Rzecznik Episkopatu: „Prześladowanie chrześcijan z IPP TV jest karygodne!” [WYWIAD]

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. 6 min.

„Wszystkie przejawy nietolerancji i agresji wobec kogoś, kto wierzy inaczej trzeba z całą surowością potępić” – stwierdził rzecznik KEP ks. dr Leszek Gęsiak zapytany o raport na temat prześladowania protestantów na przykładzie KNP i IPP TV. „W USA jest tolerancja religijna. W Polsce my, katolicy mamy z tym problem” – podsumował ks. Gęsiak. Jak pogodzić stanowisko Episkopatu, by leczyć osoby LGBT+ ze słowami papieża Franciszka, by nie oceniać homoseksualistów? – zobacz wywiad IPP TV z nowym rzecznikiem Episkopatu. Rozmawia Kornelia Chojecka.

Ksiądz doktor Leszek Gęsiak, jezuita, 27 sierpnia objął stanowisko rzecznika Konferencji Episkopatu Polski, zastępując ks. dr. Pawła Rytel-Andrianika.
Redaktor Kornelia Chojecka poruszyła temat dyskryminacji, z jaką spotykają się kościoły protestanckie w Polsce, które nazywane są sektami. W tym kontekście przedstawiła rzecznikowi KEP Raport na temat dyskryminacji i prześladowania ewangelicznych chrześcijan w Polsce na przykładzie kościoła Nowego Przymierza w Lublinie i telewizji Idź Pod Prąd [ZOBACZ RAPORT]. Redaktor zapytała księdza rzecznika, jakie działania zamierza podjąć w celu zwiększenia tolerancji religijnej w Polsce.
– Takie określenia są bardzo bolesne i niesprawiedliwe. Podzielę się moimi doświadczeniami: kiedyś przez kilka lat prowadziłem w Radiu Kraków audycje “Rozmowy o wierze”. Zapraszaliśmy różnych gości, z którymi dyskutowaliśmy na wiele problemów aktualnych, społecznych, politycznych, religijnych. Bardzo często zapraszaliśmy przedstawicieli kościołów ewangelickich, prawosławnych, mieliśmy w swoich audycjach i Żydów, i muzułmanów, i przedstawicieli innych denominacji. Nie pamiętam, żeby ktoś z naszych rozmówców czuł się dyskryminowany w jakiś sposób. Myślę, że jest rzecz, której musimy się uczyć – musimy się uczyć wzajemnego szacunku, otwartości i zrozumienia. Pamiętać, że są rzeczy, które nas różnią pryncypialnie, bo różnie interpretujemy Ewangelię, mamy różne spojrzenia na to, jak Ewangelią żyć, przez co różnie interpretujemy też sprawy społeczne. Dlatego uważam, że to bardzo niedobrze, jeśli ktoś czuje się “sektą”, czyli w domyśle kimś odrzuconym, człowiekiem drugiej kategorii. To absolutnie niedopuszczalne!

To bardzo niedobrze, jeśli ktoś czuje się “sektą”, czyli w domyśle kimś odrzuconym, człowiekiem drugiej kategorii. To absolutnie niedopuszczalne!


Osobiście nie doświadczyłem takich postaw, bo znam i pastorów luterańskich, i księży prawosławnych. Mamy bardzo dobre relacje i nie pamiętam, żeby kiedykolwiek źle nam się rozmawiało, nawet, jeżeli rozmawialiśmy o reformacji. Życzyłbym wszystkim – tym, którzy reprezentują inne niż katolicki kościoły chrześcijańskie – żebyśmy taki dobry i twórczy dialog mogli prowadzić – zaapelował ks. dr Gęsiak.
Prowadząca rozmowę nawiązała do wypowiedzi księdza prof. Andrzeja Kobylińskiego. Twierdzi on, że obecnie mamy największy kryzys Kościoła katolickiego od czasów reformacji Marcina Lutra. Prognozuje także, że Polska może pójść w ślady Irlandii, gdzie w tym roku został wyświęcony tylko jeden kapłan. Ksiądz rzecznik udzielił odpowiedzi na te pesymistyczne prognozy.
– W pewnym sensie podzielam obawy księdza profesora. W całym świecie zachodnim obserwujemy bardzo poważne procesy sekularyzacyjne. Mają one różne podłoże – na pewno wynikają z przestawienia akcentów na kwestie materialne. Czynnik materialny nie sprzyja rozwojowi sfery duchowej, sfery wewnętrznej, a jeśli nie ma dobrze rozbudowanej sfery wewnętrznej, to to wszystko, co jest zewnętrzną strukturą Kościoła, powoduje, że nie ma w nim ducha i tego, co jest istotne.
Rzeczywiście obserwujemy taki proces w Polsce. Spadek liczby powołań wiąże się także z innymi kwestiami – zmianą stylu życia, funkcjonowania naszych rodzin, jest to również problem demograficzny. Ale jest to też okazja, żeby zadać sobie ważne pytania: co my, katolicy i chrześcijanie, możemy i powinniśmy zrobić, żeby nasze kościoły się nie wyludniały? Nasuwa się też pytanie, czy jesteśmy w życiu codziennym świadkami Chrystusa. Jeżeli będziemy dawać złe świadectwo, jeżeli będziemy antyświadkami Chrystusa w tym świecie, to oczywiste, że ludzie się będą od nas odwracać.

Nasuwa się też pytanie, czy jesteśmy w życiu codziennym świadkami Chrystusa. Jeżeli będziemy antyświadkami Chrystusa w tym świecie, to oczywiste, że ludzie się będą od nas odwracać.


Mam nadzieję, że tak zły scenariusz, jak wspomniał ksiądz profesor Andrzej Kobyliński, być może w Polsce nie będzie mieć miejsca, bardzo bym tego chciał, ale czy tak będzie? Dzisiaj tego nie wiem – odparł ks. dr Leszek Gęsiak.
Redaktor Chojecka przytoczyła wyniki badań instytutu Pew Research (2018), z których wynika, że Polska jest liderem w spadku religijności między starszym a młodszym pokoleniem na tle 108 krajów. – Jakie zmiany w polityce informacyjnej Episkopatu chce ksiądz wprowadzić, aby przeciwdziałać tym trendom? – padło pytanie.
– Proszę pamiętać, że jestem tylko częścią tego ogromnego zespołu, który kształtuje obraz Kościoła katolickiego. Chciałbym zmienić głównie dwie rzeczy – żeby obraz Kościoła, którego czuję się członkiem i który reprezentuję jako rzecznik, był prawdziwy. Chciałbym, żeby o Kościele mówiono prawdę, ponieważ często wyciąga się drobne elementy – czasem trudne, czasem bolesne – które również są prawdziwe, ale są tylko częścią całego obrazu Kościoła. Chciałbym, żeby media mówiły o wielu dobrych, pięknych inicjatywach codziennie podejmowanych przez tysiące ludzi w całym kraju. Oczywiście chciałbym też, żeby wszystkie grzechy Kościoła były rozliczone i uporządkowane. Ale chciałbym, żeby nasi wierni, widzowie, słuchacze, czytelnicy widzieli, że Kościół to bardzo złożona rzeczywistość – to nie tylko grzech i porażka, ale też bardzo dużo dobra.
Prowadząca rozmowę zwróciła uwagę na fakt, że kiedy w przestrzeni medialnej mowa o polskim Kościele, porusza się zwykle tematy pedofilii, a ostatnio również kwestii LGBT+. W tym kontekście przywołała stanowisko Episkopatu, który opowiada się za tworzeniem „poradni służących pomocą osobom pragnącym odzyskać zdrowie seksualne i naturalną orientację płciową”. Zapytała ks. rzecznika, czy nie obawia się ataku ze strony świeckich naukowców i terapeutów, którzy postawę „leczenia” homoseksualistów uważają za niedopuszczalną i homofobiczną.
– Ataki nastąpiły zaraz po opublikowaniu raportu. Dokument ten jest dość skomplikowany i złożony, został przygotowany przez specjalistów. Odnosząc się do przywołanego fragmentu –intencją księży biskupów była pomoc tym, którzy jej potrzebują. To nie tak, że Kościół będzie kogoś nawracał i na siłę zmieniał mu płeć. To sformułowanie skierowane jest do osób, które mają kłopot z autoidentyfikacją płciową czy odczuwają pewne wątpliwości. Do poradni może przyjść ktoś, kto szuka porady – inicjatywa należy do kogoś, kto żyje z taką trudnością i szuka pomocy, porady – wyjaśnił ks. Gęsiak.
Redaktor Kornelia Chojecka przywołała także słowa papieża Franciszka: „Jeśli ktoś jest homoseksualistą i z dobrą wolą poszukuje Boga, kimże jestem, by go oceniać?”. Zapytała ks. rzecznika, czy nie boi się narastania podziałów między starszym a młodszym pokoleniem wiernych Kościoła. – Ojcec Święty oczywiście miał rację. Jeśli ktoś żyje zgodnie ze swoim sumieniem, nikt nie będzie tego człowieka deprecjonował. To jego wybór i decyzja i trudno podejmować mi polemikę z czymś, co jest oczywiste. Myślę, że księża biskupi również podzielają zdanie papieża, ale dostrzegają również ludzi, dla których [homoseksualizm] jest ciężarem i którzy szukają pomocy. (…) Mogą pojawić się dodatkowe presje, by dzielić wspólnotę katolicką przez pryzmat „za” albo „przeciw”, ale myślę, że przywołany przykład jest niewłaściwy. Apeluję, żeby z raportu Episkopatu nie wyciągać literalnie fragmentów, które będą podkreślać tylko jedno stanowisko, bo dokument jest częścią integralną. Intencją Kościoła jest wychodzenie z pomocą szukającym jej – ustosunkował się rzecznik KEP.
Redaktor Chojecka powróciła jeszcze do tematu dyskryminacji biblijnych chrześcijan. – Niestety również przez pisma katolickie, na przykład gazetę parafialną “Pasterz” (wydawaną przez Parafię pw. Dobrego Pasterza w Lublinie, której asystentem kościelnym jest ksiądz Zygmunt Żaczek) zostaliśmy nazwani “sektą”, ponadto samochody członków naszego kościoła były podpalane. Na koniec rozmowy chciałabym zapytać, co ksiądz rzecznik chciałby przekazać szczególnie naszym widzom, którzy są ewangelicznymi chrześcijanami? – zapytała.

