Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Mamy nieodpowiedzialny rząd, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak powinien być zdymisjonowany, a generałowie „nie mają przebicia, a może i odwagi, żeby powiedzieć ministrowi, co nie działa w Wojsku Polskim” – poseł Paweł Szramka, członek sejmowej komisji obrony narodowej komentował dziś w Telewizji Idź Pod Prąd działanie państwa polskiego i kłamstwa MON w obliczu przekroczenia granicy przez białoruskie śmigłowce wojskowe. Z liderem partii Dobry Ruch rozmawiali pastor Paweł Chojecki i red. Cezary Kłosowicz.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ:

Poseł Szramka był pytany na antenie IPP TV o komentarz w sprawie reakcji rządu i wojska na wtargnięcie białoruskich śmigłowców wojskowych w polską przestrzeń powietrzną.

„Biorąc pod uwagę to, że mieliśmy już rakiety, które znaleźliśmy po kilku miesiącach, mieliśmy balony, które nasze wojsko też było w stanie zgubić, to trudno mówić o bezpiecznym niebie, kiedy kolejne obiekty, tym razem śmigłowce, przekraczają nasze granice […].

Niestety, nikt nie ponosi konsekwencji. Minęła doba. Nie słyszymy o żadnej dymisji, nie słyszymy tym bardziej o dymisji Mariusza Błaszczaka. Po tylu wtopach żadne poważne, odpowiedzialne państwo nie pozwoliłoby sobie na to, żeby takiego ministra utrzymywać na stołku. A rządzący jeszcze tłumaczą, że w tak trudnym okresie, kiedy mamy wojnę za naszą granicą, nieodpowiedzialne jest mówienie, żeby w ogóle odwołać ministra. To kiedy jest lepsza okazja, by odwołać tak nieodpowiedzialnego ministra niż wtedy, kiedy mamy wojnę? […].

Niestety, mamy do czynienia z nieodpowiedzialnymi rządzącymi, którzy zrobią wszystko za wszelką cenę, żeby utrzymać się przy władzy. Elementem tej miernej władzy jest minister obrony narodowej. Ubolewam nad tym, że osoby, które są wokół ministra, w tym osoby w mundurze, nie mają na tyle przebicia albo może i nawet odwagi, żeby wprost powiedzieć ministrowi, co nie działa w Wojsku Polskim.

[…] Białorusini dali nam znać, że będą ćwiczenia [przy naszej granicy]. Widocznie polskie władze, Ministerstwo Obrony Narodowej uznało, że skoro Białorusini mówią, że to są tylko ćwiczenia, to nie należy się tego obawiać. […] Pokazaliśmy w całej rozciągłości, że nie jesteśmy gotowi. […] Przecież gdyby Rosja chciała nas zaatakować, to nie wyśle informacji do ministerstwa: Uważajcie, o tej czy o tej godzinie chcemy was zaatakować”.

Lider partii Dobry Ruch krytycznie ocenił też funkcjonowanie sejmowej komisji obrony narodowej:

„Komisja obrony narodowej jest atrapą. Mieliśmy niedawno okazję uczestniczyć w utajnionej komisji obrony, na której zjawił się minister Mariusz Błaszczak i miał wyjaśniać te wszystkie sytuacje [m.in. sprawę rosyjskiej rakiety znalezionej pod Bydgoszczą]. PiS jednak narzucił taką narrację, że opozycja chciała odwołać ministra Błaszczaka, więc minister nic nie tłumaczył. To jest jego obowiązek, by przychodzić na komisję i tłumaczyć posłom, co się dzieje, konsultować z posłami różne rzeczy”.

Poseł Szramka zwracał też uwagę na ogromną nieudolność rządu i pytał, czy wyborcy PiS będą to wszystko znosić:

„Zastanawiam się, jaki jest próg ściemy – bo miernik ściemy w Ministerstwie Obrony Narodowej wystrzelił już poza skalę. Ile jeszcze będzie tych komunikatów, że jesteśmy bezpieczni, a za chwilę będziemy dowiadywać się, że nie zauważyli rakiety, śmigłowca, samolotu czy czegokolwiek innego? I jak mocna jest ta chęć utrzymania władzy, że nawet można poświęcić bezpieczeństwo swojego państwa w takiej sytuacji. I przede wszystkim, ile tej ściemy są w stanie przełknąć wyborcy tej partii politycznej, która tak stawia sobie na czele Boga, honor, Ojczyznę, bezpieczeństwo, patriotyzm… – i jak długo będą słuchać, że jesteśmy bezpieczni i że minister obrony narodowej to jest najlepszy minister, jaki mógł nam się trafić?”.