Przeczytasz tekst w ok. 2 min.

„To legalizacja komunizmu – wszystkiego tego, co komuniści zrobili, za jednym zamachem!” – powiedział o sprawie nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz w rozmowie z Telewizją Idź Pod Prąd. „Wszystko wskazuje na to, że jednak głosowalibyśmy przeciwko temu rządowi. Jest beznadziejny pod bardzo wieloma względami” – dodał zapytany o to, czy Konfederacja poparłaby wotum nieufności dla premiera Mateusza Morawieckiego. Rozmawiał red. Tymoteusz Chojecki. 

Całość rozmowy z posłem Dobromirem Sośnierzem

Panie pośle, dlaczego Konfederacja, która zawsze bardzo głośno występowała w sprawach izraelskich, teraz głosowała tak niejednoznacznie? Pan się wstrzymał, Grzegorz Braun, który jest chyba najbardziej znany z poruszania spraw żydowskich, nie był obecny na głosowaniu, pięciu posłów było za. 
Dobromir Sośnierz: (…) To jest ustawa, która sankcjonuje wszystkie bezprawne decyzje i działania państwa. Czyni je ostatecznymi – niezależnie od okoliczności. Zresztą w uzasadnieniu ze strony kolegów z Solidarnej Polski wyraźnie słychać ten ton, że to jest koniec reprywatyzacji. Lewica to chętnie poparła, bo nie szanuje własności prywatnej.
Nie chodzi tylko o reprywatyzację. Wszelkie sprawy związane z decyzjami administracyjnymi, nawet najbardziej skandalicznymi, jeszcze z czasów komunistycznych, zostaną w ten sposób przyklepane. Jest to więc rekomunizacja – legalizacja komunizmu, wszystkiego tego, co komuniści zrobili. Typowe wylewanie dziecka z kąpielą. (…) To, co proponuje PiS, jest absolutnie nie do przyjęcia. To przekreślenie wszystkich roszczeń wobec państwa – słusznych i niesłusznych. Pewnie w przyszłości przekreślenie możliwości dochodzenia różnych sporów związanych chociażby z COVID-19.(…) Na taki bubel trudno się zgodzić.
Jak zachowałaby się Konfederacja w hipotetycznym głosowaniu o wotum nieufności wobec premiera? Czy zagłosowalibyście za upadkiem tego rządu?
Wszystko wskazuje na to, że jednak głosowalibyśmy przeciwko temu rządowi. Jest beznadziejny pod bardzo wieloma względami. (…) Raczej wszystko wskazuje na to, że ten rząd jest do wyrzucenia. Natomiast uważam, że on sobie poradzi – zapewnił sobie już teraz Kukiza – ma rękę na pulsie. Na pewno problemem jest, że obóz rządzący tak się rozłazi, że trzeba negocjować z kolejnymi, coraz mniejszymi podmiotami. Nie jest jeszcze tak, że tę władzę tracą i potrzebowaliby do ocalenia premiera głosów Konfederacji – myślę, że te głosy będzie im stosunkowo najtrudniej uzyskać. Sytuacja mocno się komplikuje i jest niestabilna, ale wydaje mi się, że nie jest jeszcze tak tragiczna, żeby ten rząd miał upaść w jakimś bliskim horyzoncie czasowym.