Przeczytasz tekst w ok. 6 min.

Watykan ukarał kardynała Henryka Gulbinowicza. Za niecałe dwa tygodnie ma się ukazać książka historyka IPN o współpracy kardynała ze Służbą Bezpieczeństwa. „Wielokrotnie postulowałem, by odebrać Order Orła Białego kardynałowi Gulbinowiczowi. Do dziś nie ma żadnej reakcji ani prezydenta Andrzeja Dudy, ani pozostałych członków Kapituły Orderu Orła Białego” – przyznaje w telewizji Idź Pod Prąd ks. prof. Andrzej Kobyliński, filozof i etyk z UKSW. „Państwowa komisja ds. pedofilii została tak pomyślana, aby nie zajmować się pedofilią w Kościele, ponieważ dolna granica wieku ofiar to jest 15 lat” – dodaje ks. prof. Kobyliński w rozmowie z pastorem Pawłem Chojeckim i Kornelią Chojecką. Czy czeka nas nowy Kościół?

ROZMOWA Z KS. PROF. KOBYLIŃSKIM I PASTOREM CHOJECKIM:


W maju 2019 r. po filmie braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu” Karol Chum oskarżył kardynała Henryka Gulbinowicza o molestowanie w latach 90., gdy miał 16 lat. Po przeprowadzeniu dochodzenia Watykan podjął decyzję, by ukarać kardynała. Dlaczego dopiero teraz? Czy nikt wcześniej o tym nie wiedział?
Ks. prof. Andrzej Kobyliński: Gdy chodzi o pewne skłonności seksualne i zachowania seksualne księdza kardynała, to ta wiedza w kręgach kościelnych była szeroka tak naprawdę od lat pewnie 60. czy 70. XX wieku. Ja się o tym dowiedziałem w latach 90. Jeśli chodzi o pierwszą ofiarę nieletnią, którą poznałem z mediów, to jest oczywiście dopiero rok ubiegły, gdy pan Karol Chum publicznie w mediach opowiedział swoją historię (…).
Z perspektywy Watykanu nasze polskie spory o lustrację, o ewentualną współpracę księży zakonników czy biskupów ze Służbą Bezpieczeństwa czy Urzędem Bezpieczeństwa – to wszystko niestety nie ma żadnego znaczenia. Dlaczego? Ponieważ dla katolików lewicujących, dla bardzo silnego nurtu w Kościele katolickim o charakterze lewicowo-liberalnym marksizm, komunizm to są całkiem dobre zjawiska. Wystarczy podać przykład wypowiedzi bodajże sprzed dwóch lat biskupa Sorondo, przewodniczącego Papieskiej Akademii Nauk Społecznych, który stwierdził, że dzisiaj, gdy chodzi o świat, najpełniej zasady katolickiej nauki społecznej wciela w życie Chińska Republika Ludowa. Mamy jakąś fascynację Chinami czy Partią Komunistyczną w Chinach.

Z perspektywy Watykanu nasze spory o lustrację i współpracę księży z SB nie mają żadnego znaczenia. Widać tam fascynację marksizmem i Komunistyczną Partią Chin.


Jako przykład wystarczy podać raport wysłany do Rzymu w roku 2007 przez Konferencję Episkopatu Polski, w którym było udokumentowanych 19 przypadków potwierdzonej współpracy polskich biskupów z komunistycznymi służbami specjalnymi. Z Watykanu przyszła odpowiedź, że Stolica Apostolska nie widzi w tym żadnego problemu i że składa wyrazy szczerej wdzięczności wszystkim polskim biskupom za dobrą pracę, także w okresie Polski Ludowej.

