Profesor Środa stwierdziła, że rozporządzenie wprowadzone przez prof. Samsonowicza 32 lata temu, dotyczące wprowadzenia katechezy do szkół, było nieprzemyślane. „Lekcje religii nie przekładają się ani na wiedzę, ani na wiarę! (…) Są nieudolne, ignoranckie, zawierają różnego rodzaju obsesje”.
Powiedziała także, co jest powodem przywrócenia lekcji religii, jak i inwestowania w nie, mimo że młodzież staje się coraz bardziej temu niechętna:
„Tak naprawdę w lekcjach katechezy chodzi o pieniądze, chodzi po prostu o dofinansowanie kościoła i ludzi kościoła i to jest (…) główna sprawa w tej grze! Natomiast to, że kościół traci, że wiara traci na lekcjach katechezy (…), co do tego nie mam absolutnie żadnych wątpliwości”.
Publicystka porównała Biblię jako podstawę kulturową do dzieł Szekspira, mówiąc, że każdy Europejczyk powinien znać jej treść w podstawowym zakresie.