Profesor Michał Królikowski – bliski współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy – znalazł się pod lupą prokuratury.
Jak podało RMF FM, prokuratura w Białymstoku rozpoczęła badanie powiązań finansowych Królikowskiego ze spółką paliwową, która pojawiła się w śledztwie dotyczącym wyłudzeń podatku VAT.
Z ustaleń RMF wynika, że szef firmy, której pełnomocnikiem był Królikowski, wpłacił duże pieniądze na konto kancelarii Królikowskiego.
Było to wynagrodzenie oraz tzw. depozyt adwokacki.
Prawnik dokonał trzech przelewów na wskazane przez szefa firmy konta.
Według informacji RMF, kiedy Królikowski zorientował się, że pieniądze mogą pochodzić z przestępstwa, zablokował konto i poinformował organy ścigania.
Prokuratura chciała uzyskać od Królikowskiego szczegółowe informacje o kliencie kancelarii. Prawnik powołał się na tajemnicę adwokacką i odmówił udzielenia informacji, ale przekonał klienta, by sam to zrobił.
Klient Królikowskiego został przesłuchany. Na razie jest tylko świadkiem w sprawie. Możliwe, ze prof. Królikowski usłyszy zarzuty w tej sprawie.
Dziś w Porannej rozmowie w RMF FM mówił:
– Przygotowałem swoją żonę i dzieci na to, że mogę być zatrzymany, a swoich współpracowników w kancelarii, że może wejść CBŚP i zajmować akta klientów.
Według Królikowskiego celem działań prokuratury jest zdyskredytowanie autorytetu prezydenta i przygotowywanych ustaw o sądownictwie.
– Myślę, że jest bardzo prawdopodobne, że prokurator generalny idzie na wojnę z prezydentem – mówił prof. Królikowski.