym na krzywdę narodów zupełnie niewinnych, chcących mieszkać u siebie, które są poddawane represjom rozmaitych opętańców czy bolszewickich czy sfanatyzowanych watażków religijnych.
Zapraszamy na cały komentarz: