Przeczytasz tekst w ok. 4 min.

– Ksiądz Rothe jest twarzą homoseksualnego Kościoła katolickiego. On bryluje, może zostanie kardynałem, a ja mam iść do więzienia. To najlepsze potwierdzenie tego, co się dzieje w niemieckim Kościele katolickim, jak wielki jest jego upadek – powiedział ks. prof. Dariusz Oko, skazany przez niemiecki sąd za podżeganie do nienawiści w związku z jego publikacją w czasopiśmie „Theologishes” (jeden z rozdziałów książki „Lawendowa mafia”). Oskarżenie przeciw niemu złożył niemiecki ksiądz Wolfgang Rothe, znany z homoseksualnych afer. Skazany duchowny opisywał skandale seksualne w Kościele katolickim. W wywiadzie dla Telewizji Idź Pod Prąd zapytaliśmy m.in. o kwestię wolności słowa, również w kontekście skazania pastora Pawła Chojeckiego w procesie za krytykę władzy i Kościoła katolickiego. Rozmawiała red. Kornelia Chojecka.

CAŁY WYWIAD Z KS. PROF. DARIUSZEM OKO:

Ks. prof. Dariusz Oko: Niestety, trzeba powiedzieć, że ksiądz Rothe jest raczej wykwitem Kościoła katolickiego – jest to taki homoseksualny Luter, który jest twarzą homoseksualnego Kościoła katolickiego. Błogosławi pary homoseksualne, śmieje się w twarz papieżowi. Jest znany ze skandalu w 2004 roku – w seminarium pod Wiedniem wybuchł wielki skandal homoseksualny, w zasadzie najbardziej znany w Kościele katolickim. Okazuje się, że dochodziło tam do orgii homoseksualnych z obfitym użyciem alkoholu, znaleziono straszne zdjęcia pornograficzne, także pedofilskie, nawet ze scenami gwałtu na pięcioletnim chłopcu na komputerze seminaryjnym, horror. Opublikowane zostały również zdjęcia księdza Rothe całującego się z klerykiem.

Podobne informacje były o rektorze, oni stanowili taką właśnie parę przełożonych. Był to skandal, o którym pisała prasa wielu krajów. Biskup natychmiast wyrzucił z seminarium jego i rektora. Chciał go w ogóle usunąć z kapłaństwa, ale on uciekł do Monachium i tam jest wikarym, jest tam znany jako apostoł homoseksualizmu – taka twarz homoseksualizmu kościoła niemieckiego. Druga jego twarz to duszpasterstwo whisky (…) na blogu ma nawet takie zdjęcie świętokradcze, z kieliszkiem whisky przed ołtarzem, jakby je adorował, a także organizuje pseudo pielgrzymki do Szkocji, których centralnym punktem jest wizytacja gorzelni i degustacja najdroższych, najlepszych gatunków tego alkoholu.

(…) To jest tego typu człowiek, ale to jest trafny obraz Kościoła niemieckiego. Myślę, że osiemdziesiąt procent duchownych się z nim zgadza, także biskupów, którzy może nie wyrażają tego tak ostro, ale jest to potwierdzenie mojej książki „Lawendowa mafia”. On [ks. Rothe – przyp. red.] bryluje, będzie może kardynałem Monachium, a ja mam iść do więzienia. Jest to najlepsze potwierdzenie tego, co się dzieje w Kościele niemieckim, jak wielki jest jego upadek.

Jestem jedną z tych osób, które wiedzą najwięcej złego o Kościele, o duchownych, ale mimo to jestem przekonany, że i tak jest to najlepsze, co mamy, bo mamy tutaj najwspanialsze środki dane od Boga, żeby się rozwijać, żeby wchodzić na szczyty wiary, duchowości i moralności. Jeśli bierzemy to na poważnie, to możemy wejść na same szczyty, jak Matka Teresa z Kalkuty, Maksymilian Maria Kolbe czy też rotmistrz Witold Pilecki.


Zapytaliśmy, co ks. prof. Dariusz Oko sądzi o procesie protestanckiego pastora w Polsce, który został skazany m.in. za krytykę dogmatów katolickich.

Pastor Paweł Chojecki komentował doniesienia portalu Deon.pl: „Zjesz se Jezusika, to pomieszka w Tobie góra 15 minut, jak ktoś szybciej trawi, na przykład jakby winem ksiądz zapił, to szybsze trawienie, u księdza to pięć minut mieszka, u jakiegoś bidoka, który się tylko wody napije, mu się soki żołądkowe rozrzedzą, to te piętnaście minut Jezus mieszka”.

Ks. prof. Dariusz Oko: Jest to bardzo brutalne sformułowanie, bo dla nas, katolików, Eucharystia to największa świętość, za którą jesteśmy gotowi umrzeć. Osobna sprawa, jak to wygląda prawnie, nie jestem prawnikiem, ale uważam, że nie powinno się tak mówić. (…)

Gdzie powinna być granica swobody wypowiedzi?

Ks. prof. Dariusz Oko: Szacunek dla innych ludzi, którzy mają inną wiarę i dla ich świętości. Z całym szacunkiem dla Pani i pani ojca, takiego języka nie wolno używać. Dla nas, katolików, jest to największa świętość. Według mnie, on [pastor Paweł Chojecki przyp. red.] niestety przekroczył granicę,

Co jest tą granicą?

Ks. prof. Dariusz Oko: Każdy może się wypowiadać, ale w pewnych granicach. Tymi granicami jest godność drugiego człowieka i szczególnie godność jego kontaktu z Bogiem.

Do tych słów księdza profesora Dariusza Oko odniósł się w programie Idź Pod Prąd NA ŻYWO pastor Paweł Chojecki:

Katolicka msza jest ofiarą za grzech, a co mówi Słowo Boże? Po śmierci Jezusa na krzyżu nie ma już żadnej ofiary! Jezus zapłacił doskonale. Każdy, kto dziś mówi, że składa ofiarę za grzechy, bluźni przeciwko ofierze Jezusa Chrystusa raz na zawsze złożonej za nasze grzechy na krzyżu Golgoty. Dzisiaj żywy Chrystus sam stoi u drzwi Twojego serca – nie przez księdza, nie przez Eucharystię – chce wejść, dać ci życie wieczne, zbawić cię od kary za wszystkie twoje grzechy. To jest chrześcijańska ewangelia, a to, co słyszycie codziennie w kościołach, to zabobon sprzeczny z Biblią. I co, księże, mogę tak mówić, czy nie mogę?

Red. Piotr Setkowicz, IPP TV: Próbuję wycisnąć esencję z tej wypowiedzi księdza Oko i wydaje mi się, że można to powiedzieć tak: świętości nikomu szargać nie wolno, a o tym, co jest świętością, decydujemy my – Urząd Nauczycielski Kościoła. Katolicy wierzą, że Kościół jest święty, to jest ich podstawa. Tutaj ksiądz Oko jest konsekwentny, bo domaga się poszanowania katolickich świętości, a największą świętością katolicką jest właśnie Kościół i on rzeczywiście tak potrafił przestawić swój umysł, że żadne fakty nie mają znaczenia – to jest również to, co pokazał w swoim filmie Wojtek Smarzowski: kościół jest święty, chociaż składa się z grzesznych ludzi – i tego nikt nie może podważyć.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: KIM JEST PASTOR PAWEŁ CHOJECKI?