– Jeśli wolny świat nie wykorzysta swoich wartości, praw człowieka i wolności, by zmienić Komunistyczną Partię Chin, to reżim KPCh zmieni świat. Dyktatura partii jest zagrożeniem nie tylko dla Chińczyków, ale dla całego świata. Koronawirus jest tego przykładem – mówi w rozmowie z telewizją Idź Pod Prąd Chen Guangcheng, chiński działacz na rzecz praw człowieka, niewidomy prawnik, prześladowany i aresztowany przez chińskich komunistów. Opowiada również o przyjaźni z hollywoodzkim aktorem Christianem Balem, który podniósł go na duchu, kiedy Chen przebywał w areszcie domowym. Rozmawia Eunika Chojecka.
Z aresztu domowego uciekł pan do ambasady amerykańskiej w Pekinie. Obecnie mieszka w USA. Był pan prześladowany w Chinach za działanie na rzecz praw człowieka jako prawnik i za kampanie, np. przeciw przymusowym aborcjom. W swojej książce, „Bosy prawnik – walka niewidomego człowieka o sprawiedliwość i wolność w Chinach” napisał pan, że Komunistyczna Partia Chin proponowała panu ogromne sumy w zamian za zaprzestanie działalności. Co zmotywowało pana do dalszego działania?
Uważam, że wartości nie można kupić ani sprzedać. W tamtym czasie powiedziałem urzędnikom Komunistycznej Partii Chin: jeśli zamierzacie wynagrodzić mi bezprawne traktowanie, zamknięcie w więzieniu, bicie i umieszczenie w areszcie domowym, to przyjmę tę rekompensatę. Ale jeśli próbujecie mnie uciszyć, to nie przyjmę tego i nie będę milczał. Używanie przez reżim pieniędzy, by ukryć swoje zbrodnie to straszliwy grzech.
Czytałam o panu w książce pastora Boba Fu pod tytułem „Tajny agent Boga”. Dzięki pomocy tajwańskiej korespondentki telewizji Idź Pod Prąd, Hanny Shen, w naszym sklepie jest dostępne polskie wydanie tej książki. Pojawia się w niej historia o pańskim spotkaniu z hollywoodzkim aktorem Christianem Balem w Chinach. Ta historia przypomina film akcji. Jest niesamowita. Co chciałby powiedzieć pan Christianowi Bale’owi dzisiaj?
Christian Bale jest teraz dla mnie jak brat i najlepszy przyjaciel. Wtedy sytuacja była bardzo trudna. On przybył do mojej miejscowości, by mi pomóc. A Komunistyczna Partia Chin wysłała zbirów, którzy mieli go pobić i zatrzymać. Komunistyczna Partia Chin ocenzurowała jego film, ale Chińczycy stanęli w jego obronie. To bardzo dobry człowiek.
Czy mają panowie kontakt ze sobą, kiedy mieszka pan w Stanach Zjednoczonych?
Tak, mamy!
Kiedy uciekł pan z aresztu domowego do ambasady amerykańskiej, nagle przyszedł nakaz z Waszyngtonu, było to za administracji Obamy, żeby wyrzucić pana z ambasady, by uniknąć pogorszenia relacji z Komunistyczną Partią Chin. Jaka była pańska reakcja? Czy czuł się pan zdradzony?
Najpierw czułem się bardzo zawiedziony i bardzo, bardzo smutny. Miałem wrażenie, że Stany Zjednoczone porzuciły swoje podstawowe wartości: demokrację, prawa człowieka, wolność i wymieniły je na relację z Komunistyczną Partią Chin.
W końcu udało się panu i pańskiej rodzinie dotrzeć do Stanów Zjednoczonych. Czy kiedykolwiek w USA odczuł pan zagrożenie lub naciski ze strony Komunistycznej Partii Chin?
Tak. Naciski nigdy nie ustały. Po tym, jak wyjechałem mówili mojej rodzinie w Chinach, że mają mnie powstrzymać. Gdy byłem za granicą, podłożyli trutkę na szczury w mojej kuchni, obok kwiatów. To była oczywista groźba, która miała mi pokazać, że oni mogą mnie dosięgnąć. Komunistyczna Partia Chin miała nadzieję, że będę milczał i że nie będę krytykował łamania przez nich praw człowieka.
Uczestniczył pan w tegorocznej Konwencji Republikanów i powiedział pan światu, że Komunistyczna Partia Chin jest wrogiem ludzkości. Jako jedyna telewizja w Polsce przetłumaczyliśmy fragmenty pana przemówienia na język polski. Dlaczego wolny świat, w tym Polska, powinien przeciwstawić się Komunistycznej Partii Chin?
TYLKO U NAS! "Komunistyczna Partia Chin jest wrogiem ludzkości! @realDonaldTrump stał się przywódcą w walce o naszą przyszłość" – niewidomy prawnik @iguangcheng, prześladowany przez komunistów ChRL, uratowany przez USA. Dziś przemawia na Konwencji Republikanów! @haniashen #IPPTV pic.twitter.com/a9MgvjRirT
— Idź Pod Prąd (@idzpodpradpl) September 3, 2020