Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

– Adam Bielan wykonuje różne zadania dezintegracyjne nie pierwszy raz. Ja się tego spodziewałem, ale czujność Porozumienia została uśpiona. Inspiracje były na pewno z różnych sił politycznych, także z Prawa i Sprawiedliwości – powiedział poseł Porozumienia Andrzej Sośnierz w rozmowie z red. Tymoteuszem Chojeckim w Telewizji Idź Pod Prąd.

Cała rozmowa z posłem Andrzejem Sośnierzem:

Panie pośle, jak pan odczytuje sprawę z Adamem Bielanem? Czy to jest zemsta Jarosława Kaczyńskiego za majowe wybory, czy po prostu awanturnictwo Adama Bielana?
Muszę powiedzieć, że mnie nic nie zaskakuje w zachowaniu posła Bielana. Tak oceniałem jego rolę i tylko czekałem na taki moment, w którym to nastąpi. Oczywiście inspiracji jest tutaj więcej, przyczyn jest tutaj więcej. Również i z kręgu Prawa i Sprawiedliwości i pewnie jeszcze inne siły, które na polskim rynku politycznym działają. (…) On uśpił naszą czujność. Ja nie jestem zaskoczony. Pan poseł Bielan wykonuje różne zadania dezintegracyjne, nie pierwszy raz, więc tutaj też się spodziewałem, że taki ruch zostanie wykonany, natomiast rzeczywiście przygotowanie takiego ruchu wymaga czasu i myślę, że tutaj czujność była uśpiona, choć osobiście to przewidywałem i przekazywałem swoje uwagi panu prezesowi Gowinowi.
Powiedział pan „zadania”, czyli rozumiem, że myśli pan, że to nie jest jakaś indywidualna wola czy działanie pana Bielana, tylko jakieś działanie na zlecenie?
Na pewno nie jest to tylko inicjatywa indywidualna. Proszę zwrócić uwagę, że tu wyszukano pretekst. Jeśli chodziłoby tylko o proceduralne problemy, to sprawa jest już dwuletnia, teraz nagle odżyła. Jest to więc absolutnie pretekst do pewnej akcji, która miała na celu osłabienie Porozumienia. Ta akcja się nie powiodła, ale jeszcze będą dalsze próby mącenia. Trudno, żeby główni aktorzy tego przedsięwzięcia całkowicie się poddali, także będzie jakaś próba dalszej destabilizacji, ale ona się nie powiedzie, bo już widać, że Porozumienie jako partia pozostało przy Jarosławie Gowinie. (…) Najbardziej osobiście mnie dziwi, że w PiS-ie powstała kalkulacja, jak mówię, to jeden z ośrodków, który tutaj grał rolę. Przecież, na osłabieniu, a już nie daj Boże na rozwiązaniu Porozumienia, traci Prawo i Sprawiedliwość, bo nie ma żadnej gwarancji, że wszyscy posłowie Porozumienia przeszliby do PiS, a jeżeli nie wszyscy, to jest duża szansa, że Zjednoczona Prawica utraciłaby większość sejmową. Dlatego można wysnuwać wniosek, że grają tutaj nie tylko siły polityczne, ale i inni gracze na polskim rynku. Polska zresztą nie jest na księżycu. Sąsiedzi się czasem wtrącają w niektóre rzeczy, również i inne polskie ośrodki, które mają wpływ na władzę. W każdym razie, wszystko wskazuje na to, że to jest gra kilku środowisk, a nie tylko jednego.
Powiedział pan poseł, że to nie tylko środowiska polityczne być może stoją za woltą pana Bielana, wspomniał pan wcześniej o zagranicznych, ale czy w Polsce ma pan na myśli jakieś konkretne środowiska, które przewiduje, czy myśli, że stoją za tą sprawą?
Różne są siły, są środowiska gospodarcze, proszę przypomnieć sobie, jak powstała Platforma Obywatelska, kto ją tworzył, tam były już oficjalne wypowiedzi w tej sprawie, więc graczy na rynku politycznym jest więcej. (…)