Przeczytasz tekst w ok. 2 min.
Prezes Unii Polityki Realnej, Bartosz Józwiak, w rozmowie z Idź Pod Prąd stwierdził, że czas na nową siłę polityczną. – Elementy, które mogłyby odpaść w przyspieszonych wyborach to Porozumienie, Solidarna Polska i Konfederacja. Rozdzielą się także posłowie Prawa i Sprawiedliwości, którzy zostaną wyrzuceni z partii albo sami odejdą. Wydaje się, że żaden z tych obozów samodzielnie nie stanowi żadnego realnego zagrożenia dla PiS czy PO. (…) Myślę, że bicie się w tym momencie o jakieś subwenty jest myśleniem antypolskim. Trzeba się bić o wejście do Parlamentu i zdobyć konkretną uwagę, dzięki której będzie można odwrócić złe rzeczy, a dobre wprowadzić – skomentował Bartosz Józwiak.
Redaktor naczelny IPP TV kontynuował myśl prezesa UPR. – Te trzy obszary polityczne, zagospodarowane przez partię pana Ziobry, Gowina i Konfederację, ewidentnie powinny myśleć o jakiejś szerokiej koalicji, która mogłaby odegrać kluczową rolę w budowie wolnościowej Polski. Czy u liderów tych partii, którzy mają osobiste animozje, pojawi się zmysł propaństwowy, propolski i powstanie naprawdę nowa siła polityczna? – mówił pastor Paweł Chojecki.
Redaktor naczelny IPP TV dodał, że:

gdyby część PiS-u, którą reprezentują pan Ziobro i Gowin, połączyła siły ze znaczną częścią Konfederacji, dołączyłyby się inne środowiska wolnościowe, jak UPR i środowisko Idź Pod Prąd – można by z tego zbudować siłę polityczną, która miałaby nowy start, co ważne, odcięty od Okrągłego Stołu.


Pastor Chojecki ocenił, czy Ziobro postawi w stan oskarżenia prezesa PiS Jarosława  Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego. – Wszystko zależy od ambicji politycznej ministra Ziobry. Jeśli Ziobro teraz odpuści, to – podobnie jak Macierewicz dwa lata temu – nie dostanie przedłużenia kadencji, tylko zostanie podany do dymisji. Macierewicz miał w tamtym czasie ogromne poparcie społeczeństwa, a dzisiaj nie ma Macierewicza, jest wyśmiewany. Nauka wynikająca z anihilacji ministra Macierewicza powinna być dla ministra Ziobry bardzo pouczająca. (…) Ziobro ma dzisiaj i funkcję, i władzę. Jeśli ulegnie Kaczyńskiemu, straci jedno i drugie. Ale Ziobro stawia Kaczyńskiemu o wiele groźniejsze ultimatum – jeśli nie dostanie tego, czego chce, postawi w stan oskarżenia premiera Morawieckiego za złamanie prawa przy organizacji wyborów – powiedział red. naczelny IPP TV.
Szef UPR, Bartosz Józwiak, ocenił, z jakimi konsekwencjami w związku przyjęciem tzw. ustawy futerkowej będzie musiał się liczyć prezydent Andrzej Duda. – Podpisanie przez prezydenta ustawy o ochronie zwierząt będzie definitywnym zamknięciem drzwi do rozmów przed wszystkimi ugrupowaniami prawicowymi. (…) Pan prezydent będzie musiał wybrać, czy chce prowadzić własny obóz polityczny, w oparciu o grupę konserwatywnych i wolnościowych posłów, czy pozostanie zakładnikiem PiS do końca kadencji. Prezydent nie ucieknie teraz od odpowiedzialności za podpisanie tej ustawy, odium złości zostanie skierowane na niego – powiedział Józwiak.
– Andrzej Duda nie ma wielkiej osobowości, ale ma wielką pozycję. Nawet jeśli nie zrobiłby nic dobrego dla Polski, ale zbudował nową koalicję, był zwornikiem dla wszystkich ugrupowań, to już zapisałby się w historii. To taka mała podpowiedź, Panie Prezydencie – skomentował redaktor naczelny IPP TV.

Zobacz cały program Idź Pod Prąd NA ŻYWO: