Serwis YouTube zamierza ukrywać filmy, które uzna za teorie spiskowe. Chociaż materiały te nie łamią regulaminu serwisu YouTube, to będą się rzadziej pojawiać wśród proponowanych filmów. W tym samym czasie Czesi próbują walczyć z cenzurą i rozpoczynają pracę nad ustawą, która ma przeciwdziałać ograniczaniu wolności słowa w w sieci.
Na oficjalnym blogu YouTube informuje: “Spróbujemy ograniczyć rozprzestrzenianie zawartości, które są bliskie, ale nie przekraczają granicy naszych wytycznych społeczności. Będziemy redukować rekomendacje dla takich materiałów oraz materiałów, które mogą dezinformować użytkowników w szkodliwy sposób – jak na przykład filmy promujące rzekomo cudowny lek na poważną chorobę, twierdzące, że ziemia jest płaska, albo przekazujące rażąco fałszywe twierdzenia o wydarzeniach historycznych, jak zamachy na World Trade Center.”
Pastor Paweł Chojecki skomentował niedorzeczność pomysłów YouTube w programie IPP Na Żywo – Brawo Czesi! – „Facebook przestępcą”: „To jest hodowla bydła. Traktują człowieka jak idiotę. Oni uważają, że wolność jest czymś złym, jest czymś szkodliwym. Uważają, że człowiek jest za głupi. To tak, jak Jarosław Kaczyński, który uważa, że Polacy są za głupi, żeby posiadać broń, bo wszyscy wszystkich by zastrzelili i nie byłoby Polski. Dlatego tylko on może mieć broń. Czyli chodzi tylko o wolność dla naszych, tak samo jak ze spółką Srebrna. Według nich człowiek nie jest w stanie porównać prawdę i fałsz i wysnuć właściwe wnioski. Dlatego sztucznie chcą ustalić algorytm, dzięki któremu człowiek nie będzie niepokojony wiadomościami i będzie sobie szczęśliwie żyć.”
Nowy element systemu cenzury na YouTube ma działać przez połączenie uczenia maszynowego i działania ludzkiego. YouTube twierdzi, że współpracuje z ekspertami – osobami oceniającymi, aby odpowiednio ustawić systemy, które będą generować rekomendacje. Osoby oceniające są szkolone z użyciem wytycznych YouTube i mają zapewnić krytyczne spojrzenie na jakość filmów. Na początek nowy system będzie działać w Stanach Zjednoczonych, a potem będzie rozszerzony na inne kraje.
W tym samym czasie w Czechach Vaclav Klaus Jr (Obywatelska Partia Demokratyczna – ODS) powiedział, że „usuwanie postów na Facebooku może być przestępstwem”, a grupa czeskich deputowanych pod jego kierownictwem chce ukarać ograniczenia wolności słowa w publicznych sieciach społecznościowych. Usuwanie treści zamieszczonych przez użytkowników miałoby grozić karą pozbawienia wolności do trzech lat lub karą grzywny. Opisywaliśmy temat w niedawnej notce: Czesi zrobią porządek z cenzurą na portalach internetowych – “usuwanie postów na Facebooku może być przestępstwem” – sugeruje Klaus Jr
Sytuację komentował w programie Idź Pod Prąd Na Żywo pastor Paweł Chojecki. Porównał naszą politykę wobec YouTube, Facebooka i Chińczyków z Huawei do „pozycji na czworaka”, a Czechów chwalił, że nie boją się powiedzieć im „wynocha”:
Projekt został podpisany przez prawie 40 posłów z różnych ugrupowań. Zgodnie z wnioskiem karane byłoby nieuzasadnione usunięcie lub uniemożliwienie wniesienia wkładu w sprawy publiczne, które nie byłyby sprzeczne z prawem karnym, umowami międzynarodowymi lub dobrymi obyczajami. Jednocześnie ingerencja musiałaby być powodowana chęcią utrudnienia lub sfałszowania debaty publicznej.
“Wolność słowa jest jednym z fundamentów naszej cywilizacji, ludzie mają prawo do przekazywania swoich opinii.” – powiedział Klaus. Dodał, że ostatnio istnieje presja, aby uzyskać kontrolę nad Internetem. “Wiele osób jest zablokowanych za absolutnie niewinne opinie lub po prostu opinie wynikające z ich myślenia” – mówi czeski poseł.
W programie Idź Pod Prąd Na Żywo pastor Paweł Chojecki i mecenas Andrzej Turczyn zastanawiali się, czy jest możliwość prawna walki z cenzurą w sieci. Andrzej Turczyn stwierdził, że w Polsce prawo to jedno, a realizacja prawa to coś zupełnie innego i w praktyce jest to niewykonalne, bo „Polskie państwo jest z tektury”: