Mirosław Witek został mistrzem świata w pchnięciu kulą i wicemistrzem świata w swojej koronnej konkurencji – rzucie oszczepem, ustanawiając nowy rekord Polski. Kilka miesięcy temu Mirosław Witek przeszedł poważną operację. Skąd więc tak wielki sukces? Przeczytajcie relację mistrza świata specjalnie dla Telewizji Idź Pod Prąd!
SIMPLY THE BEST! Mirosław Witek mistrzem świata w pchnięciu kulą! A w niedzielę zdobył wicemistrzostwo świata w rzucie oszczepem! Gratulacje dla całego #WitekTeam! @MWitek89 @WitekMarcelina @MSiT_GOV_PL @przeglad @sport_tvppl Całe Idź Pod Prąd jest z Was dumne! ???#Sport #IPPTV pic.twitter.com/nDBRrpAr5G
— Idź Pod Prąd (@idzpodpradpl) March 26, 2019
Wczoraj Mirosław Witek został mistrzem świata weteranów w lekkoatletyce. Wygrał w kategorii M 50 w pchnięciu kulą. W niedzielę zdobył wicemistrzostwo świata w rzucie oszczepem. Tak opisał swoje ostatnie sukcesy:
„Udział w VIII Halowych Mistrzostwach Świata w Toruniu uważam za bardzo udany. Moim marzeniem było, aby zagrali mi Mazurka Dąbrowskiego – i stało się, tym razem nie w mojej koronnej konkurencji, jaką jest rzut oszczepem, a w pchnięciu kulą. 19 grudnia miałem operację pięty i uznałem, że zdrowie jest ważniejsze, jednak podświadomie cały czas myślałem o mistrzostwach. Jest też inny powód, dla którego startuję w mistrzostwach. To rodzaj motywacji dla Marceliny do dalszego działania, jeszcze większego wysiłku, aby osiągnąć sukces sportowy. Zawsze rywalizowaliśmy ze sobą, mam na myśli swoje osiągnięcia, które Marcelina miała przebić. Dwa lata temu i w ubiegłym roku osiągnięcia Marceliny okazały się dużo lepsze i musiałem coś zrobić. Mam duszę wojownika i lubię rywalizację sportową, toteż postanowiłem, że nie poddam się. Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy duże trudności na początku kończą się wielkim sukcesem. Cała rodzina była ze mną i wspierała mnie. Konkurs nie zaczął się po mojej myśli, ponieważ zostałem przypisany do słabszej grupy, która startowała wcześniej. Stało się to na skutek błędnego wpisania mojego wyniku 11,52 m zamiast 15,39 m. Nie miałem możliwości bezpośredniej walki w trzech pierwszych pchnięciach, ale myślałem pozytywnie i obrałem strategię, że ustawię konkurs zaraz na początku. Wynik uzyskany w trzecim pchnięciu 15,47 m, jak się później okazało, dawał mi już zwycięstwo. Ostatecznie w szóstej kolejce pchnąłem najdalej, uzyskując rekord życiowy z wynikiem 15,57 m, zbliżając się do rekordu Polski Mieczysława Szpaka na 19 cm. Bardzo mile będę wspominał te mistrzostwa nie tylko ze względu na osiągnięte sukcesy, ale ze względu na atmosferę panującą wśród zawodników” – Mirosław Witek, mistrz świata w pchnięciu kulą specjalnie dla Telewizji Idź Pod Prąd.
Mirosław Witek jest ojcem i trenerem Marceliny Witek, najlepszej polskiej oszczepniczki, wspieranej przez Telewizję Idź Pod Prąd.
Serdeczne gratulacje od całego środowiska Idź Pod Prąd!
Mirosław Witek i Marcelina Witek na gorąco po Mistrzostwach Świata MASTERS [WYWIAD]:
ZOBACZ TEŻ WYWIAD #WitekTeam dla #IPPTV: