Wczoraj przedstawiciele sufickiej mniejszości religijnej, derwisze Gonabadi, demonstrowali przed budynkiem policji w Teheranie. Domagali się uwolnienia jednego z członków swojego bractwa.
Potem przeszli pod dom sufickiego przywódcy, Nuraliego Tabandeha, który był niegdyś wiceministrem sprawiedliwości. Derwisze co jakiś czas organizują protesty w tym miejscu, ponieważ obawiają się, że ich przywódca zostanie aresztowany przez szyickie władze Iranu.
Gdy policja zaczęła rozpędzać demonstrację, doszło do starć. Jeden z protestujących wjechał w grupę policjantów, zabijając trzech funkcjonariuszy.
Członek islamskiej milicji Basidż został zaatakowany nożem, w innego ktoś wjechał samochodem; obaj zginęli. W sumie zginęło pięciu funkcjonariuszy, a 30 zostało rannych. Zatrzymano 300 protestujących.
Derwisze Gonabadi są jednym z najbardziej wpływowych bractw sufickiego islamu w Iranie. Sufici są prześladowani przez szyicką większość w tym kraju.