Marian Kowalski ujawnia: po co Merkel sprowadza islamskich imigrantów?

Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Islamscy imigranci w Niemczech będą tworzyć przyszłą armię kanclerz Merkel przeciw Ameryce Donalda Trumpa – przewiduje Marian Kowalski. 

Ci młodzi mężczyźni, którzy napłynęli do Niemiec nie nadają się do pracy zarobkowej, ale nadają się do utrzymywania swoich umiejętności bojowych. Przeciwko, komu te umiejętności bojowe mogą być wykorzystane, gdyby udałoby się je zorganizować? Muzułmanie nienawidzą w szczególny sposób dwóch grup „religijno-cywilizacyjnych”, które się stykają w jednym państwie; czyli chrześcijan i Żydów. Państwem, które dało przestrzeń do rozwoju obu tych – przedstawianych jako zantagonizowane – grup, to Stany Zjednoczone. I tam, Żydzi i chrześcijanie żyją w symbiozie i tylko niektórzy alternatywni autorzy teorii spiskowych mówią, że Ameryka ma Żydów, aby Arabów prześladować, a inni wymyślają, że Żydzi mają Amerykę, aby bić Arabów… – mówi Marian Kowalski i dodaje:

– Niemcy, aby się wybić na niepodległość muszą doprowadzić do sytuacji, że Amerykanie nie będą mogli sprowadzać swojego desantu wojskowego do baz w Niemczech. Jak to zrobić? Sami Niemcy nie chcą iść do wojska, bo gdy zniesiono pobór obowiązkowy chyba 8 lat temu, to spadła ilość osób zainteresowanych służbą wojskową w Niemczech. Skąd wziąć obrońców „ojczyzny” niemieckiej? Do tej roli najlepiej się nadają ci tzw. przesiedleńcy, mężczyźni wojujący, którym się nie chce chodzić do pracy. Stworzenie z nich takich „pretorian narodu niemieckiego” jest bardzo prostą rzeczą, zwłaszcza, że już się nie mogą ich doliczyć. Oni do wojowania się nadają i można ich wykorzystać do obrony państwa niemieckiego przed okupacją amerykańską, gdyby amerykanie zdecydowali się wysadzić desant do swoich baz w Niemczech. I jeszcze łatwo byłoby tych „dżentelmenów” poinstruować, że to są „żydowscy krzyżowcy”, którzy jadą zniewolić Europę. No to stawianie oporu takim pretorianom niemieckim byłoby bardzo trudne. To by była jedyna taka grupa w Niemczech zdolna do obrony ich „nowej ojczyzny”.

Eunika Chojecka: Tylko zakłada pan, że tu będzie wojna…

– Nie, wystarczy, że Amerykanie zechcą dyscyplinować Niemcy poprzez zasiedlenie ponowne baz wojskowych. Tutaj może być linia konfliktu…

– Ten wątek, mówiący że Amerykanie to krzyżowcy na żydowskich usługach, istnieje także w Polsce, w Rosji, na Bliskim Wschodzie, i także w Niemczech. Pani Merkel jako cesarzowa Niemiec potrzebuje swoich pretorianów, aby się uchronić… Wiadomo przed kim chce się uchronić… – tłumaczy Marian Kowalski

Z pewnością nie chroni swojego narodu przez nachodźcami. Jednak Niemcy nareszcie się budzą i zaczynają buntować przeciwko polityce państwa wrogiej własnym obywatelom:

Rodziny ofiar zamachu terrorystycznego zarzucają Merkel, że się przyczyniła do tej tragedii