Strona główna Tagi Marian Kowalski

Tag: Marian Kowalski

Kontra Mariana Kowalskiego na lewacki atak

Żyd i pastor bronią Mariana Kowalskiego! Odpowiedź na zarzuty o antysemityzm, rasizm i faszyzm...

W związku z odwołaną wizytą Mariana Kowalskiego w Wielkiej Brytanii w mediach pojawiły się nieprawdziwe informacje jakoby głosił on antysemityzm, rasizm czy faszyzm. W...

Odwet za atak chemiczny. USA zbombardowały Syrię. Kowalski & Chojecki 07.04.2017

USA dokonały nad ranem ataku na bazę lotnictwa syryjskiego. Była to odpowiedź na użycie broni chemicznej, o które Waszyngton oskarżył prezydenta Syrii Asada. – Powstrzymanie i przeciwdziałanie rozprzestrzenianiu śmiercionośnej broni chemicznej leży w żywotnych interesach bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych. Nie ma żadnych wątpliwości, że Syria użyła śmiercionośnej broni chemicznej wobec swojej ludności – mówił Donald Trump.


Destabilizacja tego regionu przez ostatnie lata nie była zasługą wyłącznie rządu Obamy, ale także krajów UE. Doszło do takiej sytuacji, że jedynym beneficjentem tego wszystkiego była Rosja, która zaczęła odgrywać coraz większą rolę w polityce zagranicznej. Stała się graczem globalnym, gdyż zakwestionowała kształt granic w Europie a także wysłała swoje wojska na Bliski Wschód – mówił w Telewizji Idź Pod Prąd Marian Kowalski. – Prezydent Syrii nie może być brany pod uwagę jako potencjalny gwarant przywrócenia stabilności w regionie. Trzymanie Prezydenta Asada jest to dawanie Rosji alibi do gry światowej. Trzeba wreszcie któregoś z tych graczy wyeliminować z gry – dodał Marian Kowalski.

Prowadząca zwróciła uwagę na fakt, że Donald Trump rzeczywiście okazuje się obrońcą chrześcijańskich wartości nie tylko w Stanach Zjednoczonych ale także na całym świecie.
To jest rola Stanów Zjednoczonych. Nie ma obecnie żadnej innej siły w cywilizacji chrześcijańskiej, która mogłaby ją obronić, podjąć walkę z imperium zła czyli azjatyckim komunizmem. Oczywiście jest to dopiero początek. Ale jest to właściwy scenariusz, który może uratować świat chrześcijański – zgodził się pastor Paweł Chojecki.

{youtube}nXE7NzbTd2s{/youtube}

Czipowanie czas zacząć! Kowalski & Chojecki 04.04.2017

W ostatnim czasie coraz częściej słyszy się o czipowaniu ludzi. Kolejne firmy rozważają wprowadzenie tego wynalazku do funkcjonowania pracowników. Belgijska firma New Fusion już wszczepia pracownikom czipy zawierające ich dane, by mogli wchodzić do zakładu bez kluczy czy identyfikatorów.


Pewien pracownik związków zawodowych przytomnie zauważył, ze taki czip od razu rejestruje o której ktoś przyszedł do pracy, o której włączył swój komputer służbowy, a więc gdy firmy będą zwalniać pracowników, będą korzystać z tych danych – zauważył pastor Paweł Chojecki.

Bardzo praktyczny wynalazek – powiedział żartobliwie Marian Kowalski. – Nie obcierają się nadgarstki, obroża przecież nie komponowałaby się z modnym krawatem, a taki czip zupełnie nie przeszkadza. Korzystając ze zdobyczy najnowocześniejszych technologii, ludzie znowu zaczynają być niewolnikami systemu. Kiedyś niewolnikom nakładało się jakieś piętno, znak. Teraz jest to zupełnie niepotrzebne, ludzie sami się zgłoszą po niewidzialną obrożę. Wynalazek ten na razie przenika do korporacji, które stosują rozmaite reżimy paskudne dla pracownika. Pracownicy powinni być zupełnie inaczej motywowani do sumienności w pracy. Po co zaraz robić tatuaż z numerkiem? Przecież to od razu źle się kojarzy – dodał Marian Kowalski.

Pastor Paweł Chojecki w temacie czipowania odniósł się to Nowego Testamentu. – Nauka jest zawsze spóźniona w stosunku do Biblii. W Księdze Apokalipsy jest fragment o znaku bestii, o czipowaniu ludzi. Profesor Zybertowicz w swojej książce „Samobójstwo oświecenia” zauważył, że człowiek kierując się pędem technologicznym, kultem rozumu i naturalizmu, dojdzie do samozagłady. Ta wyśmiewana przez wielu ludzi Biblia taki świat właśnie opisuje – powiedział pastor Paweł Chojecki.

{youtube}ama8EL2DA04{/youtube}

Lewactwo zaatakowało Mariana Kowalskiego. Kowalski & Chojecki 23.02.2017

Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych umieścił na portalu Facebook fragment programu, w którym Marian Kowalski krytykuje spektakl pt. „Klątwa”. Ośrodek zarzuca mu, że skrytykował spektakl, pomimo iż sam go nie widział, co Kowalski dobitnie skomentował: "Nie trzeba chodzić do burdelu, żeby wiedzieć, że tam człowiek zbawienia nie dostąpi. Jeszcze by tego brakowało, żebym wydawał pieniądze na oglądanie jakichś lewackich sabatów czarownic. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zainteresował się kwestiami teatru i mojej opinii na ten temat. Przecież tam nie gra żaden Murzyn ani Chińczyk. Także widać, że to jest zwykła lewacka jaczejka, skrzyżowanie ORMO z Gestapo, mające na celu prześladowanie uczciwych ludzi. Nie wiem po co w Polsce toleruje się takie gówno, jak ten ośrodek. Do żadnego takiego teatru lewackiego nie pójdę. To jest gorsze od terrorystów islamskich, ponieważ dokonuje desantu na polską kulturę i to na koszt polskiego podatnika. Uważam, że to jest skandal, że w teatrze występują tacy zwyrodnialcy, że to jest przytulisko lewackiego śmietnika. Ja się wypowiedziałem na temat teatru, który według mnie jest w rękach niewłaściwych, a od razu jakaś lewacka jaczejka zaczęła o mnie brzęczeć.”

Poseł PiS Dominik Tarczyński chce złożyć zawiadomienie do prokuratury w sprawie obrazoburczego spektaklu. „Zgadzam się. Nie rozumiem, co ten śmietnik międzynarodowy robi w Warszawie, zajmują się tylko trwonieniem polskich pieniędzy i robieniem wody z mózgu nieświadomym jeszcze Polakom.”

Część krytyków uważa, że ten spektakl pokazuje, czy sztuka w Polsce jest naprawdę wolna. „Niektórzy myślą, że jak pokażą goły tyłek, to jest przejaw wolności artystycznej. Tylko co z tego człowiek wyniesie? Jakie wartości?”skomentował takie podejście Marian Kowalski.
Marian doszukał się podłoża tego zjawiska i popularności lewackich spektakli w Warszawie. „Polskie państwo powinno uruchomić swój system immunologiczny. Takie przedstawienia robią wodę z mózgu przyjezdnym słoikom, którzy chodząc na takie spektakle chcą być panami z Warszawy. Widać, że ten system wyalienowania społeczeństwa polskiego przez zakompleksienie i mówienie, że to jest wsteczne, zaściankowe itd. sprawia, że ludzie przybywają do miasta i zostają tzw. niezależnymi artystami. A czym się różni niezależny artysta od człowieka psychicznie chorego? Tym, że człowiek psychicznie chory przynajmniej jest objęty opieką medyczną, a ten pseudoartysta nie jest nawet objęty opieką prokuratora.”

Komentarz Pawła Chojeckiego był również krytyczny: „Cała ta sprawa nie byłaby godna, aby się nią zajmować, jeśliby była robiona za prywatne pieniądze. Naszym największym zarzutem jest to, że ten spektakl dotowany jest przez samorząd. Dodatkowo w tej sprawie są lansowane czyny, które są objęte penalizacją w państwie polskim, np. wzywanie ludzi do zabicia Kaczyńskiego. To jest kontynuacja śmieci cywilizacyjnych, które się wydziczały pod krzyżem w 2010 roku. Wówczas działali oni za pieniądze służb specjalnych, a dziś w przestrzeni artystycznej za nasze pieniądze.”

