Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

W programie Idź Pod Prąd NA ŻYWO poseł Andrzej Sośnierz (Koło Polskie Sprawy) ogłosił, że w ciągu najbliższych dni wystartuje nowe ugrupowanie polityczne, które ma wypełnić lukę po przejściu zarówno partii Tuska, jak i Kaczyńskiego  w lewą stronę. Szczegóły nowego projektu politycznego zostaną ogłoszone w ciągu tygodnia, najdalej miesiąca. 

Red. Eunika Chojecka: Panie pośle, co mają zrobić konserwatyści, czy prawicowcy, którym daleko zarówno do Donalda Tuska jak i Jarosława Kaczyńskiego?
Poseł Andrzej Sośnierz: Szczególnie, że ugrupowanie Prawo i Sprawiedliwość to teraz praktycznie kalka PPS. Wydaje się, że Platforma również bardzo skręciła na lewo. Dla konserwatystów i prawdziwej prawicy w Polsce zrobiło się miejsce. Tak więc nasze Koło – Polskie Sprawy, choć nie tylko, również Koło Wybór Polska i pojedynczy posłowie, też zaczynają funkcjonować na tej prawej stronie sceny politycznej. To jeszcze potrwa, ale myślę, że wytworzy się luka, w którą tacy jak my będziemy starali się wejść i zaoferować Polakom coś konkretnego, ponieważ same lewicowe programy, redystrybucja, nie wystarczy. Polska musi być silna gospodarczo i militarnie. Zachęcam do zainteresowania nie tymi głównymi partiami, bo to są już zużyte kalki i one nie mają potencjału rozwoju, ale tym, co będzie się działo w innych miejscach, na razie małych grupach – tego zaczyna być coraz więcej, ale to potrwa zanim zrodzi się coś konkretnego, myślę, że jeszcze w tym miesiącu nastąpi kolejny ruch na tej części sceny politycznej. Tak więc prawicowcy, być może za niedługo znajdą swoje miejsce, nie tylko z powodu sympatii, ale z powodu programu i będą mogli się aktywizować.
O jakim ruchu pan mówi, panie pośle?
W tej chwili nie będę go nazywał, bo tej nazwy nie ma, ale generalnie formacja prawicowo – konserwatywna, jest w tej chwili bezpańska. Odbiorcami tych propozycji będą Polacy myślący w ten sposób, a jest ich dużo (…) Coraz bardziej jałowo na tej scenie politycznej i po prawej i po lewej, chociaż, co ja mówię – to wszystko jest lewa strona. W tych dużych ugrupowaniach coraz mniej jest osób, które byłyby zdolne wykreować program dla Polski. Dlatego właśnie opuszczona przez większe ugrupowania prawa strona sceny politycznej będzie się formowała. Będzie się to dziać w bólach, ale myślę, że jeszcze kilka miesięcy i coś ciekawego się pojawi.

Będzie pan członkiem tego nowego ruchu, o którym pan mówi?
Pracujemy nad tym, żeby zbudować większy ruch prawicowo – konserwatywny. Nie tak skrajnie, jak Konfederacja (…) ale bardziej pragmatyczna, umiarkowana, wyraźnie zdefiniowana prawica, jest w Polsce potrzebna.
Czy to nowe ugrupowanie będzie wolnościowe?
Niewątpliwie tak, to się ze sobą wiąże. Chociaż każda partia i program zawsze niesie za sobą ograniczenia. Jeżeli popieramy jedną rzecz, to nie popieramy czegoś innego. Czasem wolność rozumiana jest anarchicznie, że wszystko jest możliwe, dozwolone i robimy co chcemy – to jest anarchia, a nie wolność. (…) Niewątpliwie takie ugrupowania, ugrupowanie, a potem pewnie jakieś zjednoczenie będziemy starali się tworzyć.