„Boli mnie to, że dziś PiS stoi w jednym szeregu z lewicą” – mówi w rozmowie z IPP TV Senator PiS, Józef Łyczak, który jako pierwszy złożył poprawki do ustawy o zwierzętach na posiedzeniu senackiej komisji ds. rolnictwa. Łyczak mówi o szansach ustawy futerkowej w Senacie oraz o Grzegorzu Pudzie, który zastąpił Jana K. Ardanowskiego na stanowisku ministra rolnictwa: – Jeśli spojrzymy na życiorys tego młodego pana, łatwo dojść do wniosku, że z rolnictwem miał niewiele wspólnego. (…) Nie wszyscy muszą kochać min. Ardanowskiego, ale on posiada tzw. drapieżność, jeśli chodzi o walkę o środki dla rolnictwa. Dlatego nie chciałbym, żeby opuścił partię, bo takich ludzi w PiS, powiem wprost: dużo nie ma!
Eunika Chojecka: Jaki scenariusz jest teraz najbardziej prawdopodobny – Senat przyjmie ustawę o zwierzętach w obecnej formie, czy jednak przegłosuje poprawki bądź odrzuci ustawę?
Na tę chwilę, popierających [moje poprawki] jest kilkunastu senatorów z PiS-u. Jest też część rozumiejących [nasze uwagi], ale wahających się. (…) Wiemy, że koledzy z PSL będą przeciwko ustawie. Pozostali, przynajmniej duża część – takie mam informacje – kolegów głównie z Platformy Obywatelskiej, również się bardzo waha. Wierzę, że wszyscy przeciwstawią się tej złej, szkodliwej ustawie.
Powiem, co ja planuję. (…) Jeżeli poprawki zostaną przyjęte przez komisję [rolnictwa i rozwoju wsi w Senacie], to będę się cieszył. Natomiast jeśli nie zostaną przyjęte, to będę stawiał wniosek w debacie plenarnej w Senacie o odrzucenie ustawy w całości.
Jak zagłosuje Senat? Mam nadzieję, że zagłosuje za przyjęciem poprawek, czyli za poprawą tej ustawy i wtedy wszyscy będą zadowoleni z takiego rozwiązania, bo myślę, że wszystkim nam zależy, żeby wyjść z tego problemu, bo to jest problem.
Kornelia Chojecka: Dwa lata temu był pan przeciwny zmianom w prawie łowieckim i powiedział: „Bóg tak ten świat ukształtował, że nas, ludzi, usadził na samym wierzchołku i powiedział: czyńcie ten świat poddanym. I my musimy to robić, żeby przeżyć”. Teraz mamy nowelizację ustawy o zwierzętach. Czy te zmiany sprawiają, że partia Prawo i Sprawiedliwość oddala się od tych chrześcijańskich fundamentów i zmierza w kierunku lewicowym?
Nie chcę wysuwać tak daleko idących wniosków, bo powiem tak: Prawo i Sprawiedliwość jest moją pierwszą i ostatnią partią. Nie będę zmieniał [partii]. Natomiast boli mnie to, że dziś moja partia stoi w jednym szeregu z lewicą, z odłamem również Platformy, tym bardziej lewicowym. To mnie boli, bo inne mieliśmy hasła na sztandarach.
„Boli mnie, że PiS stoi w jednym szeregu z lewicą”- Józef Łyczak Senator RP w #IPPTV
"Boli mnie, że moja partia stoi dziś w jednym szeregu z lewicą! Mieliśmy inne hasła na sztandarach" – Senator PiS Józef Łyczak, autor poprawek do nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt w rozmowie z #IPPTV.Co się stanie z #PiatkaDlaZwierzat w Senacie?Więcej JUTRO 13:00! ▶️ https://tiny.pl/7lbfxJózef Łyczak Senator RP Eunika Chojecka Kornelia Chojecka
Gepostet von idź Pod Prąd am Sonntag, 11. Oktober 2020
K. Ch.: Jakie są główne powody, dla których jest pan Senator przeciwny nowelizacji ustawy o zwierzętach?
Ta ustawa moim zdaniem jest oparta na fałszywej aksjologii, fałszywym rozumieniu moralności czyli tego, co porządkuje nasze życie i określa, co jest dobre, a co złe. Zawsze do tej pory, w naszej partii mówiono, że w sprawach dotyczących sumienia: czyli poczucia dobra i zła, nie będzie dyscypliny. Tymczasem, w mojej ocenie w ważniejszych sprawach: obrony życia i aborcji, nie było dyscypliny, wtedy mogliśmy decydować i głosować według własnego sumienia. Natomiast przy tej ustawie o zwierzętach obowiązuje dyscyplina, z którą oczywiście ja się nie zgadzam.
(…) Zgłoszone przeze mnie poprawki dotyczą fundamentalnych zapisów, najbardziej szkodzących w tej ustawie, czyli [zakazu] uboju rytualnego i nadania nadmiernych kompetencji organizacjom pozarządowym, tak zwanym pro-zwierzęcym. Chodzi o zatrzymanie inwazji tych eko-organizacji, ograniczenie im możliwości ingerencji, bo uważam, że ten temat powinna załatwić inspekcja weterynaryjna, powinno się ją wzmocnić finansowo i kadrowo. I trzeci temat to jest zakaz hodowli zwierząt futerkowych. Jeśli znikną te trzy zapisy, oburącz podpisuję się pod tą ustawą i będę chwalił moją partię, moich przywódców za to, że jednak nastąpiło opamiętanie i zwyciężył zdrowy rozsądek.
