Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

„Obawiam się, że takich wyborów nie uzna telewizja publiczna, która w swoim przekazie o dziewiętnastej trzydzieści następnego dnia w głównym wydaniu Wiadomości powie: Wybory […] zostały sfałszowane” – stwierdził w wywiadzie dla Telewizji Idź Pod Prąd Wojciech Król, poseł Koalicji Obywatelskiej.

ZOBACZ CAŁĄ ROZMOWĘ

„Rzeczywiście emocje sięgają zenitu i sytuacja może być paradoksalnie taka, że część wyborców nie uzna wyniku wyborów. Obawiam się, że takich wyborów nie uzna telewizja publiczna, która w swoim przekazie o dziewiętnastej trzydzieści następnego dnia w głównym wydaniu Wiadomości powie: Wybory […] zostały sfałszowane. Przypomnijmy sobie, że wszystkie wybory, które przegrywał Jarosław Kaczyński, nazywał sfałszowanym. Ale dzisiaj PiS ma w swoim ręku bardzo niebezpieczne narzędzie, jakim jest telewizja publiczna, która stała się oczywiście tubą propagandową – pracują tam wyłącznie funkcjonariusze polityczni. Jednak dla sporej części obywateli i obywatelek, do których dociera sygnał, jest ona wiarygodna. Wyobraźmy sobie, że dociera do nich informacja, że wybory zostały sfałszowane – czyli skradziono komuś wybór, skradziono komuś wolność, skradziono demokrację. Przecież ci ludzie w to uwierzą. I oni są w stanie wyjść na ulicę, i się o to bić. To jest bardzo niebezpieczne narzędzie, które ma w ręku Prawo i Sprawiedliwość i którego, obawiam się, będzie chciało użyć.

Naszym zadaniem jest to, żeby do tego nie doprowadzić, żeby przewaga zbudowana w kampanii wyborczej i zwycięstwo było znaczące. Bo jeśli ono będzie niewielkie, jeżeli pozwolimy sobie na to, że ta przewaga będzie niewielka, to jestem przekonany, że będą przy tym gmerać, nie będą chcieli powierzyć misji tworzenia rządu na przykład Donaldowi Tuskowi. Przecież konstytucja nie mówi, komu [powierza się misję tworzenia rządu]. To jest prawo zwyczajowe. Konstytucja mówi, że to prezydent wyznacza osobę do tworzenia rządu”.

ZOBACZ CAŁY PROGRAM: