Program 500 plus, poza oczywistą poprawą poziomu życia rodzin wielodzietnych, przyniósł również inną „dobrą zmianę”. Doprowadził do recesji w branży firm lichwiarskich, udzielających bardzo wysoko oprocentowanych kredytów, tzw. chwilówek.
Firmy te udzielały kredytów na ogromny procent, rzeczywista roczna stopa oprocentowania potrafiła sięgać niejednokrotnie 2000 % rocznie. System taki znakomicie funkcjonował, pomimo ustawowego zakazu lichwy.
Firmy stosowały różnego rodzaju opłaty manipulacyjne i prowizje, które mimo niewielkiej, zgodnej z ustawą, oficjalnej stopy procentowej pożyczki windowały rzeczywisty koszt do niebotycznego poziomu.
W ubiegłym roku kilkadziesiąt takich firm musiało zakończyć swoją działalność z powodu braku chętnych do korzystania z ich usług. Teraz okazuje się, że firma pożyczkowa Marka SA, która była notowana na warszawskiej giełdzie na rynku New Connect, zgłosiła do sądu wniosek o postępowanie restrukturyzacyjne.
Badania, które sprawdzały, na co wydawane są pieniądze z programu 500 plus, pokazują, że zdecydowana większość rodzin korzysta z tych środków bardzo odpowiedzialnie. Rodziny kupują głównie żywność, środki czystości i ubrania. Drugą kategorią wydatków były wyjazdy wakacyjne.
Minister Rafalska, odpowiedzialna za program 500+, podała, że do prawie 3 milionów polskich rodzin trafiło w zeszłym roku ponad 17 miliardów złotych.
Nie spełniły się więc obawy krytyków programu, którzy twierdzili, że te pieniądze pójdą na używki i patologie. Widać, że krytycy przyjmowali swoją miarę do osądu polskich rodzin.