Przeczytasz tekst w ok. 3 min.


Tekst ukazał się w Idź Pod Prąd 2014, nr 117-118 (kwiecień-maj), s. 14 („Dowód, którego nie ma”).

Małgorzata Gazda

W rozmowach ze zwolennikami teorii ewolucji wciąż można się spotkać z argumentem, że o wspólnym pochodzeniu wszystkich kręgowców świadczy podobieństwo ich embrionów w najwcześniejszym stadium rozwoju. Stwierdzenia takie można także nadal znaleźć w niektórych podręcznikach do biologii.[1]

Karol Darwin uznawał podobieństwo organizmów w rozwoju zarodkowym za główny argument potwierdzający wspólnotę pochodzenia tych organizmów.[2] Ernst Haeckel w wydanej w 1874 roku książce przedstawił swoje słynne rysunki, na których ukazane były embriony kręgowców, które rzekomo miały tylko nieznacznie się różnić w najwcześniejszym etapie rozwoju. Jednak rzetelność rysunków Haeckla była kwestionowana. Współczesne badania embriologów wykazały ostatecznie, że rysunki te nie odpowiadają rzeczywistości.[3]

Ernst Haeckel przedstawił trzy stadia rozwojowe ośmiu różnych embrionów. Były to embriony ryby, salamandry, żółwia, kurczaka, świni, krowy, królika i człowieka. Według tego rysunku w najwcześniejszym etapie rozwoju są one bardzo podobne i trudno je od siebie odróżnić. Miało to świadczyć o pochodzeniu owych organizmów od wspólnego przodka.[4]

Naukowcy jednak zwrócili uwagę na kilka rodzajów nieprawidłowości, jakie można zarzucić pracy Haeckla.

Po pierwsze, wskazywano na tendencyjny dobór przedstawionych embrionów. Haeckel narysował embriony przedstawicieli tylko pięciu spośród siedmiu gromad kręgowców, a te, które narysował, niekoniecznie były reprezentatywne. Cztery z ośmiu embrionów to ssaki, wszystkie jednak zaliczają się do tego samego rzędu – łożyskowców. Stekowce i torbacze zostały pominięte. Gromadę płazów reprezentuje natomiast salamandra, a nie żaba, ponieważ embrion żaby bardziej różni się od pozostałych siedmiu.[5]

Po drugie, rysunki embrionów w pierwszym uwzględnionym przez Haeckla stadium rozwoju okazały się niezgodne z ich rzeczywistym wyglądem. W 1997 roku sprawę tę zbadał nawet międzynarodowy zespół ekspertów z embriologiem Michaelem Richardsonem na czele. Zespół uznał, że rysunki nie odzwierciedlają faktycznego wyglądu embrionów i nie są wiarygodne. Sam Richardson stwierdził także, że wygląda na to, iż rysunki okazały się „fałszerstwem”.[6]

Po trzecie, stadium rozwoju przedstawione przez Haeckla jako pierwsze w rzeczywistości jest poprzedzone wcześniejszymi stadiami, w których embriony jeszcze bardziej różnią się od siebie.[7]

Oprócz tego Richardson ze współpracownikami odkryli, że u różnych kręgowców różne narządy (np. serce) pojawiają się w różnych etapach rozwoju zarodkowego. Chronologia rozwoju nie jest jednakowa.[8]

Niestety, mimo iż w kręgach naukowych od dawna wiadomo, że rysunki Haeckla zniekształcają rzeczywisty obraz embrionów kręgowców, nie wykazano należytej dbałości o to, by wiedzę tę upowszechnić. Mit o istnieniu potwierdzającego teorię ewolucji dowodu z tzw. embriologii porównawczej nadal stroi się w szaty nauki, figurując bez przeszkód w szkolnych podręcznikach.

Przypisy:

1. Por. Joanna Stawarz, Robert Stawarz i in., Biologia. Podręcznik dla liceum ogólnokształcącego, liceum profilowanego i technikum, część druga, Nowa Era, Warszawa 2009, wydanie czwarte. „Wspólny wzorzec wczesnego rozwoju uznaje się za dowód pokrewieństwa wszystkich kręgowców. Embriolodzy są zgodni co do tego, że dopiero na późniejszych etapach rozwoju embrionalnego pojawiają się cechy odróżniające od siebie poszczególnych przedstawicieli kręgowców” (tamże, s. 237). Por. też: Ewa Bartnik, Waldemar Lewiński (red.), Biologia 3. Zakres rozszerzony, Operon 2005. W tym ostatnim podręczniku zaznaczono co prawda, że rysunki Haeckla zostały „podretuszowane”, ale główny przekaz głosi: „[…] człowiek jako kilkudniowy zarodek bardzo przypomina zarodki swoich ssaczych, a nawet rybich krewniaków […]” (tamże, s. 173).

2. Por. Karol Darwin, O powstawaniu gatunków drogą doboru naturalnego, De Agostini, Altaya, Warszawa 2001, s. 518: „Dwie grupy zwierząt mogą różnić się od siebie bardzo w stanie dorosłym budową i sposobem życia, jeśli jednak mają one bardzo podobne stadia rozwojowe, powinniśmy być przekonani, iż pochodzą od wspólnego przodka i że przeto są blisko ze sobą spokrewnione”.

3. Por. Michael K. Richardson et al., „There is no highly conserved embryonic stage in the vertebrates: implications for current theories of evolution and development”, Anatomy & Embryology 1997, vol 196, s. 91 [91-106] (http://tiny.pl/q47dj).

4. Por. Richardson et al., „There is no highly conserved…”, s. 93 (Fig. 2).

5. Por. Jonathan Wells, Ikony ewolucji. Nauka czy mit?, W wyłomie, Gorzów Wlkp. 2007, s. 75.

6. Por. Elizabeth Pennisi, „Haeckel’s Embryos: Fraud Rediscovered”, Science 1997, vol. 277, s. 1435 (http://tiny.pl/q4712). Por. też: Richardson et al., „There is no highly conserved…”, s. 91- 106.

7. Por. Richardson et al., „There is no highly conserved…”, s. 92. Por. też: Wells, Ikony ewolucji…, s. 76-79.

8. Por. Richardson et al., „There is no highly conserved…”, s. 103-104