– Rzeczy, o których pani redaktor wspomniała są karygodne i absolutnie nie powinny mieć miejsca! Jak już wspominałem, ja miałem szczęście spotkać fantastycznych przyjaciół wśród protestantów, robiliśmy razem bardzo dobre rzeczy, nie tylko w Polsce. Myślę, że duch szukania pojednania i prawdy jest cały czas bardzo ważny.
Nie dotarł do mnie jeszcze wspomniany przez panią raport, bardzo chętnie go przejrzę. Tego typu przykłady należy z całą surowością potępiać i nie brać ich jako wzór. Jestem przekonany, taka jest też wiara mojego Kościoła, że każdy człowiek jest mi bratem, nawet, jeśli myśli inaczej. Nie oznacza to, że będziemy podzielać wszystkie wartości, że będziemy w taki sam sposób wierzyć. Ale da się to jakoś zrobić.
Często byłem najpierw zaskoczony, a potem urzeczony tym, że w wielu małych amerykańskich miastach co kilkadziesiąt metrów znajduje się inny kościół. Ludzie stoją koło siebie, przyjeżdżają na różne nabożeństwa i nikt sobie niczego nie wyrzuca, nikt na nikogo źle nie patrzy, wszyscy żyją razem. Myślę, że jest to, ideał, do którego powinniśmy dążyć.

Być może wynika to z tego, że katolicy stanowią większość w Polsce. Być może rzeczą nie do wyobrażenia jest, że ktoś może myśleć inaczej. Ale to jest nasz problem – problem katolików – który powinniśmy definitywnie rozwiązać. Podkreślam jeszcze raz – każdy przejaw nietolerancji i agresji wobec kogoś, kto wierzy inaczej jest absolutnie niedopuszczalny i godny potępienia – stanowczo ocenił rzecznik KEP.
– Tak jak ksiądz rzecznik wspomniał – w Stanach Zjednoczonych jest możliwa wolność i tolerancja religijna. Jednak Stany Zjednoczone oparte są na wartościach biblijnych, a niestety w Polsce często spotykamy się z tym, że jeśli ktoś czyta Biblię, jest z tego powodu nazywany “sekciarzem”. Miejmy nadzieję, że to się zmieni! – podsumowała prowadząca wywiad.

Ja czytam Biblię codziennie i jeszcze nikt mi nie powiedział, że z tego powodu jestem „sekciarzem”. Nikomu tego nie życzę.


– Ja czytam Biblię codziennie i jeszcze nikt mi nie powiedział, że z tego powodu jestem „sekciarzem”. Będę też wszystkich przekonywał, żeby czytali Biblię. Nikomu nie życzę nazywania „sekciarzem”. Jest to przejaw złego wychowania i nietolerancji, z którymi absolutnie trzeba walczyć! – dodał na zakończenie ks. dr Leszek Gęsiak.

Współpraca: Weronika Lewandowska, Agata Machała

CAŁOŚĆ WYWIADU: