Przeczytasz tekst w ok. 4 min.

Wielu naszych ludzi ma rodziców urodzonych w Polsce, tak jak moi rodzice pochodzą z Polski. Dlatego czujemy się związani z tym krajem. Uważamy Polaków za przyjaciół i myślę, że pomimo wielu przeszkód relacja między Izraelem a Polską jest bardzo dobra. Mam nadzieję, że tak będzie nadal.”

Israel Szaron – dyrektor ds. międzynarodowego marketingu IAI (Israeli Aerospace Industries) w Europie, rządowej Izraelskiej firmy, opowiada o planach IAI na Polskę, przekazywaniu wiedzy i produkcji na najwyższym poziomie współpracy, o systemach satelitarnych, rakietowych, BARAK, TAC-4G, programie NAREW i o korzeniach, które łączą Polskę, Izrael, Polaków i Żydów.

I.B.: Witajcie, nazywam się Ivan Belostenko, z telewizji Idź Pod Prąd. Jesteśmy w Kielcach na targach obronnych. Jest dzisiaj z nami reprezentant Israel Aerospace Industries, Israel Sharon. Dzień dobry, dziękuję, że jest pan z nami.

I.S.: Dzień dobry, dziękuję za zaproszenie.

I.B.: Przyjemność po mojej stronie. Czy może pan powiedzieć nam trochę o Israel Aerospace Industries i co państwo robią tu, w Polsce?

I.S.: Israel Aerospace Industries to ogromne, ważne przedsiębiorstwo w Izraelu. Jeśli miałbym opisać jednym zdaniem znaczenie naszej firmy, to dostarczamy strategiczne rozwiązania izraelskiemu ministerstwu obrony. Jeśli chodzi o to, co robimy w Polsce, to uważamy, że technologią i produktami, które mamy, możemy mieć wkład w obronność i sytuację gospodarczą w Polsce. Np. chcielibyśmy dostarczyć Polsce jeden z naszych najbardziej zaawansowanych  systemów dla programu „Narew”. W skład którego wchodzą pociski i wyrzutnie, bardzo nowoczesne. Byłoby to bardzo korzystne dla Polski, ponieważ naszą intencją jest zbudowanie długotrwałej relacji i współpracy z lokalnymi firmami, a także dogłębne przekazywanie specjalistycznej wiedzy lokalnym firmom, które będą naszymi partnerami nie tylko w Polsce, ale także innym klientom . To jeden obszar działalności. Drugi obejmuje np. satelity. Izrael to bardzo małe państwo i nie mamy dużej głębi strategicznej. Używamy trzeciego wymiaru, czyli kosmosu. Dlatego produkujemy satelity komunikacyjne i satelity obserwacyjne. Uważamy, że możemy przysłużyć się także Polsce właśnie przez współpracę na tym polu z lokalnymi przedsiębiorstwami oraz przez przekazywanie naszej wiedzy w tej dziedzinie. 

I.B.: Czy chciałby pan powiedzieć coś o systemach, które tu prezentujecie?

I.S.: Tutaj mamy System BARAK MX, o którym właśnie mówiłem. Tu znajduje się satelita, ale to tylko makieta. Mamy też sprzęt dla artylerii i rakiety. Według tej koncepcji, zamiast strzelać dużą ilością pocisków i rakiet, to jest ogień zmasowany, – my aby trafić konkretny punkt, mamy urządzenie, które nakładamy na głowice pocisków lub rakiet i rakieta ma zdolność trafienia w punkt za pierwszym razem, i także aby artyleria trafia do celu za pierwszym razem. Jest to bardzo skuteczne i bardzo wydajne w tym sensie, że zamiast wyrzucać stare wersje rakiet, możemy ich użyć i sprawić, że będą bardzo zaawansowane i bardzo wydajne.

Mamy tutaj jeszcze kilka produktów związanych z radarami i systemami ochrony statków, jednak w ich przypadku nie będę wchodził w szczegóły. Mamy również Tuck-4G, który jest zamkniętą siecią, która może być niezależna dla żołnierzy naszych jednostek. Zamiast używać sieci zewnętrznych, które w różnych sytuacjach nie działają poprawnie z powodu okoliczności. Ta jest całkowicie niezależna. W tym roku skupiliśmy się na tych produktach. 

I.B.: Proszę powiedzieć mi, jak widzi pan relację z Polską, jeśli chodzi o przekazywanie informacji o technologii. Czy są ludzie, którzy są wystarczająco doświadczeni i mają wystarczająca wiedzę, by to robić? Czy to jest powód, dla którego wybraliście współpracę z Polską?

I.S.: To bardzo dobre pytanie, na które odpowiem z przyjemnością, ponieważ uważam, że lokalne instytucje i lokalny przemysł są bardzo zdolne. Myślę, że istnieje wiele podobieństw między naszymi kulturami. Nasze korzenie są w Polsce, głównie w Polsce, dlatego czujemy się tu jak w domu. Uważamy, że współpraca będzie bardzo owocna dzięki utalentowanym ludziom, którzy są tutaj. Co więcej, według naszej wizji systemu Narew, utworzymy tysiące nowych miejsc pracy w tym projekcie (jeśli zostaniemy wybrani do tego projektu oczywiście) przez najbliższe dwadzieścia lat. Uważamy, że wysoki poziom technologii, który oferujemy, przyciągnie wielu młodych, zdolnych ludzi i będzie bardzo atrakcyjny dla edukacji, lokalnej edukacji.

I.B.: Wspomniał pan o korzeniach w Polsce. Czy miał pan na myśli wszystkich Izraelczyków, czy założycieli pana firmy? Kogo miał pan na myśli?  

I.S.: Wielu naszych ludzi ma rodziców urodzonych w Polsce, tak jak moi rodzice pochodzą z Polski. Dlatego czujemy się związani z tym krajem. Uważamy Polaków za przyjaciół i myślę, że pomimo wielu przeszkód relacja między Izraelem a Polską jest bardzo dobra. Mam nadzieję, że tak będzie nadal. 

I.B.: Muszę jeszcze zadać pytanie, które zna wiele osób związanych z biznesem w Polsce. Dotyczy ono biurokracji. Jestem pewien, że wie pan o ogromie biurokracji w Polsce. Jak pan do niej podchodzi? Jest to ważne dla tych, którzy będą chcieli nawiązać z wami relacje biznesowe. Wiele osób chce robić biznes w Polsce, ale przyjeżdżają i widzą, że rzeczywistość jest inna od tego, czego się spodziewali. Czy jesteście na to gotowi?

I.S.: My już mamy długą historie relacji z lokalnym biznesem. Wiemy, jak pracować w Polsce, znamy biurokrację. Każdy kraj ma swoją biurokrację. Jest przez to trochę trudności. Ale wiem, że znajdziemy na to jakiś sposób – tak, jak robiliśmy to do tej pory. Nie przeszkadza nam to.

I.B.: Myślę, że my, Żydzi, mamy talent do omijania przeszkód, prawda? Sposób zawsze się znajdzie.

I.S.: Tak, zgadzam się.

I.B.: Dziękuje bardzo za rozmowę. Niech Bóg błogosławi Izrael. Powodzenia.

I.S.: Życzę Polsce wielu sukcesów.

I.B.: Dziękuje bardzo.