W piątek zmarł komunistyczy dyktator Kuby – Fidel Castro. Miał dziewięćdziesiąt lat. Rządził Kubą przez prawie pół wieku, do czasu oddania władzy swojemu bratu – Raulowi Castro w 2006 roku. Jego rządy kosztowały życie co najmniej 100 tysięcy Kubańczyków.
Wielu światowych przywódców wyraża żal po śmierci zbrodniarza.
Władimir Putin ocenił, ze „Castro poprowadził swój zablokowany na arenie międzynarodowej kraj na ścieżkę niepodległości i niezależnego rozwoju” i nazwał go „szczerym i niezawodnym przyjacielem Rosji”, a Kubę „inspirującym przykładem dla wielu krajów”.
Prezydent Francji Francois Hollande oświadczył, że Castro był „wybitną postacią XX wieku” i „potrafił dla Kubańczyków uosabiać dumę z odrzucenia obcej dominacji”. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker napisał „Wraz ze śmiercią Fidela Castro, świat stracił człowieka, który dla wielu był bohaterem”.
Premier Indii Narenda Modi napisał, że Fidel Castro był „jedną z największych ikon XX wieku w polityce”, a prezydent Chin Xi Jinping stwierdził, że „Towarzysz Castro będzie żył wiecznie”.
Jednym z niewielu, którzy otwarcie, krytycznie odnieśli się do Fidela Castro był Donald Trump, który napisał: „Odszedł brutalny dyktator, który przez prawie sześć dekad gnębił własny naród. Dziedzictwo Castro to rozstrzeliwania ludzi, kradzieże, niewyobrażalne cierpienie, bieda i zaprzeczenie podstawowych praw człowieka”. Wyraził nadzieję, że śmierć Castro oznacza początek „odchodzenia od okropności, które trwały zbyt długo, ku przyszłości, w której wspaniali Kubańczycy wreszcie będą żyć w wolności, na jaką zasługują”.
Papież Franciszek złożył kondolencje na ręce kolejnego dyktatora. W telegramie do Raula Castro napisał „Otrzymawszy smutną wiadomość o śmierci Pańskiego drogiego brata, szanownej ekscelencji Fidela Alejandro Castro Ruza, byłego przewodniczącego Rady Państwa i rządu Republiki Kuby, składam kondolencje Waszej ekscelencji i innym krewnym zmarłego dostojnika, a także rządowi i narodowi tego umiłowanego kraju. Jednocześnie wznoszę modlitwy do Boga za jego odpoczynek”
Dziennik L’Osservatore Romano przypomina, ze to papież Franciszek doprowadził do wznowienia relacji Kuby ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykański senator Ted Cruz uważa, że ta polityka doprowadziła do zaostrzenia kubańskiego reżimu. W tym roku doszło na Kubie do dziesięciu tysięcy aresztowań z powodów politycznych. To pięciokrotnie więcej niż w roku 2010.
Przypominamy, że wprowadzenia na światowe salony komunistycznego zbrodniarza – Fidela Castro dokonał w 1996 roku Jan Paweł II, przyjmując go na audiencji w Watykanie i odbywając dwa lata później podróż na Kubę. Podobnie uczynił wczesniej z polskim komunistycznym zbrodniarzem – Wojciechem Jaruzelskim.
Rzecznik Watykanu z czasów Jana Pawła II, Joaquin Navarro-Valls, pytany o osąd polityczny, przypomniał wypowiedź papięża, ze rewolucja Castro „nie doprowadziła do przelewu ani jednej kropli krwi księdza. Jeśli porównamy tę rewolucję z meksykańską czy hiszpańską, ten fakt należy uznać ” Przytoczył również słowa Jana Pawła II, który powiedział kiedyś o Che Guevarze: „Jestem przekonany, że chciał służyć ubogim w dobrej wierze”.
W piątek zmarł komunistyczy dyktator Kuby – Fidel Castro. Miał dziewięćdziesiąt lat. Rządził Kubą przez prawie pół wieku, do czasu oddania władzy swojemu bratu – Raulowi Castro w 2006 roku. Jego rządy kosztowały życie co najmniej 100 tysięcy Kubańczyków.
Wielu światowych przywódców wyraża żal po śmierci zbrodniarza.
Władimir Putin ocenił, ze „Castro poprowadził swój zablokowany na arenie międzynarodowej kraj na ścieżkę niepodległości i niezależnego rozwoju” i nazwał go „szczerym i niezawodnym przyjacielem Rosji”, a Kubę „inspirującym przykładem dla wielu krajów”.
Prezydent Francji Francois Hollande oświadczył, że Castro był „wybitną postacią XX wieku” i „potrafił dla Kubańczyków uosabiać dumę z odrzucenia obcej dominacji”. Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker napisał „Wraz ze śmiercią Fidela Castro, świat stracił człowieka, który dla wielu był bohaterem”.
Premier Indii Narenda Modi napisał, że Fidel Castro był „jedną z największych ikon XX wieku w polityce”, a prezydent Chin Xi Jinping stwierdził, że „Towarzysz Castro będzie żył wiecznie”.
Jednym z niewielu, którzy otwarcie, krytycznie odnieśli się do Fidela Castro był Donald Trump, który napisał: „Odszedł brutalny dyktator, który przez prawie sześć dekad gnębił własny naród. Dziedzictwo Castro to rozstrzeliwania ludzi, kradzieże, niewyobrażalne cierpienie, bieda i zaprzeczenie podstawowych praw człowieka”. Wyraził nadzieję, że śmierć Castro oznacza początek „odchodzenia od okropności, które trwały zbyt długo, ku przyszłości, w której wspaniali Kubańczycy wreszcie będą żyć w wolności, na jaką zasługują”.
Papież Franciszek złożył kondolencje na ręce kolejnego dyktatora. W telegramie do Raula Castro napisał „Otrzymawszy smutną wiadomość o śmierci Pańskiego drogiego brata, szanownej ekscelencji Fidela Alejandro Castro Ruza, byłego przewodniczącego Rady Państwa i rządu Republiki Kuby, składam kondolencje Waszej ekscelencji i innym krewnym zmarłego dostojnika, a także rządowi i narodowi tego umiłowanego kraju. Jednocześnie wznoszę modlitwy do Boga za jego odpoczynek”
Dziennik L’Osservatore Romano przypomina, ze to papież Franciszek doprowadził do wznowienia relacji Kuby ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykański senator Ted Cruz uważa, że ta polityka doprowadziła do zaostrzenia kubańskiego reżimu. W tym roku doszło na Kubie do dziesięciu tysięcy aresztowań z powodów politycznych. To pięciokrotnie więcej niż w roku 2010.
Przypominamy, że wprowadzenia na światowe salony komunistycznego zbrodniarza – Fidela Castro dokonał w 1996 roku Jan Paweł II, przyjmując go na audiencji w Watykanie i odbywając dwa lata później podróż na Kubę. Podobnie uczynił wczesniej z polskim komunistycznym zbrodniarzem – Wojciechem Jaruzelskim.
Rzecznik Watykanu z czasów Jana Pawła II, Joaquin Navarro-Valls, pytany o osąd polityczny, przypomniał wypowiedź papięża, ze rewolucja Castro „nie doprowadziła do przelewu ani jednej kropli krwi księdza. Jeśli porównamy tę rewolucję z meksykańską czy hiszpańską, ten fakt należy uznać ” Przytoczył również słowa Jana Pawła II, który powiedział kiedyś o Che Guevarze: „Jestem przekonany, że chciał służyć ubogim w dobrej wierze”.