Ruch Narodowy zdradził etos patriotyczny!
Dzisiaj polscy patrioci potrzebują nowego fundamentu i nowej formacji politycznej, bo Ruch Narodowy całkowicie zdradził aspiracje wolnych Polaków. Tym fundamentem jest Biblia – Paweł Chojecki.
„Nie islamska, nie laicka, tylko Polska katolicka” to jedno z haseł tegorocznego Marszu Niepodległości. Według Mariana Kowalskiego i pastora Pawła Chojeckiego hasło to stoi w jawnej opozycji do nauczania papieża Franciszka, który jest głową Kościoła Katolickiego i wyznacza kurs, którego katolikowi nie można podważać. Sprawa jest prosta, chcesz być dobrym katolikiem, musisz przyjmować całą naukę panującego papieża, i to nie tylko w sprawach wiary, ale także sprawach społeczno-politycznych!
Antyeuropejskość, prawicowość, nacjonalizm, to grzechy główne według Kościoła Katolickiego, którego tak bardzo chcą bronić zwolennicy Marszu Niepodległości. Warto przypomnieć, że również Prymas Polski określił nacjonalizm, patriotyzm jako herezję! Zatem, dokąd zmierza ten Marsz? – pytają komentatorzy.
Marian Kowalski: Miałem nosa, że tam się nie wybieram. Nie przewidywałem, że ktoś tam rozumu nabierze. Wystarczyło napisać Polska Chrześcijańska. Ktoś tym strzelił okropnego samobója, bo wśród uczestników Marszu było wielu niezainteresowanych religią, a nawet nawiązujących do wierzeń przedchrześcijańskich. I nie tylko katolicy, nie tylko chrześcijanie, ale Polscy patrioci. I takie etykietowanie na siłę, sprawi, że nie wszyscy będą czuli się mile widziani.
Wszystko wskazuje na to, że katolicyzm przeszedł na stronę wrogów Polski i wrogów haseł, jakie głosi Ruch Narodowy.
Marian Kowalski: Organizatorzy marszu zachowują się jak PIS-owcy, to są koniunkturalności, którzy boją się powiedzieć prawdę.
Nasuwa się pytanie do jakiego katolicyzmu nawiązują narodowcy, skoro prymas Polski nazywa nacjonalistów heretykami. Czyżby chcieli założyć własny kościół? – pyta retorycznie Marian Kowalski i dodaje: Liderzy Ruchu Narodowego służą jedynie za komitet społeczny do zbierania funduszy na kręcenie filmów dla idiotów dla pewnego człowieka (Grzegorza Brauna), który też Ruchowi Narodowemu nogę podłożył, bo startował w wyborach prezydenckich na tle roll-up’ów Ruchu Narodowego, To było oszustwo. I jeszcze niejednokrotnie wyrażał się „pożal się Boże Ruch Narodowy”. A teraz idą razem. Z jednej strony krytykują papieża, za to, że będzie brał udział w obchodach 500-lecia Reformacji, protestują… Nie uznają go za autorytet, ale nadal twierdzą, że są katolikami. Ktoś tu oszalał… albo uważa resztę towarzystwa za idiotów. Brauna na papieża chyba wybiorą…
Pastor Paweł Chojecki zauważa, że są to ludzie totalnie bezideowi. To są tacy młodzi, którzy próbowali się załapać do jakiegoś trendu politycznego. Przywdziali sobie katolicyzm. Jakby ich zapytać o „Dziesięć Przykazań Bożych”, albo prawdy z „Katechizmu Kościoła Katolickiego”, to jestem przekonany, że żaden z nich nie potrafiłby nic sensownego na ten temat powiedzieć. A przecież to jeszcze nie jest istota przekonań religijnych, tylko, żeby za tym życie szło…
Pastor dodaje: Katolik musi słuchać papieża, nawet jeśli on się myli. (…) Podobnie jak nauk biskupów. W myśl nauki katolickiej papież jest następcą św, Piotra, a biskupi, ci diecezjalni Apostołów. I nawet jeśli oni się tam trochę mylą to nauczanie zwyczajne musi być przyjmowane z pobożną czcią, respektem i należy mu być posłusznym.
Jak mocno podkreśla pastor Chojecki: Nauki papieża o imigrantach są główną cechą tego pontyfikatu, Praktycznie w każdym przemówieniu, na każdy temat, czy do naukowców, czy do sportowców, dewotek, do każdego, On powie: „Przyjmujcie, rozmnażajcie się, krzyżujcie, bo tak mówi Biblia, tak mówi Jezus. Nie pójdziesz do Nieba jak nie przyjmiesz imigrantów.” To jest główne nauczanie tego pontyfikatu! Niestety ta wiernopoddańcza postawa Marszu Niepodległości wobec wroga chrześcijaństwa, wroga ludzkości.
Komentatorzy zauważają, że katolicyzm równa się Watykan, a zwolennicy Marszu Niepodległości chyba o tym zapomnieli. To błędne koło, ponieważ przeciwstawiając się KK, chcąc tworzyć własny kościół, staną się protestantami… przeciwko, którym sami protestują.
Marian Kowalski: Mi szkoda najbardziej, tej inicjatywy Marszu Niepodległości. Jak te pierwsze marsze były, to jak się jechało, to nie było się pewnym czy się wróci. No i to było duże ryzyko. Wielu młodych ludzi miało kłopot z tego powodu, albo ze strony policji albo z innych. Sam udział był deprecjonujący, i to naprawdę wiązało się z pewnymi konsekwencjami. To jest dokładnie jak z Ruchem Solidarność: Janek Wiśniewski padł, ale Bolek bierze dalej, wygrywa w totolotka, i wożony jest w złotej klatce po świecie.
Wcześniejsze hasło Marszu „Polska bastionem Europy”, które było jawnie anty-imigranckie, zostało zmienione na „My chcemy Boga” – Boga katolickiego, Boga papieża Franciszka, który wiedzie Europę ku zagładzie… podsumowują komentatorzy Telewizji Idź Pod Prąd.