Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

Polska powinna zestrzelić białoruskie śmigłowce wojskowe, które wtargnęły w polską przestrzeń powietrzną – stwierdził jasno podpułkownik Krzysztof Przepiórka, współtwórca jednostki GROM, w wywiadzie dla Telewizji Idź Pod Prąd. Rozmawiał red. Tymoteusz Chojecki.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ:

„Już po wlocie tej pierwszej rakiety [rosyjskiej rakiety, która spadła pod Bydgoszczą], w grudniu tamtego roku, trzeba by było mocniej uszczelnić system obrony przeciwlotniczej na wschodniej flance, spodziewając się właśnie tego typu incydentów. Oni przez cały czas nas testują. A jakiś, przepraszam, durny komentator […], mówi: 'Nic się nie stało. Co? Mieliśmy zestrzelić?’ – Tak, mieliśmy zestrzelić!

Turcy się nie ochrzaniali z Rosjanami. Wleciał tam [rosyjski samolot wojskowy] chyba 10 kilometrów od granicy i został zestrzelony. Rosjanie trochę pomachali, pofukali nosem – i przyjęli to z pokorą. Wlatujesz na moje terytorium – to jest traktowane jak atak. I tyle. […] Mam prawo to zrobić: zestrzelić. Jeżeli przez cały czas będziemy [tak działać], to ja się spodziewam tego typu incydentów. Bo przecież im o to chodzi, żeby rozpoznać nasze stanowiska ogniowe, stanowiska radiolokacyjne, trochę nas poupokarzać i odlecieć. A u nas dalej będzie tak, że jak ktoś nie nagra, to co tam, nic się nie stało, nikt nie wleciał”.