Pastor dodał, że nawoływanie do zabijania odbyło się w ramach rzekomej wolności sztuki. „Ta instytucja - Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych nie czepiła się tego, że ktoś nawołuje do zabicia przeciwnika politycznego, ale monituje to, że Marian Kowalski powiedział, żeby zlikwidować dotowanie kultury. To jest cyrk na kółkach. Pomioty moskiewskie zawsze nazywały takie rzeczy ładnie, żeby zwieść prostaczków. Ta lewacka grupa chce uprawiać terroryzm polityczny. Takimi rzeczami państwo polskie powinno się zająć jako agendami wrogiej cywilizacji, które rozmontowują państwo. Nie tylko, że nie powinno to być dotowane, ale powinno być zwalczane z mocy prawa, jako piąta kolumna, jako sabotaż ideologiczny. Na płaszczyźnie duchowej, politycznej, medialnej, kościoła, rozgrywa się ciągła wojna. Dlatego polski kontrwywiad powinien się zająć takimi lewackimi jaczejkami, które służą temu, żeby niszczyć cywilizację zachodu.”

Czym jest zatem "Klątwa" według Mariana Kowalskiego i pastora Pawła Chojeckiego? Czy wynikiem chorego wymysłu artysty, czy też zwykłą prowokacją? „Reżyser spektaklu to jest zwykły zbok, który nabrał kobiet, które ze względu na brak urody nie nadają się do agencji towarzyskiej, więc udają aktorki” – powiedział Marian Kowalski. Zdaniem pastora jest to „…realizowanie ideologicznego zamówienia. To nie jest ani żadna sztuka, ani swobodny przejaw jakiejś myśli, ani żaden bunt przeciwko czemuś.”
{youtube}3VDv3Df6jvY{/youtube}

Grupa Wyszehradzka się rozpada! Kowalski & Chojecki 22.02.2017

Telewizje czeska i słowacka wycofały się z projektu telewizji wyszehradzkiej V4, która miała powstać w Krakowie w 2018 roku. Na pytanie czy wobec tego grupa wyszehradzka się rozpada, Marian Kowalski odpowiedział:
Ten projekt powinien bazować przede wszystkim na Polsce i Węgrzech, a Polska powinna ustawić się jako gwarant nienaruszalności niepodległości Słowacji, jednocześnie nawiązując szerszą współpracę z Węgrami. Co innego z Czechami, ponieważ ich prezydent nie kryje prorosyjskich sympatii. Trzeba doprowadzić do sytuacji, w której Czechom zależałoby na włączeniu się do takiego projektu. Polska powinna zacieśniać stosunki dwustronne z Węgrami, Słowację zaś traktować jako trzeci element tego układu.” Kowalski nie wiąże wielkich nadziei ze współpracą z Czechami, którzy według niego chcą się „ustawiać na zasadzie Szwejka, czyli nie nawojować się, lecz swój przydział grochówki dostać.”

Czy polski rząd powinien być bardziej stanowczy w tej sprawie? Pastor Chojecki odniósł się do tego, przywołując ostatnie spotkanie Angeli Merkel z Jarosławem Kaczyńskim. „Niestety Jarosław Kaczyński wybrał kurs ugodowy w stosunku do Niemiec, co natychmiast okazało się brzemienne w skutki w postaci propozycji wojskowej wobec Czech. Ten sam scenariusz można zauważyć przed II wojną światową, kiedy również powstał układ niebezpiecznie okrążający Polskę od południa.” Pastor przypomniał, że Czesi nie postawili się Niemcom i oddali Sudety, a do aneksji Czechosłowacji doszło bardzo szybko.Węgry tymczasem zachowały się najlepiej spośród naszych południowych sąsiadówdodał pastor - gdyż odmówiły współpracy z Niemcami. W latach 90-tych próbowano stworzyć Międzymorze, jednak za sprawą Niemiec i Watykanu doszło do wybuchu wojny na Bałkanach” Pastor podkreślił, że trzeba stanowczo powiedzieć,„nie godzimy się na hegemonie Niemiec w Unii Europejskiej, a Kaczyński niestety przyjął pozycją ugodową w stosunku do Niemiec.”

Co zatem możemy zaoferować Czechom i Słowakom, żeby nie kierowały swojej polityki w kierunku niemieckim? Jakie należałoby podjąć działania? Marian Kowalski zaznaczył, że trzeba jasno zadeklarować współpracę, przy czym swoje ambicje i interesy umiejscowić na innych kierunkach np. ukraińskim czy białoruskim. Według pastora powinniśmy „…robić swoje z Węgrami, czyli nie oglądać się na Słowacje i Czechy. Projekt TV V4 wywołał entuzjazm u Orbana. Ta telewizja mogłaby połączyć ludzi w krajach wyszehradzkich. Ponadto Polska powinna próbować zachęcić inne kraje do współpracy, rozważyć np. Bułgarię, Chorwację, Ukrainne czy Białoruś. Jądrem tego projektu są dwa kraje – Polska i Węgry. Jeśli będą silne i się dogadają, reszta państw jak satelity będą krążyć wokół tego słońca wyszehradzkiego. Należy tez pomyśleć o uszczelnieniu granic na odrze, wzmocnić kontrole na granicach południowych. Poza tym trzeba wykorzystać wspólne stanowisko Słowacji wobec uchodźców i na tym tworzyć zręby współpracy.”

Pozytywem tej sytuacji jest to że Niemcy i Rosja angażują się żeby rozbić czwórkę wyszehradzka, z czego płynie wniosek iż uważają ją za zagrożenie, co Marian Kowalski skwitował tym że „ich mocarstwowość czerpie siły się z naszej krzywdy”. Co ciekawe, Słowacja mogła nie być przychylna temu, że planowana telewizja miała prowadzić narrację antyrosyjską, a z drugiej strony Czechy obawiały się narracji przeciwnej Unii Europejskiej. Pastor zwrócił uwagę na błąd polskiego rządu czyli z gruntu złe podejście do tworzenia telewizji. Wystarczyło zacząć jednym programem, bo jeśliby okazał się popularny, to wszyscy w konsekwencji by poparli ten projekt. Obecnie nie mamy czego zaoferować widzom z państw grupy wyszehradzkiej.” – stwierdzili zgodnie Kowalski i Chojecki. Marian Kowalski radzi Kaczyńskiemu nie otaczać się ludźmi, którzy mu źle doradzają, pastor Chojecki zaś na miejscu Kaczyńskiego zrobiłby dubbing lub napisy po czesku, słowacku i węgiersku do filmu „Smoleńsk”.

Marian Kowalski kandydatem na Prezydenta RP

Pierwszy telewizyjny wywiad z Marianem Kowalskim po nominacji na kandydata w wyborach prezydenckich z ramienia Ruchu Narodowego. Przyszłe sojusze, program polityczny.

{youtube}9dZRfLdseBo{/youtube}


JUBILEUSZ

Szanowni czytelnicy, za kilka dni skończę 50 lat. Mimo że zagraniczna maszynka znajdująca się w siłowni, w której pracuję, pokazuje, że mój wiek metaboliczny wynosi 35 lat, podchodzę do upływu czasu z należną powagą. Na stan mojego ducha dobrze wpływa towarzystwo koleżanek i kolegów z Ruchu Narodowego - większość jest połowę młodsza ode mnie.

 

Mając za sobą tę pięćdziesiątkę i towarzystwo młodych osób zainteresowanych niedawną historią, dokonuję porównań czasu obecnego z tym sprzed 25 lat. Zawsze twierdziłem, że obecny establishment tym różni się od poprzedniego z lat 80., że tamci od godziny 8 do 15 budowali socjalizm, by w godzinach późniejszych na niego psioczyć. Podejrzewałem, że obecni „przywódcy” wierzą w system także prywatnie. I tutaj się myliłem. Afera podsłuchowa pokazała wszystkim, że Sikorski, Belka, Nowak i inni bohaterowie wydarzeń prywatnie też wiedzą, że to „ch..., dupa i kamieni kupa” i że to państwo nie istnieje, a służy wyłącznie załatwianiu szacherków-macherków i nawpieprzaniu się ośmiorniczek na koszt nas – gołodupców. Nie będę tutaj sięgał po wiele cytatów, które mieli Państwo okazję już poznać. Ważne jest to, że PO z PSL-em, tak jak wtedy PZPR z ZSL, robią nas w konia i nawet tego zbytnio nie kryją. Doszło nawet do tego, że w dzień przed głosowaniem, które mogło obalić rząd Tuska, bezpieka wpadła do mieszkania i biura koalicyjnego posła. Wiadomo, że PSL żeruje na naiwności i głupocie przeciętnego mieszkańca wsi, działacze tej partii kręcą lody w branży rolnej i w każdej chwili, gdyby poszperać, można im się dobrać do tyłka. Czekam tylko dnia, gdy na głosowanie sejmowe zostaną przywiezieni posłowie PSL-u prosto z aresztu w kajdankach i zagłosują, podnosząc obie ręce naraz. Oczywiście za komuny taka sytuacja nie mogła się wydarzyć. Kręcono wówczas lody na o wiele mniejszą skalę i bezpieka mniej demonstracyjnie dbała o pion moralny polityków. Swoją drogą środowiska patriotyczne powinny Belkom, Sienkiewiczom, Nowakom i Karpińskim przyznać honorowe członkostwo w swoich organizacjach. Przecież my od lat trąbimy, że Polska jest krajem niesuwerennym, fasadowym i realizuje idiotyczne cele w polityce zagranicznej, a tu ciach - takie figury potwierdziły nasze diagnozy i to całkiem za darmo. Znacznie ułatwi nam to robotę, gdy już znajdą się w więzieniu. Obejrzałem także ostatnio po ponad 20 latach film „Ostatni dzwonek”. Film ten pokazuje nastroje panujące wśród licealistów w 1988 roku. Muszę przyznać, że byłem zaskoczony, jak niewiele się przez to ćwierćwiecze zmieniło w relacjach oni – my, młodzi – starzy. Bardzo proszę o obejrzenie tego filmu.

 

Skoro wiemy, że obóz władzy jest taki sam jak wtedy, to czym się różni opozycja? Do Okrągłego Stołu reprezentantów narodu zaprosił generał bezpieki – Kiszczak. Dzisiaj też lansuje się opozycję nie tę, która chce zmiany systemu i wychodzi na ulicę, tak jak Ruch Narodowy i jest prześladowana przez policję, a tę, która gada o potrzebie zmiany jedynie premiera. A więc tak jak wtedy - wasz prezydent, nasz premier. PiS już dawno stetryczało, a przy każdej okazji relacjonuje się kongresy zjednoczeniowe, czyli powrót do macierzy posłów niegdyś ni stąd, ni zowąd wygnanych. Opozycja ta cały swój potencjał wystrzela w bratobójczej wojence przy układaniu list przy kolejnych wyborach i zabraknie jej amunicji na jakże potrzebną rozprawę z brukselskim systemem. Sukces Kongresu Nowej Prawicy także nachalnie lansowanego w telewizji wcale nie zmieni sytuacji. Wprawdzie Janusz Korwin-Mikke zgodnie z zapowiedzią wystrzelał Boniego po mordzie i bardzo mi się to podoba, ale w istocie nie naruszył fundamentu zła. Po pierwsze, JKM chwali ustawę ministra Wilczka z 1988 roku o działalności gospodarczej, a to ta ustawa otworzyła drogę komunistom do prawdziwego biznesu. Po drugie, pan prezes nadal uważa, że byłym ubekom i sekretarzom należą się gigantyczne emerytury. Po trzecie, nadal uważa pułkownika Kuklińskiego za zdrajcę. Każdy z tych punktów musi podobać się beneficjentowi przemian z komunistycznym rodowodem, a to, żeby państwo nie wtrącało się do gospodarki, oznacza jedynie, że nasza pozycja państwa postkolonialnegobędącego rynkiem zbytu i rezerwuarem parobków się utrwali. Dalsze tzw. liberalizowanie gospodarki wg pomysłu KNP nie naruszy stanu posiadania czerwonej burżuazji. Chyba, że... No właśnie.

 

