Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Brak zdecydowanej reakcji papieża Franciszka na aresztowanie przez chińskich komunistów kardynała Josepha Zena, emerytowanego biskupa Hongkongu, to „wstyd i hańba” – oceniła korespondentka Telewizji Idź Pod Prąd na Tajwanie, red. Hanna Shen. Jak stwierdziła dziennikarka, komentując działanie chińskich władz: „Pekin boi się 90-letniego staruszka”, który otwarcie krytykował umowę Watykanu z Pekinem. „Przekazałam sekretarzowi kardynała Zena, że Polska będzie się modlić. I bardzo Państwa proszę o tę modlitwę” – zaapelowała red. Shen.

ZOBACZ PROGRAM IPP TV NA ŻYWO:

Kardynał Joseph Zen został aresztowany przez chińskie władze 11 maja wraz z grupą osób wspierających fundację utworzoną w 2019 roku po to, by pomagać protestującym w Hongkongu. Po interwencji Białego Domu szybko został zwolniony za kaucją. Wciąż jednak grozi mu więzienie.

„To prawy człowiek, który zrobił bardzo dużo dla wolności w Hongkongu, ale i dla wolności w Chinach. Zawsze upominał się o najsłabszych” – mówiła red. Hanna Shen.

„Pekin boi się 90-letniego staruszka!” – skomentowała dziennikarka – „Kardynał Zen mówił o tym, że Franciszek i jego otoczenie poszli na ugodę [z Pekinem] i że jest to zło. Nie wpisywał się w narrację, którą Watykan chciał zbudować wraz z Pekinem. […] Ostro krytykował komunistów chińskich. […] Zagrożenie komunistyczne nazywał 'diabelskim systemem’. Dobrze to rozumiał i widział, jakim złem jest umowa zawarta przez Watykan – mówił to otwarcie, nie milczał. Jeździł do Watykanu, próbował wpłynąć na Franciszka. Obu stronom, które się dogadały – Pekinowi i Watykanowi – kard. Zen jest nie na rękę […].

Ta umowa niczego dobrego nie przyniosła Kościołowi katolickiemu. Przyniosła pieniądze Watykanowi […], ale chińskim katolikom przyniosła większe cierpienie. […] Katolicy z kościoła podziemnego przez lata znosili cierpienie – chcieli bronić swojej wiary i w niej wytrwać. A papież zasiadł do stołu z tymi, którzy to cierpienie im zadają. […] Dla tych, którzy byli gotowi zapłacić każdą cenę za to, żeby wytrwać w swojej religii, ale też wytrwać przy Watykanie, dla nich zdecydowanie jest to zdrada.

Podpisując umowę z Pekinem, Watykan nie stanął po stronie prawdy i tych, którzy cierpią – skazał więcej ludzi na cierpienie. [Osoby z kościoła podziemnego] spotykało jeszcze większe prześladowanie. Księża, którzy się ujawnili, byli wysyłani do obozów i poddawani komunistycznej indoktrynacji” – wyjaśniała red. Shen.

„Reakcja Watykanu na aresztowanie kardynała Zena była nijaka. Dyrektor tamtejszego biura prasowego powiedział, że Watykan przyjął wiadomość o aresztowaniu i z niepokojem śledzi rozwój sytuacji. Na Boga, jeżeli czołowy przedstawiciel Kościoła w tym regionie jest aresztowany i nie wiadomo, co się z nim stanie, to trzeba było robić to, co robili Amerykanie – Biały Dom zażądał natychmiastowego uwolnienia. […]

Kiedy mówimy o reakcji Watykanu, to przede wszystkim trzeba mówić o winie. Za to, co dziś spotyka kard. Zena, odpowiedzialny jest Franciszek – jego polityka wobec Chin. […] Wstyd, hańba dla papieża Franciszka, że nie potrafi upomnieć się o swojego bezpośredniego sługę, który działa w jego imieniu.

Kardynał został zdradzony, ale on się z tym liczył. Liczył się, że będzie w więzieniu i mówił, żeby się o niego nie martwić. Wie, że nie będzie miał wsparcia z Watykanu, ale wie też, że ma przyjaciół na całym świecie, którzy będą się za niego modlić. Przekazałam sekretarzowi kardynała Zena, że Polska także będzie się modlić. I bardzo Państwa proszę o tę modlitwę” – zaapelowała red. Shen.