Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

– W Konstytucji napisane jest, że ustawę podpisuje prezydent, ale nie ma w niej określonego terminu podpisania. Nie chciałbym wchodzić w autonomię prezydenta Dudy, ale w Niemczech był casus, że prezydent miałby możliwość niepodpisania ustawy [o ochronie zwierząt] w trakcie trwania jego kadencji – zdradził w rozmowie z telewizją Idź Pod Prąd Lech Antoni Kołakowski, poseł zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości. Stwierdził też, że z tzw. Piątki dla zwierząt cieszą się rolnicy państw ościennych.

Poseł z okręgu białostockiego opowiedział w rozmowie z red. Tymoteuszem Chojeckim, dlaczego głosował przeciwko tzw. Piątce Kaczyńskiego.
– Ta ustawa szkodzi mieszkańcom polskiej wsi, gospodarstwom, narusza prawa konstytucyjne, prawo własności, prawo obrotu gospodarczego, a także stawia w złym świetle rolników, gospodarzy, mieszkańców wsi, tak jakby źle traktowali zwierzęta. A przecież dobrze wiemy, że rolnicy traktują zwierzęta dobrze. (…) Uważam, że ustawa lobbuje organizacje prozwierzęce, które najprawdopodobniej z jej tytułu sami mogą prowadzić działalność gospodarczą i przyczyniać się do swoich dochodów – powiedział poseł Kołakowski.
Lech Antoni Kołakowski opisał, jaki wpływ na dalszy ciąg ustawy może mieć prezydent Andrzej Duda. Według niego najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu będą przyjęte poprawki do ustawy, a przedłożenie będzie skierowane do prezydenta Dudy. – Prezydent zapewne już dokonuje analizy prawnej zarówno przedłożenia, jak również jej skutków – stwierdził. Głowa państwa będzie miała trzy możliwości zadecydowania o losie ustawy. – Prezydent może tę ustawę podpisać albo zawetować, a wówczas trafia ona do Sejmu. Może też nie podpisać ustawy i skierować ją do Trybunału Konstytucyjnego – wymienił poseł.
Jeśli obie izby Parlamentu przyjęły ten projekt, to rola prezydenta jest rolą notariusza. (…) W Konstytucji napisane jest, że ustawę podpisuje prezydent, ale nie ma w niej określonego terminu podpisania. Nie chciałbym wchodzić w autonomię prezydenta, ale w Niemczech był casus, że prezydent miałby możliwość niepodpisania ustawy w trakcie trwania jego kadencji – stwierdził na antenie IPP TV Lech Antoni Kołakowski.

Poseł z okręgu białostockiego zapytany o plany na swoją przyszłość polityczną, odpowiedział, że „moja przyszłość nie jest aż tak istotna”. – Najważniejsze jest to, abyśmy stanowili dobre prawo dla wszystkich grup, warstw społecznych, branż zawodowych (w tym wypadku rolników). Na pewno chciałabym być w ugrupowaniu, które dba o rolników, o bezpieczeństwo żywieniowe naszego państwa, o polską rację stanu. Takim ugrupowaniem jest PiS i nie przekreślałbym tej partii tą jedną ustawą – wyznał. Dodał, że trzeba spojrzeć na sytuację spokojnie, dokonać analiz. – Być może przyjdzie refleksja i ustawa zostanie wycofana. Jeżeli ustawa nie zostanie wycofana i wręcz nastąpi jej obrót prawny, będą tego skutki. Ale jaka będzie sytuacja za trzy lata, zobaczymy za rok – stwierdził poseł Kołakowski.

ZOBACZ CAŁY WYWIAD Z POSŁEM ZAWIESZONYM W PRAWACH CZŁONKA PIS:

Współpraca: Weronika Lewandowska