W aferze podsłuchowej wyszło na jaw ciekawe zjawisko. Otóż politycy przy pomocy aparatu państwa mogą odstrzelić, kogo zechcą, łącznie z czerwonymi oligarchami, padły nawet nazwiska. Jeśli weźmie się pod uwagę, że rząd Tuska to agentura Brukseli i Berlina, może w przyszłości dojść do zderzenia interesów Zachodu i tutejszych czerwonych oligarchów. Komu pozostaną lojalni Nowaki, Sienkiewicze i inni, doskonale wiemy, a jedyną siłą polityczną, która zechce ratować płonące tyłki oligarchów, może okazać się paradoksalnie Ruch Narodowy. W końcu te czerwone wieprzki jakby nie było zatrudniają Polaków, jakby nie brzmiało to przewrotnie - klepią nasz dochód narodowy. Proszę nie myśleć, że mam jakąkolwiek ochotę dbać o ich interesy, ale wolę pić mleko od polskich krów, przetwarzane i sprzedawane przez Polaków, niż przywiezione z Francji. Stanisław Michalkiewicz już w połowie lat 90. przewidywał scenariusz, że kiedy system zacznie się sypać, zgłoszą się do małych i ambitnych środowisk politycznych (wtedy UPR) smutni panowie z walizkami i różnymi propozycjami. Być może niedługo nastąpi ten moment, gdy pan Jakubas zauważy, że obecny układ władzy może nie tylko odebrać mu majątek, ale i wpakować do więzienia.

 

A więc historia zatoczyła koło, z tą różnicą, że przywódcy Polski Ludowej przez parę lat wyhodowali sobie opozycję, z którą podzielili się władzą 4 czerwca 1989 roku. Obecni mają o wiele mniej rozumu, są skłóceni ze wszystkimi, a nawet - jak minister Nowak - jako łapówkę dają sobie wcisnąć zegarek-podróbkę o wartości 500 zł!!! Ten brak rozumu połączony z pazernością stanowi swoistą wartość, bo nikt do Okrągłego Stołu zasiadał więcej nie będzie, chyba że prezes Kaczyński dalej będzie snuł fantasmagorie o technicznym, czyli ponadpartyjnym premierze.

 

Przy okazji warto zauważyć, że nad Ukrainą roz…y został malezyjski samolot i cały świat nie ma wątpliwości, że to robota putinowskiej Rosji. Tutaj cytuję prezydenta Rosji: „Odpowiedzialność ponosi państwo, na którego terytorium doszło do zdarzenia”. Ciekawe, dlaczego nie powiedział tak 10. 04. 2010 r.?

 

W dniu, gdy piszę ten tekst, obchodzimy Międzynarodowy Dzień Nelsona Mandeli. Jak świat ma oprzeć się terrorowi Kremla, skoro świeckim świętym uczynił rasistowskiego bandytę, który utopił w gnoju i krwi jedno z najpiękniejszych państw świata?

 

lipiec 2014


Ruch Narodowy: Rząd do dymisji!

We wtorek (17.06) lubelski Ruch Narodowy manifestował pod ratuszem domagając się dymisji rządu. Manifestacja była reakcją na treść nagrań opublikowanych przez "Wprost"

{youtube}Q5gWUQun6I8{/youtube}


Marian Kowalski kontra Gazeta Wyborcza

W czwartek (22.05) w Lublinie odbyła się rozprawa w trybie wyborczy z wniosku Mariana Kowalskiego przeciw lubelskiej Gazecie Wyborczej. Kandydat Ruchu Narodowego do Parlamentu Europejskiego domagał się sprostowania artykułu, w którym opisano rzekome pobicie przez niego jednego z klientów klubu Graffiti (więcej: Marian Kowalski: Wytoczę proces Wyborczej)

Sędzia oddaliła wniosek. Poniżej prezentujemy skrót z rozprawy, oraz komentarze pana Kowalskiego i jego adwokata.

{youtube}esM2_AQbMnQ{/youtube}


PAWEŁ CHOJECKI rozmawia z MARIANEM KOWALSKIM

Paweł Chojecki: Wróćmy do najważniejszej teraz kwestii – Ukraina. Dzieje się tam coś niespodziewanego. Wyglądało na to, że wszystko rozejdzie się po kościach lub żemrozy rozpędzą ludzi tam zgromadzonych. A okazało się, że Ukraińcy wykazują jakąś niezwykłą determinację.
Już wiele tygodni marzną i biją się z zomowcami. U nas wszystkie partie myślą, jak się ogrzać przy ogniskach Majdanu, jeżdżą tam jedni, drudzy i trzeci, a tu dziwna rzecz - ze środowiska Ruchu Narodowego wychodzą głosy popierające reżim współpracujący z Moskwą. Jak byś to skomentował?


Paweł Chojecki: Wróćmy do najważniejszej teraz kwestii – Ukraina. Dzieje się tam coś niespodziewanego. Wyglądało na to, że wszystko rozejdzie się po kościach lub że mrozy rozpędzą ludzi tam zgromadzonych. A okazało się, że Ukraińcy wykazują jakąś niezwykłą determinację.
Już wiele tygodni marzną i biją się z zomowcami. U nas wszystkie partie myślą, jak się ogrzać przy ogniskach Majdanu, jeżdżą tam jedni, drudzy i trzeci, a tu dziwna rzecz - ze środowiska Ruchu Narodowego wychodzą głosy popierające reżim współpracujący z Moskwą. Jak byś to skomentował?

 

Marian Kowalski: Podkreślam, że nie ma oficjalnego stanowiska Ruchu Narodowego (uprawiana jest tylko publicystyka w Internecie, każdy ma do tego prawo) z bardzo prostej przyczyny – armia polska jest mniej liczna niż ukraińska. To wszystko mi przypomina wesołą zabawę, grę w czołgi w Internecie, takie napinki przy zerowych możliwościach. Byłbym ostrożny co do spontaniczności tego wybuchu. Wiemy, że Ukraina to kilkadziesiąt milionow ludzi, bardzo żyzna ziemia, sporo rozmaitych surowców naturalnych, doskonałe położenie – jest to więc łakomy kąsek i wiadomo, że nie może tak sobie leżeć odłogiem. Jeden z głównych liderow opozycji, pan Kliczko, nie chwali się zbytnio, że w wielu regionach jego partia jest sponsorowana przez kolegów obecnego prezydenta Ukrainy. Tak więc gra interesów idzie tam na obie strony. Zobaczymy, kto wygra. Niech tam ludzie się wyfikają - jak to było w Polsce w 1989 roku. Ludzie się wyfikali, a kto trzeba dalej jest arystokracją, a kto nie miał być, to nie jest. Przeraża mnie, że wśrod takich szczerych, naiwnych ludzi, jakich nie brakuje nigdzie i są gotowi dla swojej ojczyzny zrobić wszystko, pojawiają się z jednej strony te słynne feministki z gołymi biustami, które profanowały cerkwie, dokonywały rozmaitych lewackich burd, a z drugiej - dżentelmeni, którzy mają naszywki SS Galizien, wymalowują rożne znaki SS i jakoś "Gazeta Wyborcza" nadal traktuje to jako spontaniczny wybuch demokracji i uzasadnione dążenia Ukraińcow do zjednoczonej Europy. Płonące autokary, płonący żywcem milicjanci, zdemolowane ulice i zdewastowane urzędy to nadal jest słuszna emanacja uczuć demokratycznych narodu ukraińskiego. Ale jak spłonęła tęcza w Warszawie, to była brunatna fala, zagrożenie faszyzmem i straszenie wszystkich dookoła. (…) Dla mnie niepokojące jest to, że zwłaszcza polscy politycy, przemawiając tam do tłumu, mówią, że chcą wolnej Ukrainy, wolnej w Unii Europejskiej. To tak, jakbym powiedział, że chcę, aby moja żona była w ciąży, ale nadal była dziewicą. Jest to niemożliwe i każdy sobie doskonale z tego zdaje sprawę, że Unia Europejska nie jest żadnym projektem wolnościowym, wręcz przeciwnie - tam jest brutalna gra interesów i słabi nie mają nic do gadania. Ukraina wcale od razu z tego tytułu nie będzie miała Bóg wie ile pieniędzy – bo przecież instytucje unijne zaproponowały jej jakieś tam śmieszne kwoty. Oczywiście to będzie groziło tym, że Moskwa przestanie kupować obligacje rządowe ukraińskie, od razu nastąpi kryzys finansów, trzeba będzie podnieść ceny energii elektrycznej. Pewnie Putin od razu podniesie im ceny gazu...

 

Wiemy dobrze, że Ukraińcy zapłacą za to ewentualne przystąpienie do Unii, tak jak myśmy zapłacili.

 

Tylko problem jest taki, dlaczego mamy kojarzyć się Ukraińcom, że to my, Polacy, znowu jesteśmy winni ich nieszczęścia? Ja sobie tego nie życzę i uważam to za absurdalne. Chcę, żeby Ukraina była niepodległa i koniec. Z drugiej zaś strony mierzi mnie obłuda naszych "Europejczyków", którzy wchodząc do Unii, wchodząc do Schengen, zafundowali nam uszczelnienie granicy z Ukrainą. Mowili, że to po to, by świat przestępczy nie mógł sobie tak łatwo przechodzić.