(…) Aksjologia oparta o religię i tradycję europejską jednoznacznie mówi, (…) że człowiek ma prawo korzystać ze zwierząt do różnych celów, starając się zapewnić im, oczywiście, jak najlepsze warunki bytowania i to wynika również z naszej miłości do zwierząt, ale nie możemy konstrukcji świata odwracać do góry nogami, bo to prowadzi donikąd.
WIĘCEJ:
E. Ch.: Były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski napisał oświadczenie ws. ustawy o zwierzętach. Czytamy w nim, że – by jego „pozostanie w PiS-ie było możliwe, musi nastąpić wycofanie się PiS-u ze szkodliwych zapisów ustawy”. Jak to będzie z panem Senatorem, jeśli pana poprawki zostaną odrzucone i ustawa przejdzie w obecnym kształcie, odejdzie pan z PiS-u?
Bardzo źle się czuję w tej sytuacji. Czuję wielkie przygnębienie, bo jestem związany z rolnictwem od początku moich dni. Ale nie myślałem o odejściu. (…)
W tej chwili widzimy, że ze strony partii [PiS] pojawiają się ustępstwa – myślę, że to jest ciśnienie, które wywołałem. Dwa dni temu pan Marszałek Terlecki na konferencji to zasygnalizował. Ja to czytam jako: „Idziemy na ustępstwa i wprowadzamy rekompensaty”.
Natomiast dzisiaj wartość rekompensat, jeśli chodzi o zwierzęta futerkowe, wynosi 4,8 miliarda złotych! Nie mamy informacji, jak wysokie będą musiały być rekompensaty, jeśli chodzi o ubój rytualny. Podejrzewam, że to będzie nawet kilkanaście miliardów złotych. Mamy nawrót pandemii i drżymy, czy uda się nam wygrać z tym strasznym żywiołem nas prześladującym. Pytam się, skąd będą te rekompensaty? Z Unii ich nie dostaniemy. Jeżeli będą rekompensaty, to rozumiem, że pani i ja, wszyscy będziemy musieli się na nie złożyć…
Zresztą rekompensaty nie załatwiają sprawy, bo zostanie zlikwidowana hodowla i co dalej? Przecież rolnictwo to jest zespół naczyń połączonych – jeżeli nie będzie hodowli, to producenci zbóż i innych roślinnych upraw nie będą mieli, gdzie się tego pozbyć. A od rolnictwa, które jest podstawową gałęzią gospodarki narodowej, w dużej mierze zależy los Polski i Polaków.
Zgadzam się w tym przypadku z opozycją, z Lewicą, że ta ustawa niesie embargo na polskie rolnictwo. Bo jeżeli wstrzymujemy eksport na rynki, które są najbardziej chłonne – mam na myśli ubój rytualny – to niszczymy podstawową gałąź [gospodarki], którą jest polskie rolnictwo.
K. Ch.: Wracając do oświadczenia ministra Ardanowskiego, czy można je rozumieć jako groźbę odejścia z PiS?
Minister Ardanowski wielokrotnie podkreślał, że w tej partii jest od dwudziestu lat, że ją budował, był autorem dobrych programów rolnych i nie chce odchodzić, ale ja go rozumiem! Obojętnie jaki ma charakter, czy wszyscy muszą kochać, czy nie ministra Ardanowskiego, ale on posiada bardzo wielką wiedzę, doświadczenie praktyczne i tą tak zwaną drapieżność, jeżeli chodzi o walkę o środki dla rolnictwa. I w tym przypadku to udowodnił. Dlatego ubolewałbym, gdyby nastąpiło to, o czym rozmawiamy. Nie chciałbym, żeby pan Ardanowski opuścił szeregi partii, chciałbym, żeby dalej [z nami] pracował, bo takich ludzi, tak znających się na rolnictwie, jak pan minister Ardanowski w Prawie i Sprawiedliwości dużo nie ma! Tak to wprost powiem.
K. Ch.: Mamy coraz gorszą sytuację w Polsce, jeśli chodzi o pandemię chińskiego wirusa. Komu zależy, żeby Polska żyła ustawą futerkową? Kto stoi za tą nowelizacją?
To mnie pogrąża w smutku. Próbowałem dociec, kto wpadł na pomysł, kto ją redagował. Nie mogę dojść! Nie wiem, czy ten, kto pisał tę ustawę, ze wstydu zapadł się pod ziemię, czy po prostu się tego nie dowiemy… Spróbuję teraz w komisji [rolnictwa i rozwoju wsi w Senacie] zapytać otwarcie, kto ją napisał, kto redagował i jakie miał intencje. Ja i moi koledzy nie możemy się tego dowiedzieć!
E. Ch.: Grzegorz Puda, wnioskodawca nowelizacji ustawy o zwierzętach zastąpił Jana Krzysztofa Ardanowskiego na stanowisku ministra rolnictwa. Jak pan ocenia tę zmianę i nowego ministra?
Nie jest tajemnicą, że jeśli spojrzymy na życiorys tego młodego pana, to bardzo łatwo dojść do wniosku, że z rolnictwem miał niewiele wspólnego, poza tym, że skończył uczelnię rolniczą. (…) Ale ja zawsze podkreślam, że wiedza teoretyczna jest potrzebna, ale [ważniejsze jest] doświadczenie praktyczne, wiedza merytoryczna. (…) Ja nie słyszałem żadnych wypowiedzi tego pana na tematy rolnicze.