W ubiegłym roku około 1000 dzieci w Niemczech i Austrii padło ofiarą gwałtów lub napaści seksualnych ze strony tzw. uchodźców – donosi „Gazeta Polska”.
W tych dwóch krajach odnotowano niemal trzy tysiące napaści seksualnych i gwałtów dokonanych przez imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu. W tej liczbie aż 974 przestępstwa dokonano wobec nieletnich. Warto zauważyć, że są to oficjalne statystyki policji. Prawdziwa liczba może być dużo większa.
Gazeta opisuje kilka zdarzeń:
31-letni imigrant z Turkmenistanu wykorzystał seksualnie w Kilonii 5- i 7-latkę. Pierwszą – w toalecie przedszkola, gdzie chodzili jego dwaj synowie. Drugą – w mieszkaniu, po obietnicy podarowania dziewczynce lalki Barbie. Aresztowanego mężczyznę uznano za chorego psychicznie i niebezpiecznego dla otoczenia.
W miejscowości Glöwen w Brandenburgii 16-letni uchodźca z Afganistanu dokonał gwałtu na dwóch chłopcach, 9- i 11-latku. Kilkanaście dni później został wypuszczony z aresztu, gdyż sędzia uznał, że azylant, który mieszka z rodzicami i nie ma pieniędzy, nie ucieknie przed niemieckim wymiarem sprawiedliwości.
W bawarskim Straubing Somalijczyk zaciągnął 11-letnią dziewczynkę do mieszkania, gdzie zmuszał ją do czynności seksualnych. Wszystko sfilmował komórką.
Osobną kategorię stanowią incydenty na basenach. Gdy w lipcu w Kirchheim grupa Arabów zdarła kostiumy kąpielowe z dziewczynek w wieku od 10 do 14 lat, próbując je zgwałcić, wstrząśnięta burmistrz miasteczka zdradziła, że napastnicy dostali jako uchodźcy darmowe wejściówki na baseny. W tym samym czasie mieszkańcy za sezonowy bilet musieli płacić 90 euro.