 

Odepchnęli zwykłych Ukraińców w stronę Rosji, odsuwając ich od naszych giełd warzywnych, sklepów z częściami itd. Tu na Lubelszczyźnie wiemy, ilu ich przyjeżdżało i jak dzięki temu kwitła nasza gospodarka.

 

Wystarczy pójść na byle targowisko, a wiadomo, że spirytus i papierosy można kupić z przemytu bez trudu, natomiast burdele są pełne Ukrainek - tak więc świat przestępczy nadal zarabia, a zwykli Ukraińcy z tego nie mają nic. Niech nasi politycy przestaną się ośmieszać i mówić, że teraz nieba im uchylą. A jak był okres prosperity, to było zamknięcie granicy i wprowadzenie wiz.

 

Wiemy, że wielka polityka kieruje się różnymi interesami, że zwykli ludzie prawdopodobnie poważnie zapłacą niezależnie od tego, jaki będzie rozwój sytuacji. Jednak w środowiskach polskiej prawicy pojawia się jeden ważny argument: to, co się dzieje na Ukrainie, osłabia Rosję i powinniśmy zacisnąć zęby, nie patrzeć na banderowców czy kogokolwiek, tylko popierać Majdan, ponieważ jest to osłabianie Kremla, czyli jakaś tam szansa na odwilż w Polsce.

 

Jest to naiwne myślenie. Słyszałem taką wypowiedź jeszcze w kontekście rzezi wołyńskiej, że lepiej to poźniej wyjaśnić z przyjaciółmi. Nie, uważam, że na dzień dobry trzeba pewne kwestie załatwić, żeby się okazało, czy oni naprawdę są przyjaciółmi, a wtedy będzie wiadomo, czy ich warto popierać. Ale wiem, że wejście Ukrainy w orbitę wpływow unijnych w żaden sposób nie osłabi Rosji, bo Rosja i tak z nich wydrenuje pieniądze, bo jest poważnym dostawcą surowcow strategicznych na Ukrainę. (…) Doskonale wiemy, że sami Niemcy nie życzą sobie osłabienia Rosji, bo tylko grając wspólnie z Rosją, mogą wygrywać swoje własne interesy, dopoki nie dojdzie do bezpośredniego konfliktu między Rosją i Niemcami. A ci mają do rozpracowania całą Europę Środkowo-Wschodnią wspólnie. To po co osłabiać Rosję? Nie rozumiem tego toku myślenia.

 

Może przynajmniej warto by się w świadomości ukraińskiej zapisać jako przyjaciele wolnościowych czy niepodległościowych dążeń Ukrainy. Podobną rzecz przecież robił Piłsudski, próbując współpracować z tymi Ukraińcami, którzy chcieli niepodległości i byli antyrosyjscy czy antybolszewiccy.

 

Gdybym ja był politykiem, miał immunitet i pieniądze oraz takie możliwości, jak polscy politycy, to bym bywał na Majdanie, ale mówiłbym jasno – załatwiajcie swoje sprawy sami, nie bijcie brat brata. Ukraina powinna być państwem niepodległym, a nie w Unii Europejskiej. To są dwie całkowicie inne historie. Pan prezes Kaczyński mówi,że w interesie Polski jest Ukraina w Unii Europejskiej. Przepraszam bardzo, od kiedy to Polska jest głównym rozgrywającym w Unii Europejskiej?

 

Niemcy się o to troszczą.

 

Takie androny płynące z ust polityka opozycji świadczą o tym, że Polacy tak naprawdę nie mają żadnej rozsądnej reprezentacji politycznej. To jest naiwne gadanie naiwnych facetów, którzy gdzieś tam swoimi fantasmagoriami są jeszcze w latach głębokiej komuny. Od kiedy Stany Zjednoczone wycofały się z Europy, to Polska jest nikomu niepotrzebna. Dopóki Polska nie będzie sama w sobie ogniskować x państw, to możemy sobie najwyżej gadać w cudzym imieniu, ale nie mówmy, że w polskim.

 

Wywiad Pawła Chojeckiego z Marianem Kowalskim „MARIAN KOWALSKI: Ukraina, Owsiak i CIA”, stenogram za goniec.net, całość nagrania: kanał idzpodprad portalu YouTube