W bogatej wiedeńskiej katedrze św. Stefana, pod patronatem pupila papieża Franciszka – kardynała Christopha Schönborna – wystąpił słynny transwestyta Thomas Neuwirth, znany jako Conchita Wurst („Maria Kiełbaska”). Został on zaproszony jako gość specjalny w ramach obchodów światowego dnia AIDS. Pan/pani Kiełbasa mówił o „prześladowaniu tych, którzy przeżywają swoją tożsamość w sposób odmienny od większości” i wspomniał o „wykluczaniu i dyskryminacji” mniejszości seksualnych. Na ścianach zabytkowej katedry w stolicy Austrii zawisły plakaty z symbolami środowisko LGBT oraz błyskały tęczowe jupitery. Kardynał Christopha Schönborn jest jednym z ulubieńców głowy Kościoła Rzymskokatolickiego. Jawnie popiera on partnerskie związki homoseksualne i nawołuje do tolerancji i niewykluczania z życia religijnego tych prześladowanych nietolerancją męczenników nowej religii. Kardynał wypaczając biblijną naukę Jezusa mówił:
- „Bóg nie przyszedł, by potępić, ale zbawić”
- „Nie osądzać, nie wykluczać, nie przywoływać do porządku”.
Przypominamy o księdzu Bonieckim, który jawnie poparł ruch LGBT:
Zapraszamy do lektury, jak zwykle, celnego i bezkompromisowego komentarza Mariana Kowalskiego i pastora Pawła Chojeckiego:
Marian Kowalski: Według mnie dokonuje się akt założycielski nowej religii, która potrzebuje swoich męczenników i świętych. Ci nowi męczennicy cierpią srodze, gdy zabraknie żelu intymnego albo mają inne rozmaite kłopoty z odbywaniem dziwacznych praktyk erotycznych, ale jak widać jakie czasy – takie męczeństwo. Widać w Europie Zachodniej ludziom już jak woda sodowa, dobrobyt i rozpusta uderzyła do głowy.
– Dlaczego teraz tak ważne jest branie wysokorozwiniętych społeczeństw na kwestie erotyczne? – pyta retorycznie Marian kowalski i odpowiada:
– Kiedyś, gdy socjalizm i komunizm stawiał pierwsze kroki – to odzywał się do ludzi, którzy mieli niski standard życia, do klasy robotniczej – obiecywano im lepszy byt materialny. Teraz lewica nie ryzykuje obiecując rzeczy materialnych, które władza musi dać, bo to się nigdy nie udaje, teraz władza obiecuje to, co i tak sami muszą sobie zorganizować, czyli seks.
Paweł Chojecki dodaje: Ten kardynał jest jednym z czołowych kardynałów europejskich wspieranych przez papieża Franciszka. Oczywiście papież oficjalnie na to pochwały nie da, bo by się naraził. Powie: „Kimże ja jestem, żeby oceniać homoseksualistów?”. Absolutnie nie będzie żadnej przygany. Przypominam, że już na światowych dniach młodzieży, kiedy papież był w Polsce były stoiska homoseksualne, były tęczowe flagi. To kolejna demonstracja nowej religii, która powstaje na gruzach starego kościoła Katolickiego. Dlatego dzisiaj, ci którzy głoszą, że odnowa Polski ma być na Kościele Rzymskokatolickim kierowanym przez papieża Franciszka – to kierują w stronę austriackiej kiełbasy i sodomii która się w tej katedrze przy akompaniamencie arcybiskupa odbywa.
Doskonała analiza współczesnej, lewackiej propagandy hedonizmu, która ma na celu zniszczenie wszelkich wartości opartych na chrześcijaństwie! #IPPTV
— Alicja (@Alagod1Alicja) December 15, 2017
– Warto przy temacie seksu jeszcze bardziej się cofnąć. Światowe lewactwo, które chce zburzyć chrześcijański ład trafnie rozpoznało, że największym przeciwnikiem będzie chrześcijańska biblijna Ameryka. Rewolucję seksualną skierowano przez muzykę, kino na tamten właśnie kierunek operacyjny. Kiedy chrześcijańska koalicja walczyła w Wietnamie z imperium zła, wtedy nastąpił desant ideologiczny na USA, aby rozwalić je od środka. Rzeczywiście w dużej mierze to się udało. Trzeba pamiętać, że ten spisek związany z rewolucją seksualną, to jest spisek komunistyczny. Dzisiaj już się bierze za męczenników tych homoseksualistów, ale już wcześniej komuniści stwierdzili, że łatwiej będzie rozwalić tę społeczność chrześcijańską Ameryki uderzając w sferę seksualną.
Narzędzia technologiczne jak kino, telewizja i muzyka [i kampusy uniwersyteckie – MK] były inkubatorami tego wszystkiego. Marsz przez instytucje rozpoczęty przez komunistów Włoskich (Antonia Gramsciego i innych) w latach 20-tych XX wieku doszedł już do Watykanu i teraz papież mówi, że jest komunistą, że nie będzie osądzał homoseksualistów. Także widać, że Kościół Rzymskokatolicki został już przejęty.
Eunika Chojecka: A katolicy mówią, że Jezus rozmawiał z nierządnicą, ze złoczyńcami, nawet na krzyżu i dał nam przykład, aby prowadzić dialog, nie odrzucać grzeszników…
Marian Kowalski: Ale nie chwalił i nie aprobował!
Paweł Chojecki: Jezus przyszedł zbawić żałujących grzeszników, to jest bardzo ważne. To jest nieprawda, że ze wszystkimi rozmawiał, że chodził do burdeli i tam popijał whiskey z prostytutkami. On rzeczywiście nie odtrącił nikogo, kto szukał nawrócenia, prawdy, kto szukał zmiany swojego życia, które już mu obrzydło. Oczywiście przychodzili do niego celnicy, wysocy urzędnicy, żołnierze i prostytutki, które miały już dosyć. A to, co dzisiaj się w ramach pseudo-chrześcijaństwa odprawia to jest właśnie akceptacja wszystkich grzechów i twierdzenie za komunistyczną, materialistyczną psychologią: jesteś w porządku, taki jaki jesteś i to, co robisz jest ok. Z chrześcijaństwem nie ma to nic wspólnego i mieszanie Jezusa do tego jest po prostu bluźnierstwem, którego się dopuszcza katolicki kardynał Wiednia.
Marian Kowalski: Aby komunizm mógł zwyciężyć musi zniszczyć cztery filary zachodniej cywilizacji:
- wiarę w Boga, czyli konserwatywne, prawdziwe chrześcijaństwo,
- państwo narodowe,
- tradycyjną rodzinę,
- własność prywatną.
Dziś w Europie zachodniej mamy taką sama sytuację jak w Cesarstwie Austro-węgierskim przed upadkiem: nikt nie wierzy w możliwość nieszczęścia. Skoro żyjemy w takim bezpiecznym świecie, jakie emocje mogą nami kierować? Jedna niezmienna rzecz w naturze ludzkiej – instynkt seksualny.
Ta Conchita to wstyd na cala Austrie! #ipptv
— Merit (@Wienerin17) December 15, 2017
Co ciekawe w artykule Tomasza Terlikowskiego, nie nazywa się katedry wiedeńskiej katolicką, i nigdzie nie pada nazwa kościoła, który toleruje i propaguje występy w stylu Conchity.
Warto dodać, że znajduje się w nim jeszcze jedno przekłamanie: „To, co wydarzyło się w katedrze św. Stefana w Wiedniu niestety uświadamia, że koniec czasów się zbliża. Zgorszenie w katedrze, kardynałowie nie głoszący prawdy, ludzie, którzy otwarcie sprzeciwiają się nauczaniu Kościoła i żyją całkowicie wbrew Prawu Bożemu, głoszący słowa od ambony. Trudno nie dostrzec w tym sygnałów, o których mówiła Matka Boża w Akicie’ – powiedział Tomasz Terlikowski.
Jak zauważa pastor Paweł Chojecki, ten publicysta pseudo-katolicki boi się wymienić Pisma Świętego, Biblii, bo to tam jest to wszystko zapowiedziane!
– Tego nie powiedziała, żadna matka boska z Akity [słyszał ktoś o niej wcześniej?].To powiedział Jezus Chrystus prawie 2 tys. lat temu: pięknie, jasno, zwięźle. Możecie to zobaczyć w Apokalipsie. To jest taka mentalność: „odmrożę sobie uszy na złość mamie” . Katolicy wiedzą, że ja cały czas wymachuję Biblią i mówię, że jeśli chrześcijanie nie wrócą do źródła, do Nowego Testamentu, no to praktycznie pozamiatane. Zamiast przyznać rację, że to Biblia jest źródłem naszej wiary, że niepotrzebnie blokowałem Chojeckiego w Telewizji Republika , to on wyskakuje z jakąś Akitą…
Jedyną Akitę jaką kojarzę to rasa psów ???, oglądaj teraz komentarz w #IPPTV z @_kowalskimarian & @PawelChojecki podaj dalej niech się ludzie w Polsce dowiedzą prawdy. #Ruch11Listopada , #MuremZaMacierewiczem . https://t.co/Re0LCpkoTJ
— Piotr Miros (@Piotras3978) December 15, 2017
Marian Kowalski dodaje: To, są zwykli hipokryci, którzy doprowadzą do tego, ze trzeba będzie zniszczyć wszystkie egzemplarze Pisma Świętego, żebyś nie miał czym wymachiwać. Teraz im się pali grunt pod nogami, [bo odeszli od Słowa]…
Odtrutka na katolicką homo-propagandę: