Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

„Powołanie niezależnej od biskupów komisji, która będzie miała dostęp do archiwów kościelnych i powinna mieć bardzo szerokie kompetencje, także dochodzeniowo-prokuratorskie” – takie działanie byłoby szansą na poznanie prawdy o katolickich hierarchach, stwierdza w wywiadzie dla IPP TV Robert Fidura, były przedstawiciel ofiar księży w Radzie Fundacji Św. Józefa Konferencji Episkopatu Polski.

ZOBACZ PROGRAM IPP TV NA ŻYWO:

Kto według Pana jest odpowiedzialny za taką eskalację napięć społecznych, do której doszło na pogrzebie biskupa Edwarda Janiaka?
Odpowiedzialna jest hierarchia. Przy obecnym podziale społeczeństwa/wiernych wobec odpowiedzialności biskupów – w tym przypadku biskupa Edwarda Janiaka – za nieprawidłowości w postępowaniach wobec sprawców pedofilii, wobec ich krycia, naiwnością było oczekiwanie, że publiczne, z pompą celebrowanie jego pogrzebu pozostanie bez echa.
Co powinniśmy zrobić, by Polacy poznali prawdę o niektórych hierarchach i żeby ta prawda przestała nas dzielić?
Jedyną możliwością jest powołanie niezależnej od biskupów komisji, na wzór komisji francuskiej, która będzie miała dostęp do archiwów kościelnych, przejrzy wszystkie teczki i opublikuje wyniki swoich badań. Osobiście uważam, że ta komisja winna mieć bardzo szerokie kompetencje, nie tylko historyczne, ale także dochodzeniowo-prokuratorskie (przekładając to na język świecki) wobec wszystkich duchownych w sprawach związanych z wykorzystywaniem seksualnym oraz psychicznym wobec nieletnich poniżej lat 18 i bezradnych.
Jak Pan skomentuje obecność na pogrzebie arcybiskupa Głodzia i księży, którzy mieli zakaz publicznych wystąpień?
Tu muszę podzielić obecnych na dwie kategorie. Pierwsza to arcybiskup-emeryt Marian Gołębiewski, wobec którego orzeczono zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek uroczystościach publicznych, zarówno kościelnych, jak i świeckich – tu mamy, w mojej opinii, ewidentne złamanie decyzji Stolicy Apostolskiej. Druga to abp Głódź czy też bp Regmunt – wobec obu Watykan orzekł kary dyscyplinarne. Co prawda nie ma pośród nich zakazu podobnego do tego, którym objęty jest abp Gołębiewski – ich obowiązuje taki zakaz tylko na terenie ich dawnej diecezji – to jednak wobec obu orzeczono kary. W przypadku Regmunta jedną z nich jest zakaz uczestniczenia w jakichkolwiek celebracjach lub spotkaniach publicznych tylko na terenie diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, ale obecność biskupów ukaranych za tuszowanie pedofilii na pogrzebie ukaranego za takie samo przestępstwo biskupa Janiaka to szydzenie z pokrzywdzonych.
Czy słowa brata bpa Janiaka, również katolickiego księdza, atakujące Watykan są zapowiedzią buntu części polskich hierarchów wobec papieża Franciszka?
W mojej opinii słowa ks. Janiaka, brata zmarłego, a także biskupa-emeryta Deca, są doskonałą ilustracją postawy znacznej części hierarchii i duchowieństwa, propagowanej i bronionej przez media związane z Toruniem, że to wszystko, co robi Watykan w sprawach związanych z pedofilią wśród kleru i jej krycia, to atak na Kościół. Pytanie otwarte – skoro tak uważają, to logiczne byłoby, że w sumie oskarżają Watykan oraz papieża o atak na Kościół. Chyba nie zauważają, że zjadają własny ogon, że ich rozumowanie jest pozbawione sensu. Bunt? Nie sądzę. Bunt spowodowałby odcięcie od władzy, przywilejów i pieniędzy, więc nie zaryzykują otwartego wypowiedzenia posłuszeństwa papieżowi Franciszkowi. Ale między sobą, po kątach, będą mu się sprzeciwiali.