Przeczytasz tekst w ok. 4 min.

— Przyszli po nas, przyjdą i po was. Albo was wykastrują i dopiero wtedy zostawią w spokoju — mówią dziennikarze jednej z internetowych telewizji w Polsce. Światowa opinia publiczna jest oburzona forsowaną przez PiS nowelizacją ustawy medialnej – tzw. lex TVN – którą polski Sejm przegłosował na początku sierpnia br. Uniemożliwia ona nadawanie w Polsce mediom radiowo-telewizyjnym spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego. Choć rząd PiS temu zaprzecza, to nowela jest w praktyce wymierzona w telewizję TVN, która należy do amerykańskiej grupy Discovery. Niechęć koalicji rządowej do stacji TVN potwierdza fakt, że zależna od rządu KRRiT do dziś nie przedłużyła jej koncesji na nadawanie, pomimo złożenia wniosku w tej sprawie w lutym ubiegłego roku. Dotychczasowa koncesja wygasa 26 września 2021 r.

Jednak walka Prawa i Sprawiedliwości z wolnymi mediami rozpoczęła się dużo wcześniej. Najpierw starano się uciszyć mniejsze stacje, sondując, czy społeczeństwo i środowisko dziennikarskie wyrazi solidarność z niewielkimi prześladowanymi mediami, by następnie rozprawić się z większymi podmiotami.
Taka sytuacja miała miejsce w przypadku niezależnej – finansowanej przez widzów – Telewizji Idź Pod Prąd wydawanej przez protestancki Kościół Nowego Przymierza w Lublinie, który od kilku lat jest nazywany przez rządowe media „sektą”. W tej sprawie KNP w Lublinie wniósł pozew sądowy przeciwko TVP.
— W mojej opinii powodem, dla którego nasza telewizja jest dyskryminowana i prześladowana przez rząd PiS, jest to, że prezentujemy komentarze krytyczne wobec obecnej władzy oraz dotyczące jej powiązań z Kościołem rzymskokatolickim w Polsce. Wykazujemy też, że komunistyczne Chiny oplatają coraz gęstszą siecią wszystkie środowiska w Polsce – nawet policję i straż graniczną — komentuje redaktor naczelny IPP TV pastor Paweł Chojecki.
Działania Telewizji Idź Pod Prąd są na tyle skuteczne, że tuba Komunistycznej Partii Chin – dziennik „Global Times” – zażądała od polskich władz uciszenia IPP TV za akcję #SayYesToTaiwan #SayNoToCommunistChina. Ambasada RP w Pekinie wydała oświadczenie w tej sprawie w październiku 2018 r.

W 2020 r. opublikowany został Raport „Dyskryminowanie i prześladowanie ewangelicznych chrześcijan w Polsce na przykładzie Kościoła Nowego Przymierza w Lublinie i Telewizji Idź Pod Prąd”.

W dokumencie przedstawione zostały konkretne przykłady prześladowania i dyskryminacji chrześcijan protestantów, w tym działania realizowane przez rząd RP, polskie służby i wymiar sprawiedliwości. Opisano w nim m.in. przypadek spalenia samochodu Grzegorza Doleckiego, chrześcijanina z Kościoła Nowego Przymierza w Lublinie, związanego również z IPP TV. Auto spłonęło tuż obok domu, w którym przebywało kilkoro małych dzieci. Prokuratura szybko umorzyła sprawę. Raport został przesłany do polskich władz, a także – w języku angielskim – do Departamentu Stanu USA.

 

Przykłady dyskryminacji ze strony organów państwa to np. trzykrotne odmówienie przez MSWiA rządu PiS zawarcia odrębnej umowy regulującej stosunki pomiędzy Kościołem Nowego Przymierza w Lublinie a RP (dwie decyzje w kwietniu 2020 r. oraz jedna w sierpniu 2020 r.), choć taką możliwość przewiduje wprost art. 25 ust. 5 konstytucji, który stanowi: „Stosunki między Rzeczpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami”. Takie umowy mają inne kościoły o podobnym charakterze, np. Kościół Chrześcijan Baptystów w RP oraz Kościół Zielonoświątkowy w RP.
Kolejnym przykładem dyskryminacji IPP TV i KNP w Lublinie jest także bierność prokuratury i policji w przypadku ataków fizycznych wobec redaktora naczelnego IPP pastora Pawła Chojeckiego oraz dziennikarzy telewizji i członków Kościoła. Zgłaszane przypadki dotyczyły: spalenia samochodu, zniszczenia samochodu, kilkukrotnego odkręcania śrub w kołach samochodu, przebijania dętek, oblania fekaliami budynku będącego własnością Kościoła Nowego Przymierza w Lublinie. Bierność ta polega również na uporczywym lekceważeniu gróźb karalnych kierowanych pod adresem członków Redakcji i Kościoła. Kilkanaście takich spraw zostało umorzonych przez prokuraturę, nawet pomimo wykrycia sprawców.
Najnowszym przykładem pogwałcenia przez władze PiS podstawowych wolności obywatelskich jest oskarżenie przez rządową prokuraturę i skazanie przez Sąd Okręgowy w pastora Pawła Chojeckiego m.in. za krytykę prezydenta Andrzeja Dudy i Kościoła katolickiego (np. za nazwanie Dudy „Dudaszem” czy „tchórzem”, a objawień z Fatimy „zjawą”). Pastor został skazany na 8 miesięcy ograniczenia wolności w formie przymusowych prac społecznych i zapłatę ponad 20 tys. zł kosztów procesowych. Wyrok nie jest prawomocny. Do sądu apelacyjnego wpłynęły już 3 apelacje, gdyż środowisko prawnicze jest oburzone skazaniem pastora i dziennikarza za słowa. Paweł Chojecki oczekuje na rozprawę apelacyjną.
Walka Prawa i Sprawiedliwości z wolnymi mediami rozpoczęła się dużo wcześniej. Najpierw starano się uciszyć mniejsze stacje, sondując, czy społeczeństwo i środowisko dziennikarskie wyrazi solidarność z niewielkimi prześladowanymi mediami, by następnie rozprawić się z większymi podmiotami.
— Tu nie chodzi o naszego redaktora naczelnego czy o naszą telewizję. Chodzi o każdego Polaka – nie tylko kolegów i koleżanki dziennikarzy. Czy w Polsce XXI wieku będziemy mogli patrzeć władzy na ręce, krytykować ją, kiedy trzeba, a nawet wyśmiewać, wykazywać hipokryzję – czy też cofniemy się do PRL-u i na nowo przywitamy Główny Urząd Kontroli Prasy i cenzurę? Czy w Polsce XXI wieku jako członkowie wyznań mniejszościowych będziemy mieć prawo wierzyć w to, co chcemy, i dyskutować z innymi wyznaniami, czy jednak cofniemy się do średniowiecza i państwowy sąd będzie bawić się w świętą inkwizycję, skazując tych, którzy ważyli się skrytykować dogmaty, biskupów i papieży? Warto pamiętać, że każda dyktatura zaczyna się od powolnego ograniczania wolności jednostki, napuszczania jednych na drugich i dyskryminowania najpierw mniejszości, by po jakimś czasie podporządkować sobie wszystkich — komentują dziennikarze Telewizji Idź Pod Prąd. — Przyszli po nas, przyjdą i po was. Albo was wykastrują i wtedy zostawią w spokoju. Takiej Polski chcecie? — dodają.

ZOBACZ: OŚWIADCZENIE pastora Pawła Chojeckiego ws. procesu karnego