Przeczytasz tekst w ok. 4 min.

Wszystko wskazuje na to, że wiedza o zbrodniach pedofilskich Theodore’a McCarricka była w Watykanie powszechna, więc trzeba założyć, że dotarła także do Jana Pawła II – stwierdził na antenie telewizji Idź Pod Prąd ks. Andrzej Kobyliński, prof. UKSW, komentując dzisiejszy raport Watykanu nt. czynów pedofilskich byłego arcybiskupa waszyngtońskiego McCarricka. Duchowny wskazał również na bliskie relacje służbowe kard. Stanisława Dziwisza z McCarrickiem. – Obecne wstrząsy dotyczące kard. Gulbinowicza i kard. Dziwisza są mocniejsze niż wstrząsy po filmach braci Sekielskich i “Klerze” Smarzowskiego” – dodał ks. Kobyliński w rozmowie z Kornelią Chojecką.

 – To jest bardzo obszerny dokument, liczący prawie 400 stron. Prace nad nim trwały blisko 2 lata. Dobrze, że został w końcu opublikowany. Myślę, że w decyzyjnych kręgach watykańskich nie było zgody na to, w jakiej ostatecznie formie go opublikować, ale po wielu dyskusjach i wielkiej presji amerykańskiej opinii publicznej ten dokument ujrzał światło dzienne. Oczywiście będą z niego płynąć bardzo daleko idące wnioski dotyczące reformy Kościoła katolickiego na całym świecie, ponieważ trzeba myśleć o przyszłości, aby uniknąć tak strasznych rzeczy, jakie przez kilkadziesiąt lat miały miejsce z udziałem kard. McCarricka. Co do innych konsekwencji tego raportu, cytując za abp. Dolanem, będzie to “podbite oko” dla Kościoła katolickiego – opowiedział ks. prof. Kobyliński na temat opublikowanego dzisiaj raportu Sekretariatu Stanu Stolicy Apostolskiej.

ZOBACZ CAŁY WYWIAD IPP TV Z KS. PROF. KOBYLIŃSKIM:


Czy z tego raportu wynika, kto osobiście odpowiada za to, że Watykan przez wiele lat lekceważył doniesienia nt. czynów pedofilskich Theodore’a McCarricka?
Taki był cel tego dokumentu. Jeszcze nie widziałem go w całości, ale wszystko wskazuje na to, że są tam wskazane najważniejsze nazwiska osób decyzyjnych w Stanach Zjednoczonych i Watykanie. Co ciekawe, główny amerykańsko-włoski portal katolicki, Nathional Catholic Register, już od kilku dni przygotowywał amerykańską opinię publiczną na dzisiejszy raport. (…) To próba pokazania wszystkich najważniejszych nazwisk. Lista jest bardzo długa, bo odnosi się do lat 70., 80., 90. i 00.
Jak wiemy, to Jan Paweł II [JP2] w 2000 r. mianował McCarricka najpierw metropolitą waszyngtońskim, a następnie kardynałem. Czy wiedział on o zbrodniach pedofilskich McCarricka?
Wszystko wskazuje na to, że ta wiedza była w Watykanie powszechna, prawdopodobnie dotarła też do Jana Pawła II. Ale pamiętajmy, że było to w ostatnim okresie jego pontyfikatu.

Wszystko wskazuje na to, że JP2 wiedział o zbrodniach pedofilskich McCarricka.


Trzeba by prześledzić wszystkie etapy wielkiej kariery McCarricka, ponieważ pierwszej nominacji na biskupa pomocniczego dokonano już w 1977 r.

Wczoraj stacja TVN24 opublikowała film dokumentalny o tuszowaniu pedofilii przez kard. Dziwisza. Co zatem łączy kard. Dziwisza z Theodorem McCarrickiem?
Łączy bardzo wiele w relacjach służbowych. Zauważmy, że McCarrick był jednym z założycieli Fundacji Papieskiej, podmiotu powstałego latach 80. Theodore McCarrick, będąc sprawnym biznesmenem i menadżerem, pozyskiwał od bardzo bogatych amerykańskich katolików pieniądze na Watykan, na działalność papieża. Przez zarządzanie Fundacją Papieską McCarrick miał bardzo bliskie kontakty ze Stolicą Apostolską, bardzo często tam gościł, miał bardzo bliskie kontakty z najbliższym otoczeniem JP2.

McCarricka łączyły bliskie relacje służbowe z kard. Dziwiszem. Miał też bardzo bliskie kontakty z najbliższym otoczeniem JP2.


Co więcej, o czym nie mówimy w polskich mediach, jest kwestia Polonii amerykańskiej i oddziaływania Polonii na Theodore’a McCarricka i Fundację Papieską. W tym miejscu muszę zaznaczyć dwie uwagi – niezwykle wpływowi kardynałowie amerykańscy o polskim pochodzeniu, kard. Król i kard. Szoka, byli bardzo istotnymi postaciami w Kościele katolickim, szczególnie w okresie końcówki pontyfikatu JP2, więc mam nadzieję, że w raporcie znajdą się ciekawe informacje o oddziaływaniu między McCarrickiem a Szoką czy Królem. Po drugie, w dwóch stanach, New York i New Jersey, gdzie znajduje się najwięcej Polonii, jako biskup i arcybiskup pracował McCarrick, więc nie mógł nie mieć rozlicznych kontaktów z wiernymi i duchownymi o polskich korzeniach.
Mówiąc o postaci Theodore’a McCarricka, tak naprawdę mówimy o Polsce, ponieważ mówimy o Watykanie zarządzanym przez Jana Pawła II i polskie otoczenie oraz amerykańskim Kościele katolickim, który w 15% ma polską twarz.

Mówiąc o postaci Theodore’a McCarricka, mówimy o Polsce, bo amerykański KK w 15% ma polską twarz.


Co zawsze podkreślam, dramat pedofilii klerykalnej w amerykańskim KK trwa od drugiej połowy lat 80. XX wieku. Niestety ten ogromny dramat moralny Kościoła ma w dużej części polską twarz, ponieważ skoro 15% katolików w Stanach to Amerykanie polskiego pochodzenia, to również duchowni i pokrzywdzone dzieci będą stanowić około 15% całości krzywdzących i krzywdzonych. Co ciekawe, na stronie internetowej jednej z wielu amerykańskich parafii można znaleźć listę nazwisk duchownych, którzy dopuścili się czynów pedofilskich. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego w Polsce nikogo to nie interesuje, ponieważ wśród nazwisk jest wiele nazwisk polsko brzmiących. Uważam, że jest przed nami wyzwanie, żeby opisać polską część amerykańskiego dramatu pedofilii klerykalnej.
Czy spodziewa się ksiądz profesor rychłego upadku mitu Papieża Polaka, szczególnie w młodym pokoleniu?
Mity są szkodliwe, w religii ich nie potrzebujemy. W religii potrzebujemy prawdy, Słowa Bożego, osobistej relacji z Jezusem Chrystusem.
Oddziaływanie JPII na polski Kościół katolicki oczywiście radykalnie się zmniejsza. Prawdopodobnie osoby ze starszego pokolenia nadal będą darzyć szacunkiem polskiego papieża, natomiast dla młodzieży coraz częściej JP2 jest postacią odległą, postrzeganą negatywnie, ponieważ w mediach mamy wysyp różnego rodzaju negatywnych informacji na jego temat.

Mity są szkodliwe, w religii ich nie potrzebujemy. W religii potrzebujemy prawdy, Słowa Bożego, osobistej relacji z Jezusem Chrystusem.


Osobiście trochę nad tym ubolewam, bo często ta krytyka jest przesadzona lub niesprawiedliwa. Uważam, że potrzebujemy prawdy i wyważonych sądów, trzeba oddzielić ziarno od plew, tzn. prawdziwe i sprawiedliwe elementy pontyfikatu Jana Pawła II trzeba ocalić. One są potrzebne naszej tożsamości historycznej oraz polskiemu KK. Natomiast tam, gdzie były błędy i zaniedbania w otoczeniu papieża, trzeba to napiętnować. Mam nadzieję, że w najbliższych latach ukaże się wiele publikacji, które w sposób bezdyskusyjny wykażą rzeczywiste wydarzenia. Wierzę, że ta zasłona niewiedzy zostanie rozsunięta i blask prawdy oświeci nasze umysły.
Czy to, co dzisiaj widzimy jest wstrząsem, który ksiądz profesor zapowiadał jakiś czas temu, czy należy się spodziewać innych, jeszcze większych wstrząsów?
Niestety dokładnie sprawdza się to, o czym mówiłem rok temu. Uważam, że obecnie wstrząsy dot. kard. Gulbinowicza i kard. Dziwisza są jeszcze mocniejsze, niż wstrząsy z ubiegłego roku w postaci filmów braci Sekielskich i “Kleru” Smarzowskiego.

Uważam, że obecnie wstrząsy dot. kard. Gulbinowicza i kard. Dziwisza są jeszcze mocniejsze, niż wstrząsy po filmach braci Sekielskich i “Klerze” Smarzowskiego.


Czekają nas pewnie upadki kolejnych biskupów czy arcybiskupów. Pewnie nastąpi też oswojenie się opinii publicznej, będzie rosło zobojętnienie. Coraz więcej ludzi w Polsce będzie zamykać oczy i zatykać uszy, żeby nie interesować się tym wszystkim, i będzie to nakręcać galopującą ateizację milionów mieszkańców naszego kraju.

Współpraca: Agata Machała