Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

Mówił stanowczo o należnych Polsce reparacjach od Niemiec, bronił dobrego imienia naszego kraju, przypominał o przyjaźni polsko-żydowskiej i z dumą prezentował swój polski paszport. Edward Mosberg, człowiek wielkiego serca i charakteru, zmarł dziś w wieku 96 lat. Przypominamy jego ważne przesłanie z wywiadu, jakiego trzy lata temu udzielił Telewizji Idź Pod Prąd. Jaki testament zostawił po sobie Edward Mosberg, polski Żyd ocalały z Holokaustu?

„Polska jest przyjacielem Żydów. […] Urodziłem się w Krakowie, podczas wojny byłem w różnych obozach koncentracyjnych, m.in. w obozie Mauthausen, który w moim pojęciu był najgorszy ze wszystkich.

Przywieziono tam ludzi z powstania warszawskiego. Pewnego dnia czterech Niemców chciało mnie zabić. Bili mnie. Wtedy nadszedł jeden z tych powstańców i uratował mi życie. Zawsze to powtarzam, żeby ludzie wiedzieli, że nawet w takim miejscu… – on wiedział, że jestem Żydem – i nawet w takim miejscu starał się mnie ratować.

Życie Żydów w Polsce było bardzo dobre, ale wybuchła wojna – wojna prowadzona przez Niemców.

Musimy pamiętać, że nie było obozów koncentracyjnych zrobionych przez Polaków. Wszystko to było robione rękami niemieckimi. Niemcy byli winni za wszystko. Jak długo Niemcy będą istnieć, powinni płacić za to odszkodowania Polsce.

Jestem obywatelem Polski – nawet noszę przy sobie dowód, żeby każdy wiedział, że się nie wstydzę. To jest mój paszport” – powiedział pan Edward Mosberg, prezentując z dumą swój polski paszport.