Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

W sobotę Janusz Kowalski z Solidarnej Polski został zdymisjonowany z funkcji wiceministra aktywów państwowych. Kowalski w ostatnich dniach krytycznie wypowiadał się o działaniach rządu, m.in. o negocjacjach unijnego budżetu i funduszu odbudowy, podczas których głosił hasło “veto albo śmierć”.

“Nie po to Bruksela walczyła o mechanizm warunkowości, by ze względów ideologicznych w przyszłości nie podjąć próby zablokowania funduszy UE dla Polski. Czeka nas ciężki bój w UE. Moim zdaniem, po wyborach wrześniowych w Niemczech” – mówił Kowalski w wywiadzie dla portalu Interia.
Wiceminister krytykował też przyjęty przez rząd Program Energetyczny Polski do roku 2040.
“To jest scenariusz, który wprost prowadzi nas do zagrożenia stabilności programu elektroenergetycznego i ciągłości dostaw energii. Taka szokowa transformacja energetyczna i wyłączanie polskiego górnictwa i elektroenergetyki węglowej może spowodować – i pewnikiem spowoduje – skokowe uzależnienie się od rosyjskiego […]” – powiedział wiceminister Kowalski.

Zobacz także komentarz posła PiS Marka Wesołego w IPP NA ŻYWO:

Programowi energetycznemu sprzeciwiło się dwóch ministrów z Solidarnej Polski – Zbigniew Ziobro i Michał Wójcik.
Wirtualna Polska przekazała, że według nieoficjalnych informacji powodem dymisji Kowalskiego było przekazanie dziennikarzom założeń nowej strategii premiera Morawieckiego, tzw. Nowego Polskiego Ładu. 
O planie pisał na początku lutego “Puls Biznesu”:
“Pokazywaliśmy koalicjantom prezentację na slajdach. Politycy Solidarnej Polski robili zdjęcia. Na podstawie tej prezentacji powstał artykuł prasowy” – powiedział Wirtualnej Polsce człowiek z otoczenia premiera.
Sam Janusz Kowalski stwierdził w programie WP Newsroom”, że są to “fake newsy”.
“Jest to duży problem, że kilku młodych ludzi w KPRM, w spółkach Skarbu Państwa, zamiast ciężką pracą zajmuje się wypuszczaniem nieprawdziwych informacji” – przekazał polityk Solidarnej Polski.
Zarząd koalicyjnej partii stwierdził, że odwołanie Kowalskiego to złamanie umowy koalicyjnej.
„Negatywnie oceniamy odwołanie rekomendowanego przez Solidarną Polskę na stanowisko wiceministra aktywów państwowych Janusza Kowalskiego. Nastąpiło to wbrew umowie koalicyjnej zawartej w ramach Zjednoczonej Prawicy” – przekazał Zarząd Krajowy Solidarnej Polski.
Dymisję Kowalskiego skrytykował poseł PiS Marek Wesoły, który w rozmowie z Onetem stwierdził, że złym znakiem jest, że w Zjednoczonej Prawicy nie ma miejsca na inne poglądy. 
Poseł w IPP NA ŻYWO tłumaczył, że Zjednoczona Prawica musi być bardziej otwarta na inne poglądy.
“Zjednoczona Prawica to bardzo duży klub radnych, przedstawicieli różnych okręgów. Jednomyślność musi być w takim klubie wypracowywana, a nie narzucana, więc głos odmienny w jakimkolwiek temacie jest raczej głosem, który powoduje pobudzanie do dyskusji, refleksji, może wskazywać na zagrożenia czy szanse – moim zdaniem na takie głosy każda partia musi przyzwalać, bo przecież wszyscy służymy społeczeństwu. Właśnie na tym polega służba, abyśmy wypracowywali – również w ramach partii – wspólne, zgodne, a czasami kompromisowe stanowisko. To właśnie miałem na myśli [w rozmowie z Onet]” – wyjaśnił poseł Wesoły na antenie IPP TV.

Całość rozmowy z posłem Markiem Wesołym w IPP NA ŻYWO: