Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

Dziennik “Washington Times” przekazał, że firma XRVision użyła oprogramowania do rozpoznawania twarzy, które dopasowało twarze dwóch członków Antify z Philadelphii z twarzami dwóch mężczyzn, którzy wtargnęli wczoraj do amerykańskiego Senatu. 

Wczoraj Kongres USA prowadził procedurę liczenia głosów elektorskich, jakie wpłynęły z poszczególnych stanów po listopadowych wyborach. Obrady miały dramatyczny przebieg i musiały zostać przerwane, kiedy do budynków Kapitolu dostała się grupa protestujących.
Wokół Kapitolu odbywała się wczoraj duża manifestacja zwolenników Donalda Trumpa, którzy uważają, że wybory w kilku stanach zostały sfałszowane i legalnie oddane głosy dałyby zwycięstwo obecnemu prezydentowi.
Podczas obrad połączonych izb Kongresu reprezentant z Arizony Paul Gosar w imieniu 60 innych reprezentantów i senatora Teda Cruza złożył sprzeciw wobec przyjęcia wyników z Arizony. Prowadzący obrady wiceprezydent Mike Pence przyjął protest i ogłosił rozejście się izb i oddzielne obrady nad sprzeciwem w Senacie i Izbie Reprezentantów.
W tym czasie na zewnątrz grupa ludzi rozpoczęła szturmowanie budynków Kapitolu. Doniesiono też o alarmach bombowych i znalezieniu wielu podejrzanych pakunków w okolicy.
Gdy grupa ludzi z zewnątrz dostała się do Kapitolu, obrady Kongresu zostały przerwane.
Osoby, które wdarły się do Kapitolu, próbowały dostać się do sali obrad Izby Reprezentantów. Doszło do starć z ochroną. Postrzelona została jedna z protestujących kobiet, która po przewiezieniu do szpitala zmarła.
Wielu Republikanów wskazywało, że wśród protestujących zwolenników Trumpa znaleźli się ukryci działacze Antify – lewicowej organizacji terrorystycznej przeciwnej Trumpowi.
Dziennik “Washington Times” przekazał, że firma XRVision użyła oprogramowania do rozpoznawania twarzy, które dopasowało twarze dwóch członków Antify z Philadelphii z twarzami dwóch mężczyzn, którzy wtargnęli wczoraj do amerykańskiego Senatu.
System miał rozpoznać jeszcze trzeciego mężczyznę, który wcześniej uczestniczył w protestach klimatycznych i BLM. Nie wiadomo, czy jest związany z Antifą.
Informacje miał przekazać dziennikowi emerytowany oficer.
Na te doniesienia powołał się później członek Izby Reprezentantów Matt Gaetz, sugerując, że atak na Kapitol był sprowokowany przez Antifę.
Były dowódca polskiego oddziału specjalnego GROM płk Piotr Gąstał powiedział portalowi Onet, że jest zdziwiony, iż ochrona dopuściła do wtargnięcia protestujących do budynku Kapitolu.
„Nie mogłem uwierzyć, że ochrona tego miejsca, czyli policja Kapitolu, taka nasza Straż Marszałkowska, nie potrafiła w porę zabezpieczyć drzwi, że wpuściła tak ogromną grupę ludzi do środka. Albo ktoś zaspał, albo działała tam piąta kolumna, ponieważ to, co wczoraj widzieliśmy, było wręcz niewiarygodne”.

WIĘCEJ NA TEN TEMAT W SERWISIE INFORMACYJNYM IPP: