Katoliccy biskupi skrytykowali decyzję Trumpa o budowie muru oraz jego politykę blokowania imigracji. Przewodniczący konferencji episkopatu Stanów Zjednoczonych kardynał Daniel DiNardo stwierdził, iż budowa muru sprawi, że imigranci będą korzystać z usług handlarzy ludźmi i przemytników, narażając swe życie na „niepotrzebne niebezpieczeństwo”.
Biskup Austin w Teksasie Joe Vasquez, przewodniczący komitetu episkopatu ds. migracji, oświadczył: „Zamiast budować mury, moi bracia biskupi i ja będziemy nadal naśladowali papieża Franciszka. Będziemy starali się budować mosty między ludźmi. Mosty, które pozwolą nam zburzyć mury wykluczenia i wykorzystywania”.
Parafie katolickie, a także część kościołów protestanckich i synagog zapowiedziały, że będą udzielać schronienia imigrantom zagrożonym deportacją, po tym jak prezydent pozbawił finansowania miasta w Stanach Zjednoczonych zwane „sanktuariami” dla nielegalnych imigrantów, Podobna sytuacja miała miejsce 30 lat temu, kiedy to parafie chroniły przed deportacją pół miliona imigrantów z Ameryki Środkowej po zaostrzeniu prawa azylowego przez prezydenta Ronalda Reagana.
W obronie polityki Donalda Trumpa wobec uchodźców jasno stanął pastor Franklin Graham:
„nie jest biblijnym nakazem, by państwo wpuszczało każdego, kto chce przyjechać. Musimy być bardzo ostrożni, ze wględu na niebezpieczeństwa, jakie dziś widzimy na świecie” – mówił.
W podobnym duchu wypowiedział się wcześniej pastor Paweł Chojecki, wzywając polskich katolików, by pytali swoich proboszczów, gdzie Jezus w Biblii nakazał przyjmować imigrantów. Dzisiejsi nachodźcy są elementem wojny demograficznej świata islamu z cywilizacją chrześcijańską.