Przeczytasz tekst w ok. 3 min.

– Rosjanie nazywają mnie Krwawym Pastorem! W 2014 roku zdecydowałem o rozpoczęciu Operacji Antyterrorystycznej w Donbasie. Najważniejsze, że z nami jest Bóg, z Nim możemy pokonać każdego wroga! – Ołeksandr Turczynow, były p.o. prezydenta Ukrainy, I wicepremier Ukrainy, a także były przewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy, był gościem Telewizji Idź Pod Prąd. Turczynow jest też kaznodzieją w protestanckim kościele chrześcijan baptystów i żołnierzem Obrony Terytorialnej. Rozmawia red. Tymoteusz Chojecki.

ZOBACZ CAŁY WYWIAD:

Osiem lat temu to ja podjąłem decyzję o rozpoczęciu Operacji Antyterrorystycznej w Donbasie, na wschodzie Ukrainy, żeby zapobiec agresji Federacji Rosyjskiej. […] Wszystko zaczęło się w 2014 roku. Zwracałem się wtedy do naszych partnerów, strategicznych partnerów w USA i w Europie. Mówiłem, że agresja, która się wówczas rozpoczęła, nie jest agresją wobec Ukrainy, ale wobec całego cywilizowanego świata” mówi Ołeksandr Turczynow i dodaje:

„Prosiłem wtedy Zachód o pomoc – by udostępnili nam potrzebne rzeczy, sprzedali… Jednak nie otrzymaliśmy od nich nic, nawet naboju. Nie dali nam w 2014 roku nawet hełmów ani kamizelek. Mówili wówczas, że gdyby coś nam dostarczyli, drażniliby w ten sposób Rosję. Nie chcieli tego robić, licząc na to, że Rosja się uspokoi i zatrzyma. Ale to właśnie wtedy był czas, kiedy trzeba było Rosję złamać i wesprzeć Ukrainę. Ponieważ nie zrobiono tego w 2014 roku, ta spirala agresji, spirala działań wojennych rozkręcała się i doprowadziła do wojny na tak wielką skalę, w 2022 roku”.

Mimo to ukraiński polityk nie wątpi, że w tej wojnie Ukraina zwycięży z Bożą pomocą:

„Jesteśmy w stanie zwyciężyć na polu bitwy – dlatego że mamy wiarę i ufność w swoje siły. A co najważniejsze z nami jest Bóg. A skoro jest z nami Bóg, to nie ma takiego wroga, którego nie moglibyśmy pokonać”.

Turczynow jest nie tylko politykiem, ale też służy w Obronie Terytorialnej Ukrainy i jest kaznodzieją w protestanckim kościele:

„Rosjanie nazywają mnie Krwawym Pastorem. Ale obecnie nie służę jako pastor, choć głoszę kazania, jestem kaznodzieją, ale żeby być pastorem, trzeba się całkowicie poświęcić wszystkie inne zajęcia trzeba odrzucić”.

Jak mówi w wywiadzie, dzięki zaufaniu Bogu żołnierze są gotowi, by poświęcić życie w obronie ojczyzny i rodaków:

„To jest bardzo ważne, żeby ludzie nie szli po prostu na śmierć, ale żeby rozumieli, że kiedy oddają swoje życie, to wyrażają najwyższy poziom miłości. Tak mówi Biblia. Wśród Ukraińców jest wielu mocno wierzących ludzi. Człowiek prawdziwie wierzący nie boi się śmierci. Bo wie, że ma życie wieczne. I prawdziwie wierzący człowiek jest bardziej odważny i też bardziej odpowiedzialny. Jestem przekonany, że teraz wielu ludzi zwraca się do Boga pod wpływem okoliczności. Widziałem, jak żołnierze przed wyruszeniem do walki – kiedy podejmują ryzyko, kiedy stają przed ryzykiem śmierci – wtedy zwracają się do Boga. I to normalne postępowanie ludzi”.

Ukraiński polityk wyjaśniał też, dlaczego uważa, że chrześcijanie powinni działać w polityce:

„W Ukrainie i w innych krajach wielu protestantów uważało, że polityka jest brudna i nie warto się nią zajmować. Brudną politykę robią brudni ludzie. Ale jeśli nie będą się nią zajmować brudni ludzie, to nie będzie brudna. Myślę, że chrześcijanie mają wręcz obowiązek, by brać udział w polityce, aby ją oczyszczać. Bo kiedy działasz w słusznej sprawie, to jest z tobą Bóg. A kiedy polityka będzie miała Boże błogosławieństwo, kraj będzie miał Boże błogosławieństwo, to taka kraina będzie zawsze zwycięska i kwitnąca. Polityka będzie czysta, jeśli będą się nią zajmować ludzie czyści. Dlatego zachęcam zawsze chrześcijan – idźcie i zajmujcie się ważnymi sprawami – a polityka, uczciwa polityka, czysta polityka, to jest bardzo ważna sprawa.

Ołeksandr Turczynow gorąco dziękował za wsparcie, jakie okazali Ukraińcom Polacy:

„Chciałbym serdecznie podziękować naszym polskim braciom i siostrom, naszym polskim przyjaciołom, za tę realną pomoc, jaką nam dają. To pomoc polityczna, silne proukraińskie stanowisko w Unii Europejskiej, to także pomoc wojskowa. I oczywiście pomoc naszym żonom i dzieciom, które zmuszone były uciec z Ukrainy, ratować życie. Wiemy, jak wielu naszych ludzi jest teraz w Polsce i wiemy, jak wielką pomoc otrzymali”.