Jak twierdzi Mustafa Dżemilew, przywódca Tatarów krymskich, od początku rosyjskiej okupacji półwysep opuściło 20 tysięcy Tatarów.
– Na nasze apele oni odpowiadają: „Nie możecie nam zagwarantować, że jutro nie zabiją naszych synów”. Na to już nic nie można powiedzieć – relacjonuje Dżemilew.
Według niego Rosja podejmuje działania mające na celu wypchnięcie Tatarów z zajętego terenu.
– Zaraz na początku okupacji istniały obawy, że nastąpi nowa deportacja krymskich Tatarów. Wskazywały na to wszystkie przesłanki. Ale tak się nie stało – wyjaśnia Dżemilew.
W kwietniu Rosjanie zakazali działalności Medżlisu, czyli samorządu Tatarów krymskich.