Ksiądz katolicki Stanisław Chodźko w programie prowadzonym przed red. Klarenbacha ujawnia:
„Jakiś czas temu rozmawiałem z panem Markiem Sawickim i powiedziałem: Weźcie się dogadajcie z tym PiS-em i kopnąć tych wszystkich innych, tych pseudo-ekologów, co oni wyrabiają. W sensie duchowym kopnąć. Pan Sawicki powiedział: Ale PiS nas nie chce”. Dalej mówi:
„A PSL niech się nie zachowuje jak obrażona panienka, tylko niech przebaczy wszystko i niech się dogadają z PiS-em, i niech wystąpią z tej pseudokoalicji, która prędzej się rozpadnie, niż powstała”.
To jest najważniejsza informacja z ostatnich dni. To pokazuje historyczną kolaborację Kościoła katolickiego, a właściwie jego hierarchów, z władzą. To jest już kilkusetletnia tradycja. Przypominam – już przed zaborami w czasie insurekcji kościuszkowskiej powstańcy odkryli, jak prymas i najwyżsi biskupi knuli z rosyjską władzą, żeby zdradzić Polskę. Później przy wszystkich powstaniach widzieliśmy, że papiestwo i najwyższa hierarchia wyklinali powstańców. Nawet Dmowski w 1916 roku, kiedy pojechał do Rzymu, żeby prosić papieża o poparcie sprawy polskiej, usłyszał, że ma słuchać cesarza czy cara i tyle. Potem, w 1950 roku, Kościół katolicki i jego biskupi poszli na kolaborację z Moskwą – zdradzili Żołnierzy Wyklętych, zdradzili II Rzeczpospolitą. To jest Porozumienie Państwo-Kościół 1950. Potem mamy Magdalenkę (obrady Okrągłego Stołu), kiedy komuniści musieli już oddać władzę, a Kościół katolicki uratował zbrodniarzy komunistycznych przed rozliczeniem i doprowadził do dogadania się opozycji z komunistami. I okazało się dziś, że strażnikiem tego porozumienia nie są partie polityczne czy służby specjalne, tylko kler katolicki!
I teraz kler katolicki knuje spisek, żeby rozwalić koalicję, którą Polacy zbudowali 15 października, głosując, żeby skończyć z dyktaturą PiS-u. Zobaczcie, co w cieniu gabinetów chce zrobić kler katolicki! Chce przeciągnąć Sawickiego i przynajmniej część posłów PSL-u, by przedłużyć ten katolicko-komunistyczny rząd. Ksiądz Chodźko o tym powiedział. Podałem też tweeta, w którym są zestawione słowa tego księdza z wypowiedzią Sawickiego w TVP. Mówi on, że był za tym, żeby głosować za Witek i namawiał do tego innych posłów.
Na szczęście ta koalicja trzyma się mocno. Spisek kleru katolickiego i działania Sawickiego niewiele dały. Ale teraz mamy najcięższe dwa-trzy tygodnie, bo kler katolicki będzie oddziaływał wszystkimi możliwymi sposobami, żeby rozbić koalicję anty-PiS.
Na to nakłada się sprawa socjologiczna – młodzież polska, która choć nie bardzo zna się na polityce, masowo, jakoś intuicyjnie wyczuwa, że kler katolicki stoi na drodze do zbudowania normalnego Państwa Polskiego i dlatego z jednej strony ta masowa frekwencja w wyborach, a z drugiej masowa ucieczka licealistów z lekcji katolickiej religii.
To jest najwspanialszy, budzący największą nadzieję znak, że tym razem nam się uda.