Wczoraj wieczorem doszło w Kijowie do zamachu na deputowanego parlamentu Ukrainy.

Udostępnij
Przeczytasz tekst w ok. < 1 min.

Kiedy poseł Ihor Mosijczuk wychodził z siedziby telewizji Espreso.tv wybuchł zaparkowany przed budynkiem motocykl. W wyniku eksplozji zginęły dwie osoby – przechodzień i ochroniarz polityka.

Poseł został ciężko ranny. W nocy przeszedł operację, w jego ciele było dużo odłamków. Jego stan jest ciężki. Mosijczuk jest deputowanym opozycyjnej Partii Radykalnej. W szpitalu znajduje się także politolog Witalij Bała.

Doradca ukraińskiego ministra spraw wewnętrznych Anton Heraszczenko napisał na Facebooku, że jedną z badanych wersji w śledztwie jest działanie rosyjskich służb specjalnych w celu destabilizacji sytuacji politycznej.

Autor
Redakcja