Papież Franciszek w ostatnich dniach skupił się na łączeniu katolicyzmu z islamem. Dziś zakończyła się wizyta papieża w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Podróż została nazwana “historyczną”, ponieważ jest to pierwszy raz, kiedy katolicki papież odwiedził Półwysep Arabski.
Wczoraj odbyły się główne wydarzenia międzyreligijne – spotkanie z Muzułmańską Radą Starszych oraz spotkanie międzyreligijne pod hasłem “Międzyludzkie braterstwo” w Wielkim Meczecie Szejka Zajeda. Podczas spotkania papież stwierdził, że ludzie muszą budować przyszłość wspólnie albo w ogóle jej nie będzie. Franciszek mówił:
– My też dzisiaj, w imię Boga, aby zachować pokój, potrzebujemy wejść razem, jako jedna rodzina, do arki, która mogłaby popłynąć po wzburzonym morzu świata: arki braterstwa. Nie ma alternatywy: albo wspólnie zbudujemy przyszłość, albo nie będzie przyszłości. Zwłaszcza religie nie mogą zrezygnować z pilnego zadania budowania mostów między narodami i kulturami. Nadszedł czas, kiedy religie powinny aktywniej poświęcać się z odwagą i śmiałością, bez udawania, by dopomóc rodzinie ludzkiej w dojrzewaniu zdolności do pojednania, wizji nadziei i konkretnych dróg pokoju – wezwał.
Pastor Paweł Chojecki skomentował tę wypowiedź papieża w programie Idź Pod Prąd Na Żywo:
Franciszek stwierdził też, że wrogiem braterstwa jest indywidualizm. Powiedział, że przybył do islamskiego kraju jako brat. – …przyjąłem możliwość przybycia tutaj, jako człowiek wierzący, spragniony pokoju, jako brat, który szuka pokoju z braćmi. Pragnienie pokoju, promowanie pokoju, bycie narzędziami pokoju. Po to tutaj jesteśmy – powiedział przywódca katolików.
Potępił też zbrojenia i ochronę granic: – Jest zadanie, którego nie można już odkładać na później: aktywnie przykładać się do demilitaryzacji ludzkiego serca. Wyścig zbrojeń, rozszerzenie własnych stref wpływów, agresywna polityka ze szkodą dla innych nigdy nie przyniosą stabilności. Wojna nie może stworzyć niczego innego jak nędzę, a broń – nic innego jak tylko śmierć! Ludzkie braterstwo wymaga od nas, przedstawicieli religii, obowiązku usunięcia wszelkich odcieni akceptacji dla słowa “wojna”. […] Razem, bracia, w jedynej ludzkiej rodzinie, jakiej chce Bóg, starajmy się przeciwstawić logice siły zbrojnej, spieniężaniu relacji, uzbrojeniu granic, wznoszeniu murów, kneblowaniu ubogich.
Pastor Paweł Chojecki skomentował to w następujący sposób:
„Świat odcięty od Słowa Bożego przyjmie jak pelikany, będzie łykał to wszystko, co robi Franciszek wraz z islamskimi przywódcami. Ludzie będą to łykać jako coś dobrego, jako zapowiedź pokoju, jako zapowiedź lepszego bytu świata, jako koniec nieszczęść i zagrożenia terrorystycznego. Wiemy, że znaczna część zamachów, oprócz tych lewaków komunistycznych, pochodzi właśnie ze świata islamu w Europie. Zobaczcie, jak te oderwane od Boga narody kultury zachodniej, z radością przyjmują te doniesienia, które idą z Bliskiego Wschodu i Kościoła katolickiego. Większość tego zeświecczałego świata, także większość Polaków, oficjalnie lub po cichu przywita te wieści z zadowoleniem, a nie z poczuciem obrzydzenia, że dokonuje się tutaj zdrada chrześcijaństwa, zdrada Chrystusa. Dokonuje się zapowiedziany w Biblii diabelski spisek. To mogą powiedzieć tylko ci, którzy swoje przekonania budują na słowie Jezusa Chrystusa, na Biblii ogólnie. Jeśli ktoś jest oderwany od Biblii, to wszystko to, co tu się dzieje, będzie witał przyjaźnie. A takich ludzi jak my, chrześcijan, którzy będą ostrzegać, że to jest prowadzenie ludzi do największego kataklizmu, największych mordów w dziejach świata, będą uważać za wichrzycieli, którzy niszczą dobro i są zagrożeniem społecznym. Taka wizję z resztą w księdze Apokalipsy szczególnie znajdujemy. (…) Wchodzimy w ostateczną fazę czasów ostatecznych.”
Papież Franciszek oraz wielki imam uniwersytetu Al-Azhar, najważniejszy autorytet w islamie sunnickim, podpisali wspólną deklarację o ludzkim braterstwie dla pokoju na świecie i zgodnego współistnienia. Dokument zaprasza wszystkich, którzy mają w sercu wiarę w Boga oraz wiarę w ludzkie braterstwo do zjednoczenia i wspólnej pracy. Podkreśla potrzebę interwencji w celu powstrzymania rozlewu niewinnej krwi oraz zakończenia wojen, konfliktów, degradacji środowiska, upadku kultury i moralności. Zaznacza, że ekstremizm religijny oraz nacjonalistyczny wraz z nietolerancją są znakami obecności „trzeciej wojny światowej w kawałkach”.
Dwaj przywódcy religijni stwierdzili też, że kryzysy polityczne i brak uczciwego podziału bogactw naturalnych szkodzą większości narodów ziemi i są powodem chorób, biedy i śmierci. Zapisano też, że religie nie nakłaniają do wojny oraz nie mogą wzbudzać uczuć nienawiści, wrogości, ekstremizmu, nie zachęcają do przemocy i przelewania krwi. Według papieża i imama wszystkie te nieszczęścia są owocem wypaczeń w nauczaniu religijnym.
Uniwersytet Al-Azhar, jak i Kościół katolicki wzywają, aby deklaracja była przedmiotem refleksji we wszystkich szkołach, uniwersytetach i centrach naukowych. Papież i imam wyrazili pragnienie, aby Deklaracja wyrażała symbol serdecznego uścisku pomiędzy Wschodem i Zachodem, Północą i Południem.
Co o tym mówi Słowo Boże: