Tag: Strasburg
SERWIS INFORMACYJNY, 17 grudnia 2018 r.
Nie żyje Polak postrzelony w zamachu w Strasburgu. 35-letni dziennikarz, Bartosz Niedzielski, zmarł w niedzielę wieczorem.
Na miejscu zdarzenia był z innym dziennikarzem – Włochem...
SERWIS INFORMACYJNY, 14 grudnia 2018 r.
Składki na ZUS wzrosną w 2019 r.
Firmy prowadzące działalność dłużej niż dwa lata już od stycznia zapłacą wyższe składki, przekraczające nawet 1300 zł miesięcznie.
Podwyżka...
SERWIS INFORMACYJNY, 13 grudnia 2018 r.
Mateusz Morawiecki otrzymał nowe wotum zaufania
W środę polski premier złożył w Sejmie wniosek o wotum zaufania. Uzasadnił to mówiąc, że „musi mieć pewność, że...
Michnik kontra Zybertowicz
Europejski Trybunał Sprawiedliwości wydał dwa orzeczenia w sprawach wniesionych przezprofesora Andrzeja Zybertowicza a dotyczących Adama Michnika.
W jednej z nich Trybunał przyznał, że polskie sądy ograniczyły swobodę wypowiedzi prof. Zybertowicza.
Sprawa dotyczyła artykułu profesora opublikowanego w dzienniku „Rzeczpospolita”, w którym użył on słów: „To już klasyka. Adam Michnik wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację”.
Michnik pozwał Zybertowicza za naruszenie dóbr osobistych. Polski sąd nakazał Zybertowiczowi przeprosić naczelnego „Gazety Wyborczej”, który nigdy takich słów nie wypowiedział, i wpłacić 10 tysięcy zadośćuczynienia na cel społeczny. Po tym, jak apelacja i kasacja zostały odrzucone, profesor Zybertowicz wniósł sprawę do Trybunału w Strasburgu.
Sędziowie Trybunału uznali, że wyroki polskiego sądu są naruszeniem swobody wypowiedzi gwarantowanej w Europejskiej konwencji praw człowieka, uzasadniając, że Zybertowicz był uprawniony do zapisania kwestionowanego zdania, bo nie miał to być dokładny cytat z Michnika, ale „może być ono zrozumiane jako interpretacja wypowiedzi Adama Michnika i jego stanowiska w debacie publicznej”. Zybertowicz przedstawił wiele cytatów Michnika, które potwierdzały jego tezę.
W drugiej sprawie chodziło o inny artykuł, w którym Zybertowicz zapisał zdanie: „Swoją drogą ciekawe, kto mnie dotychczas pozwał do sądu: dwóch agentów i jeden ich zaciekły obrońca”. Obrońcą agentów jest według profesora Adam Michnik.
Za te słowa Michnik wytoczył Zybertowiczowi kolejny proces. Polskie sądy nakazały publikację przeprosin i wpłatę 10 tys. złotych na cele charytatywne. Zybertowicz odmówił publikacji przeprosin. Michnik - za zgodą sądu - sam to zrobił i wezwał profesora do zwrotu kosztów w wysokości 23 tys. złotych.
W tej sprawie sędziowie w Strasburgu podzielili stanowisko sędziów z Polski. Uznano, że zaimek „ich” odnosi się do dwóch konkretnych osób wymienionych w artykule, to jest Milana Subotica i Zygmunta Solorza-Żaka, a nie agentów w ogóle.
W jednej z nich Trybunał przyznał, że polskie sądy ograniczyły swobodę wypowiedzi prof. Zybertowicza.
Sprawa dotyczyła artykułu profesora opublikowanego w dzienniku „Rzeczpospolita”, w którym użył on słów: „To już klasyka. Adam Michnik wielokrotnie powtarzał: ja tyle lat siedziałem w więzieniu, to teraz mam rację”.
Michnik pozwał Zybertowicza za naruszenie dóbr osobistych. Polski sąd nakazał Zybertowiczowi przeprosić naczelnego „Gazety Wyborczej”, który nigdy takich słów nie wypowiedział, i wpłacić 10 tysięcy zadośćuczynienia na cel społeczny. Po tym, jak apelacja i kasacja zostały odrzucone, profesor Zybertowicz wniósł sprawę do Trybunału w Strasburgu.
Sędziowie Trybunału uznali, że wyroki polskiego sądu są naruszeniem swobody wypowiedzi gwarantowanej w Europejskiej konwencji praw człowieka, uzasadniając, że Zybertowicz był uprawniony do zapisania kwestionowanego zdania, bo nie miał to być dokładny cytat z Michnika, ale „może być ono zrozumiane jako interpretacja wypowiedzi Adama Michnika i jego stanowiska w debacie publicznej”. Zybertowicz przedstawił wiele cytatów Michnika, które potwierdzały jego tezę.
W drugiej sprawie chodziło o inny artykuł, w którym Zybertowicz zapisał zdanie: „Swoją drogą ciekawe, kto mnie dotychczas pozwał do sądu: dwóch agentów i jeden ich zaciekły obrońca”. Obrońcą agentów jest według profesora Adam Michnik.
Za te słowa Michnik wytoczył Zybertowiczowi kolejny proces. Polskie sądy nakazały publikację przeprosin i wpłatę 10 tys. złotych na cele charytatywne. Zybertowicz odmówił publikacji przeprosin. Michnik - za zgodą sądu - sam to zrobił i wezwał profesora do zwrotu kosztów w wysokości 23 tys. złotych.
W tej sprawie sędziowie w Strasburgu podzielili stanowisko sędziów z Polski. Uznano, że zaimek „ich” odnosi się do dwóch konkretnych osób wymienionych w artykule, to jest Milana Subotica i Zygmunta Solorza-Żaka, a nie agentów w ogóle.