Naukowcy z Norwegii i Wielkiej Brytanii uważają, że budowa koronawirusa SARS-CoV-2 wskazuje, że był on zmieniany w laboratorium.
ZOBACZ CAŁOŚĆ SERWISU IPP:
Brytyjski dziennik “Daily Mail” opublikował streszczenie nieopublikowanej jeszcze pracy prof. Angusa Dalgleisha – onkologa, badacza wirusa HIV, oraz dr Brigera Sorensena, jednego z najbardziej utytułowanych wirusologów w Norwegii.
Eksperci zbadali wypustki na powierzchni koronawirusa, zwane kolcami. Stwierdzili, że kolec zawiera sekwencję aminokwasów, która nie mogła powstać naturalnie.
“Nie można mieć czterech dodatnio naładowanych aminokwasów z rzędu. Jedynym sposobem, w jaki możesz to uzyskać, jest sztuczna produkcja” – powiedział prof. Dalgleish.
Badacze uważają, że chińscy naukowcy w Laboratorium w Wuhan wzięli naturalny rdzeń koronawirusa występującego u nietoperzy i dołożyli do niego elementy, które sprawiły, iż stał się śmiercionośnym i mocno zaraźliwym SARS-CoV-2.
Ponadto naukowcy twierdzą, że Chiny celowo niszczyły, ukrywały lub manipulowały danymi z laboratoriów.
Naukowcy podobne wnioski formułowali już rok temu, ale wtedy takie twierdzenia spotykały się z krytyką.
Czasopismo “The Lancet” już w lutym zeszłego roku opublikowało list 27 naukowców potępiających sugerowanie, że COVID-19 nie jest pochodzenia naturalnego. Jednak od tamtej pory kilku naukowców wycofało już swój podpis pod listem.
Kolejni naukowcy wyrażali pogląd, że koronawirus mógł powstać, lub być zmieniany w laboratorium.
Zdanie na temat pochodzenia wirusa zmienił też Facebook, który przestał blokować posty z twierdzeniami, że wirus mógł powstać w laboratorium.
W zeszłym tygodniu prezydent Joe Biden nakazał wywiadowi ponowne zbadanie pochodzenia pandemii, w tym teorii o wypadku w laboratorium
Tymczasem komuniści chińscy bezskutecznie szukają zwierząt zakażonych koronawirusem.
Amerykański dziennik „New York Post” podaje, że w komunistycznych Chinach trwają poszukiwania nietoperzy, a także innych zwierząt, zakażonych wirusem SARS-COV-2. Przeprowadzono badania na pięćdziesięciu tysiącach zwierząt. U żadnego nie stwierdzono obecności wirusa.
Badania rozpoczęto w grudniu 2019 roku, wkrótce po oficjalnym zarejestrowaniu pierwszego przypadku zakażenia człowieka w mieście Wuhan. Oprócz nietoperzy przebadano m.in. świnie, kozy i gęsi.
Najbliższy koronawirusowi był wirus stwierdzony u nietoperzy, zgodny z SARS-CoV-2 w dziewięćdziesięciu sześciu procent. Zwierzęta-nosiciele znajdują się jednak w miejscu oddalonym od Wuhan o dwa tysiące kilometrów.
Liang Wannian, chiński naukowiec, który współpracował ze Światową Organizacją Zdrowia w projekcie poszukiwania pochodzenia wirusa, stwierdził, że pandemia „pozostaje nierozwiązaną tajemnicą”.
Były amerykański doradca do spraw bezpieczeństwa narodowego Matthew Pottinger stwierdził, że jest „bardzo możliwe”, że wirus „wyszedł z laboratorium”.