Jaką właściwie rolę pełni kardynał Gulbinowicz w Polsce, zarówno w czasach komunistycznych, jak i w III RP?
Pastor Paweł Chojecki: To jest efekt okrągłego stołu. To wtedy hierarchia katolicka, ta najwyższa, dogadała się z komunistami, zorganizowała tę umowę i dlatego ludzie o tak niskim poziomie moralnym, jak kardynał Gulbinowicz, weszli na szczyty hierarchii katolickiej. Kardynał współpracował z SB, żeby wchodzić na wyższe etapy kariery i by łatwiej zarządzało mu się diecezją, czyli żeby tępić opór innych księży. Z drugiej strony oczywiście ci ludzie gwarantowali komunistom bezkarność nie tylko za zbrodnie w czasach PRL-u, ale też za rozkradanie Polski, w której dziś żyjemy. Dlatego tacy ludzie są kawalerami Orderu Orła Białego, są najwyższymi hierarchami katolickimi w Polsce.
Ks. prof. Kobyliński: Często mówię o tym, że musimy w Polsce napisać na nowo historię polityczną, historię Kościoła katolickiego, historię „Solidarności”, gdy chodzi o ostatnie 40 lat. Szczególnie mocno to wybrzmiało w kontekście księdza prałata Henryka Jankowskiego – gdy burzono jego pomnik, gdy znowu go stawiano, gdy znowu go burzono, gdy wyszło na jaw, że to jego pierwsze kazanie do strajkujących robotników w roku 80. podczas tej słynnej mszy świętej na terenie stoczni, było pisane przez oficerów Służby Bezpieczeństwa. Nie wolno dalej traktować księdza prałata Henryka Jankowskiego jako jednego z ojców założycieli ogólnopolskiego ruchu „Solidarności”. Jeśli nie uporządkujemy tych kwestii historycznych, jeśli tego wszystkiego nie przebadamy, to naprawdę będziemy mieć ogromny problem, kim jesteśmy jako naród, kim jesteśmy jako społeczeństwo, kim jesteśmy jako chrześcijanie, katolicy, protestanci w naszej ojczyźnie. To wszystko wymaga naprawdę gruntownego, rzetelnego opracowania – w pewnym sensie tę historię trzeba napisać od nowa.
Posłowie lewicy napisali wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy, by odebrać Order Orła Białego kardynałowi Gulbinowiczowi. Jest to najwyższe odznaczenie w III RP, w 2008 roku nadał je kardynałowi Gulbinowiczowi prezydent Lech Kaczyński. 
Ks. prof. Kobyliński: W ostatnim roku wielokrotnie w wypowiedziach publicznych postulowałem jak najszybsze, natychmiastowe zajęcie się tą sprawą przez Kapitułę Orderu Orła Białego. Niestety, minął rok, ponad rok, jeśli chodzi o zgłoszenie molestowania seksualnego przez pana Karola Chuma. Niestety, mamy omertę, zmowę milczenia, do dzisiaj nie było żadnej reakcji ani prezydenta Andrzeja Dudy, ani pozostałych członków Kapituły Orderu Orła Białego. Brak mi słów, żeby tę sytuację opisać…

Wielokrotnie postulowałem, by odebrać Order Orła Białego kardynałowi Gulbinowiczowi. Do dziś nie ma żadnej reakcji ani prezydenta Andrzeja Dudy, ani pozostałych członków Kapituły Orderu Orła Białego.


Ksiądz Isakowicz-Zaleski dodaje, że państwowa komisja do spraw pedofilii nawet nie ma adresu, więc nie można wysłać tam zgłoszenia ofiar. Jak wyjść z tego patologicznego układu?
Ks. prof. Kobyliński: Komisja została tak pomyślana, aby nie zajmować się pedofilią w Kościele, ponieważ dolna granica wieku ofiar to jest 15 lat. Komisja może się więc zajmować, zgodnie z ustawą, tylko tymi ofiarami, które nie ukończyły 15 roku życia, a znakomita większość pedofilii klerykalnej dotyczy osób między 15 a 18 rokiem życia. Na przykład, gdy chodzi o księdza kardynała Henryka Gulbinowicza, nigdy nie słyszałem, by jakakolwiek jego ofiara miała poniżej 15 lat. To jest taki mały szczegół, którego nie zauważyły polskie media w kontekście specyfiki naszej komisji państwowej ds. pedofilii.

Państwowa komisja do spraw pedofilii została tak pomyślana, aby nie zajmować się pedofilią w Kościele, ponieważ dolna granica wieku ofiar to jest 15 lat.


Wczoraj na antenie Polsat News ksiądz profesor powiedział, że konsekwencje dramatów pedofilskich mogą być bardziej dramatyczne niż nawet w Stanach Zjednoczonych i w Irlandii, ponieważ mamy spuściznę po komunizmie. Dlaczego?
Ks. prof. Kobyliński: W pewnym sensie dzisiaj trzeba katolicyzm wymyślić na nowo, gdy chodzi o rozumienie prawdy, ale i moralności, gdy chodzi o rozumienie na przykład władzy w Kościele, gdy chodzi o instytucje kościelne. To wszystko wymaga od katolików gigantycznej pracy, jak odnaleźć się w najbliższych dziesięcioleciach (…).
Rzeczywiście w Polsce ważne są negatywne konsekwencje ekonomiczne komunizmu czy postkomunizmu w sensie biedy, bezrobocia, naszego zapóźnienia gospodarczego itd., ale jeszcze poważniejsze są oczywiście konsekwencje mentalne, duchowe, moralne komunizmu i postkomunizmu. To, co często zawieramy w tej jednej kategorii „Homo sovieticus” – czyli kategorii, która opisuje sposób myślenia, sposób postrzegania świata przez ludzi żyjących w systemie komunistycznym przez dziesięciolecia – z tej racji właśnie te nasze zgliszcza religijne, gdy chodzi o katolicyzm, tutaj nad Wisłą, będą większe niż w Irlandii i Stanach Zjednoczonych.
A więc co dalej, jeśli chodzi o duchowość w Polsce?
Pastor Chojecki: W latach 80., działając w Krakowie jeszcze w różnych duszpasterstwach akademickich już jako nowonarodzony chrześcijanin, czytałem wręcz z wypiekami na twarzy, co wtedy ówczesny kardynał Ratzinger pisał o przyszłości Kościoła. Zgadzało się to z rozziewem, który widziałem tu, w Polsce, pomiędzy wiarą opartą na Biblii a tradycyjną religijnością. Kardynał Ratzinger mówił, że ten tradycyjny, wielki Kościół się zawali i Kościół katolicki, jeśli będzie chciał przetrwać, będzie musiał „zejść do podziemi”. Nazwał to powrotem do katakumb i rozpoczęciem formacji w małych wspólnotach, które dopiero być może w przyszłości znowu dadzą owoc jakiegoś powszechnego nawrócenia czy zwrócenia się do Boga. Benedykt XVI był pierwszym papieżem, który wszedł na Twittera, czyli wyszedł do ludzi – do mediów społecznościowych. W jednym z ostatnich tweetów do katolików na całym świecie, tuż przed abdykacją, wskazał na osobistą relację z Jezusem Chrystusem – to było, można powiedzieć, ostatnie przesłanie papieża Benedykta przed tym czasem, który obecnie mamy. Dziś widzimy, że Kościół katolicki rzeczywiście pada, bo te wszystkie afery wychodzą na wierzch. To nieujawnianie afer osłabia ten Kościół. Gnił on od środka przez wiele lat i wielu stosowało, tak jak profesor mówił, zmowę milczenia, omertę. I kardynał Ratzinger przewidział: kiedyś prawda wyjdzie na jaw, kiedyś Kościół katolicki runie i przetrwają tylko wspólnoty tych, którzy będą mieli żywą więź z Jezusem Chrystusem. Nic dodać, nic ująć.
Ks. prof. Kobyliński: Uważam, że to, co państwo robią jako telewizja Idź Pod Prąd, jako formacja biblijna, to, co państwo czynią, gdy chodzi o wiedzę religijną czy prowokowanie w ogóle do myślenia religijnego, to wszystko ma kolosalne znaczenie, gdy chodzi o myślenie o przyszłości. Co dalej? Mamy w Polsce do czynienia z krachem dominującej instytucji kościelnej, czyli Kościoła katolickiego. Oczywiście ten kryzys jest nieuchronny, potrwa jeszcze wiele lat. Jednak już teraz trzeba myśleć pozytywnie, to znaczy: jakie formy życia religijnego chcemy wypracować, ukształtować dla przyszłości, dla nowych pokoleń, jeśli nie chcemy, żeby życie większości ludzi w Polsce było zdominowane przez ateizm czy kompletną obojętność religijną.

Współpraca: Agata Machała