Przeczytasz tekst w ok. 2 min.
Witold Waszczykowski i Boris Johnson, ministrowie spraw zagranicznych Polski i Wielkiej Brytanii złożyli wczoraj wspólną wizytę na Ukrainie. Odbyli w Kijowie spotkania z przedstawicielami władz Ukrainy – m.in. z prezydentem Petrem Poroszenką, premierem Wołodymyrem Hrojsmanem, wicepremier ds. integracji europejskiej i euroatlantyckiej Iwanną Kłympusz-Cincadze oraz szefem MSZ Pawło Klimkinem.


Ministrowie trzech krajów zgodzili się, że formaty normandzki i miński „przyniosły pewne pozytywne zmiany”, ale „nie rozwiązały problemów”.
– Razem z Borisem Johnsonem możemy być przykładem tego, że Europa może zaproponować szerszy format, aby pomóc Ukrainie wyjść z problemów związanych z agresją Rosji – powiedział Waszczykowski.

– Jest wielkie prawdopodobieństwo, że chcą po Krymie również zaanektować Donbas. Są fakty dokonane: wystawianie dokumentów tożsamości, paszportów, dochodzi do zaboru mienia ukraińskiego, odcinania Donbasu od Ukrainy, więc jest to bardzo niebezpieczne – ostrzegał Waszczykowski.

Zapowiedział, że w ciągu kilkunastu dni będzie kontynuował rozmowy na ten temat z szefem dyplomacji Ukrainy Pawło Klimkinem w Warszawie.

Wizytę obu ministrów na Ukrainie pochwalił pastor Paweł Chojecki
– To jest śmiały ruch. On jest ewidentnie z pominięciem Niemiec. Przypominam, że poprzednie te układy to były z pominięciem Polski. Teraz to jest piękny ruch. Teraz właśnie Niemców odstawiamy na boczny tor. Nie ma tu żadnych gadek z Rosją, tylko jedzie polski i brytyjski minister spraw zagranicznych i mówią jak tam ma być, ostrzegają że Rosja chce anektować Donbas. Trudno się czegokolwiek przyczepić. To jest dokładnie realizowanie polskiej racji stanu w tej geopolityce, którą mamy obecnie.

Również Marian Kowalski pozytywnie ocenił ruch polskiego szefa dyplomacji, choć zwrócił uwagę na pewne niebezpieczeństwa – Towarzystwo dobre minister Waszczykowski ma tym razem, tyle że lojalność brytyjskiej polityki jest lojalnością dosyć chwiejną. Jeżeli będzie kierować się tylko swoim interesem, to może być dla Polski wcale niefajne. Chyba, że to będzie szerszy kontekst aranżowany przez Waszyngton, to wtedy jeszcze możemy być istotni.

Podczas briefingu na kijowskim Majdanie Niepodległości polski minister stwierdził, że Rosja prawdopodobnie dąży do aneksji Donbasu.